HISTORIA

Krośnianka opisała historię swojego pradziadka. Zginął w Katyniu

- Wydarzenia takie jak te, mocno rzutują na kolejne pokolenia - mówi Oliwia. Historię pradziadka opisała na podstawie zdjęć i listu, pisanego przez niego własną krwią. Za swój reportaż otrzymała Nagrodę Młodych Dziennikarzy im. Bartka Zdunka, przyznawaną przez Uniwersytet Papieski w Krakowie.
Berenika Kochan
To ostatnie zdjęcie Kazimierza Serwy. W 1939 roku w wojskowym płaszczu idzie obecną ul. Piłsudskiego (przed wojną ulica nosiła nazwę Krakowska). Budynek widoczny za nim służył wtedy jako przepompownia wody dla parowozów stojących na krośnieńskim dworcu
archiwum rodzinne

Oliwia Róża Serwa jest krośnianką i początkującą dziennikarką. Nagrodzony reportaż napisała początkowo tylko dla siebie, by zebrać w całość materiały, które były w jej domu "od zawsze" i dokumentowały historię jej pradziadka. 

Oliwia Róża Serwa - autorka opisanej historii pradziadka. Jest absolwentką V Liceum Ogólnokształcącego im. Jana Szczepanika w Krośnie, ukończyła Dziennikarstwo i komunikację społeczną na Akademii Ignatianum w Krakowie, obecnie studiuje Stosunki międzynarodowe na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie
archiwum

Rozstanie na zawsze

Wraz z wybuchem II wojny światowej, pochodzący z Krosna nauczyciel geografii i kierownik szkoły w Strachocinie (powiat sanocki), Kazimierz Serwa został powołany do wojska. Kazimierz zostawił tu żonę Julię, nauczycielkę w Szkole Podstawowej nr 6 w Krośnie, a także – o czym wówczas nie wiedział – nienarodzonego syna. Nigdy nie powrócił do domu. Z jedynego zachowanego listu wynika, że przez kilka miesięcy był przetrzymywany w obozie w Starobielsku.

Żołnierzy ze Starobielska przewieziono do Charkowa, gdzie wiosną 1940 roku rozstrzelali ich funkcjonariusze NKWD. Zamordowanych pochowano w masowych mogiłach w Piatichatkach (teren dzisiejszej Ukrainy). W tym miejscu znajduje się obecnie Cmentarz Ofiar Totalitaryzmu w Charkowie. - Gdy kończyłam pisać reportaż, dowiedziałam się, że w wyniku rosyjskiego ataku na Ukrainę, pomnik upamiętniający ofiary zbrodni został zdewastowany – mówi Oliwia. - To tak, jakby mój pradziadek padł ofiarą Rosjan po raz drugi.

List napisany przez Kazimierza Serwę własną krwią, ukryty w bucie kolegi podoficera, który został zwolniony z obozu. Oryginał znajduje się w Muzeum Ofiar Katyńskich w Warszawie. "Wprost umieram z tęsknoty za Tobą" - pisał do żony. 
Muzeum Ofiar Katyńskich w Warszawie

Historia, która dotknęła wiele pokoleń

Oliwia przyznaje, że zbrodnia katyńska miała duży wpływ na życie kolejnych pokoleń w jej rodzinie. Jej prababcia chciała wyjść za mąż po raz drugi. Jednak jej nowy mąż nie chciał wychowywać nieswojego syna – dziadek Oliwii trafił więc do domu dziecka w Przemyślu. Tata dziewczyny wspomina jego późniejsze poświęcenie dla rodziny. - Gdy odkryłam, że zbrodnia katyńska dotknęła moją rodzinę, poczułam potrzebę opowiedzenia tej historii na nowo.

Reportaż Oliwii został opublikowany w krakowskim wydaniu Gościa Niedzielnego w lipcu br. W całości można go przeczytać tutaj. Więcej o Kazimierzu Serwie można przeczytać na Wikipedii.