Weekendowe połączenia MKS do lokalnych uzdrowisk uruchomiono w połowie maja. Prezydent Krosna porozumiał się w tej kwestii z włodarzami pobliskich gmin: Iwonicza-Zdroju oraz Rymanowa. Jak informowano wiosną, linie "24" do Rymanowa-Zdroju oraz "25" w kierunku Iwonicza-Zdroju ostatni raz wyjadą na ulice 29.08 (niedziela).
Wyznaczony wtedy termin zakończenia kursowania nie zmienił się, więc ostatnia szansa, by autobusem MKS dostać się do Zdrojów, mija w najbliższy weekend. Spowodowane jest to końcem wakacji i rozpoczęciem roku szkolnego. To nie oznacza jednak, że projekt zostanie całkiem porzucony.
Krośnieński magistrat przekazał, że linie "24" i "25" najpewniej wrócą do rozkładów jazdy w kolejnych latach. Ma się tak stać, chociaż urzędnicy początkowo nie byli zadowoleni z liczby pasażerów w emkaesach do uzdrowisk.
- Na pewno wpływ na to miała zła pogoda, która często występowała w soboty i niedziele. W sierpniu frekwencja zdecydowanie się poprawiła - wyjaśnił Urząd Miasta.
W kończącym się właśnie miesiącu więcej pasażerów ruszało z Krosna do Zdrojów (by po kilku godzinach wrócić), a nie odwrotnie. Ponadto klienci MKS-u częściej wybierali połączenia do Rymanowa-Zdroju, niż Iwonicza-Zdroju.
- Jednak przykładowo w weekend 14-15 sierpnia frekwencje na obu liniach były do siebie zbliżone - nadmienia magistrat.
Przeciętnie z jednego kursu do uzdrowisk korzystało 14 osób. Natomiast rekord liczby pasażerów padł 7 sierpnia, gdy linia "24" w ciągu całego dnia przewiozła w sumie 94 osoby.
Jak poinformował magistrat, na razie nie ma planów, by w 2022 roku zwiększyła się liczba połączeń do Zdrojów i z powrotem. Do tej pory na rozkładach jazdy widniało osiem kursów: po cztery z Krosna oraz tyle samo w przeciwnym kierunku.
No i racja. Po co mają dzieciaki jeźdźić do szkół... niech się uczą jak drzewiej bywało za dziada pradziada te kilkanaście czy kilkadziesiąt kilosów piechotą zapylać. Bo w tej przyszłości jaką nam gotują i tak ich nie będzie stać na bilety, bo wydadzą na zapowiedzianą nam już przez klasyka "miskę ryżu".