„Koński ogon”. Pierwszy pełnometrażowy film reżyserki z Krosna

Młody, zbuntowany chłopak i wrażliwa dziewczynka. Brutalna, kolażowo skomponowana rzeczywistość. Złamanie wszystkich tabu, jakie są do złamania. To cechuje „śmietnikową wersję mitu o Edypie”, jak nazywa swój film Justyna Łuczaj-Salej [CASTING NA AKTORÓW]
Justyna Łuczaj-Salej ma już na swoim koncie kilka filmów dokumentalnych, eksperymentalnych i krótkometrażowych. Jest również malarką oraz autorką i producentką cieszących się dużą popularnością seriali dokumentalno-lifestylowych.Teraz przyszedł czas na debiut pełnometrażowego filmu fabularnego
Małgorzata Szyłak

Pomysł na „Koński ogon” zrodził się 14 lat temu. Ale do intensywnego pisania scenariusza Justyna Łuczaj-Salej usiadła dopiero 6 lat temu, kiedy urodziła się jej córeczka. Po roku codziennej pracy, zdecydowała się na szukanie producenta.

Projektem zainteresował się Mariusz Grzegorzek – polski reżyser filmowy i teatralny, obecny rektor Szkoły Filmowej w Łodzi (PWSFTviT). Chciał on reaktywować Studio Filmowe Indeks założone przez Wojciecha Jerzego Hasa, które służyło do debiutów najzdolniejszych absolwentów PWSFTviT, m.in. Małgorzaty Szumowskiej, Mariusza Grzegorzka, Doroty Kędzierzawskiej. Od zawsze stawiało na bezkompromisowość artystyczną. – Jestem w bardzo dobrej sytuacji jako reżyser, bo nie mam żadnych ograniczeń. Oczywiście oprócz finansowych - tłumaczy Justyna Łuczaj-Salej.

Jestem w bardzo dobrej sytuacji jako reżyser, bo nie mam żadnych ograniczeń

Na razie „Koński ogon” jest w fazie tzw. preprodukcji. Dwa lata temu zostały nakręcone sceny próbne. Mimo że wyszły całkiem dobrze, reżyserka przekonała się, że nie takich efektów oczekiwała. - Zmieniłam całą obsadę: operatora, aktorów - wspomina. I tak autorką zdjęć do filmu została Małgorzata Szyłak, operatorka takich realizacji jak "Dzikie róże" czy "Komunia". Natomiast głównym aktorem - mężczyzna napotkany przez Justynę na jednej z krośnieńskich ulic.

Od tego czasu znaleziony przez Justynę aktor zagrał już w jej dwóch filmach eksperymentalnych:

  • Dziura– film krótkometrażowy zainspirowany życiem i twórczością Georgesa Pereca. Większość akcji dzieje się w tytułowej, wykopanej w ziemi dziurze, która odnosi się również do tłumaczenia nazwiska Perec z jęz. jidysz oraz wybrakowanych wspomnień bohatera. Aby obejrzeć, kliknij tutaj.
  • Allahu Akbar – film krótkometrażowy obrazujący bunt uchodźcy i konflikt na styku dwóch kultur.

Na przełomie lipca i sierpnia (26.07-5.08) ekipa „Końskiego ogona" miała okazję pokazać się na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym Nowe Horyzonty we Wrocławiu, a dokładniej na Polish Days, czyli najważniejszym wydarzeniu imprezy. Było ono okazją pokazania odważnego projektu krośnianki międzynarodowej publiczności składającej się z producentów, dystrybutorów, selekcjonerów festiwali. - Prezentowaliśmy klimat, aktorów, sceny próbne - opowiada Justyna.

"Koński ogon" to historia ludzi spragnionych miłości, której tłem są sterty śmieci i końskie zady
Justyna Łuczaj-Salej / mat. reŻyserki

Dokładnej fabuły „Końskiego ogona” reżyserka na razie nie chce zdradzać. Na pewno film będzie specyficzny i kontrowersyjny. Pełen scen erotyzmu i przemocy. Brutalny, zdegradowany świat, sceneria i relacje bohaterów uwidocznią piękno i niewinność głównych postaci. Ludzi pogubionych i spragnionych miłości, której tłem są sterty śmieci i końskie zady.

Stąd właśnie tytuł projektu Justyny Łuczaj-Salej. Koński ogon pojawia się w momencie kluczowym. Obrazuje też niesamowite splątanie bohaterów. – Chciałam, aby tytuł był przede wszystkim metaforyczny – wyjaśnia reżyserka i scenarzystka filmu.

 – Jeszcze na studiach jeden z moich wykładowców mówił, że w sztuce wszystko ma być z nas, ale nie powiedziane wprost. Musimy nadać temu inną formę – tłumaczy Justyna, która sama teraz wykłada na Wydziale Sztuki Uniwersytetu Rzeszowskiego (UR). - Dlatego jestem bardzo zadowolona, że film jest tak nasycony mną i moimi wieloletnimi przeżyciami, włożonymi w historie zupełnie nie z mojego życia – dodaje na koniec artystka.

W sztuce wszystko ma być z nas, ale nie powiedziane wprost

W debiutanckim filmie pełnometrażowym Justyny Łuczaj-Salej wystąpią aktorzy profesjonalni i amatorzy. – Obsada „Końskiego ogona”  jest już w dużej mierze skompletowana, ale wciąż szukamy inspirujących ludzi – mówi reżyserka i zachęca do udziału w castingach, które wkrótce odbędą się na terenie Krosna i okolic:

  • Krosno - 8 października (poniedziałek), godz. 17-19, Klubokawiarnia Ferment, ul. Portiusa 4;
  • Kołaczyce - 9 października (wtorek), godz. 17-19, Sala bankietowa, ul. Szewska;
  • Wiśniowa - 10 października (środa), godz. 17-19, Ośrodek Kultury, Wiśniowa 136, pow. strzyżowski
  • Dukla - 11 października (czwartek), godz. 17-19, Gminny Ośrodek Kultury (GOK), ul. Kościuszki 4.

Jakie osobowości są najbardziej poszukiwane? Piękna kobieta, typ femme fatale, w wieku ok. 43-50 lat oraz mężczyźni typu łubuz-kryminalista (mile widziana łysa głowa, tatuaże), w wieku 18-70 lat. Poza tym zaproszeni są wszyscy chętni.

Jeśli chces zagrać w pełnometrażowym filmie reżyserki z Krosna, a nie możesz pojawić się na castingu, zgłoś się przez stronę "Końskiego ogona" na Facebooku (prześlij swoje zdjęcie i filmik).

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (4)