- Komarów w naszym mieście jest naprawdę dużo. Nawet w ciągu dnia są miejsca, np. Ogródek Jordanowski oraz skwer na osiedlu WSK, gdzie są one bardzo uciążliwe, nie wspominając o porze wieczornej – żali się jeden z mieszkańców Krosna.
Mimo plagi tych owadów krośnieński magistrat do tej pory nie zdecydował się na odkomarzanie. Pracownicy Wydziału Ochrony Środowiska w Urzędzie Miasta Krosna podają, że powodem jest wpływ owadobójczych środków chemicznych na środowisko (szkodzą owadom, roślinom, zanieczyszczają grunt i glebę) oraz zdrowie mieszkańców. Zaznaczają, że oprysk stosuje się w odpowiednich warunkach atmosferycznych i o odpowiedniej porze, by nie szkodzić np. pszczołom, a jego efekty są krótkotrwałe.
- Na rynku są łatwo dostępne odpowiednie preparaty ochronne, które są znacznie mniej szkodliwe dla ludzi, zwierząt i środowiska niż środki chemiczne stosowane do oprysków – dodają.
Mielecki magistrat na odkomarzanie wyda około 3 600 zł. Rzeszów przewiduje wydać na dwa opryski w parkach i zieleńcach 11 180 zł. Rekordzistą jeśli chodzi o koszt odkomarzania jest Tarnobrzeg. Tam na to zadanie przewidziano około 110 tys. zł. Do tej pory miasto wydało 50 tys. zł. Cena zależy od obszaru, który zostanie poddany odkomarzaniu.
Unia Europejska dopuszcza trzy substancje, które można użyć do odkomarzania. Jest to:
Mogą być stosowane wewnątrz pomieszczeń jak i na zewnątrz. Ich stosowanie jest zależne od terenu i warunków pogodowych.
Z komarami możemy też sami walczyć. W aptece pełno jest preparatów, które odstraszają komary lub łagodzą ukąszenia po nich. Mogą być to substancje zarówno syntetyczne, jak i na bazie olejków eterycznych. Głównie w aerozolu, ale również w płynie. Rozpylane na odzież lub skórę. Takie preparaty można stosować u dzieci od pierwszego roku życia.
Do popularnych preparatów chroniących nie tylko przed komarami, ale również przed kleszczami i meszkami zalicza się m. in.: spray na kleszcze i komary Kleszcz STOP, aerozol Kick the Tick potrójna ochrona przed kleszczami, komarami i meszkami oraz aerozol zapachowy 100P Natural.
- Mamy plagę komarów, więc jest duże zapotrzebowanie na preparaty odstraszające te owady – usłyszeliśmy w jednej z krośnieńskich aptek. - Klienci przychodzą i proszą o coś, co łagodzi skutki ugryzienia, np. Fenistil lub Foxill. Można też zastosować wapno lub jakieś leki przeciwhistaminowe mające działanie przeciwświądowe i przeciwalergiczne.
Koszt takiego preparatu waha się od 10 do 30-40 zł w zależności od producenta i od wielkości preparatu.
Domowymi sposobami do odstraszania komarów są olejki eteryczne (trawy cytrynowej, goździkowy, eukaliptusowy), które można rozpylić w pomieszczeniu, niektóre rośliny tj. melisa, mięta, lawenda, bazylia, kocimiętka oraz zamontowanie moskitier.
Witam. A propos budek dla ptaków. Sam kupiłem na allegro 2 budki dla ptaków. Koszt z wysyłką 4 dyszki. Obecnie w 1 odbył się wyleg sikorek. W 2 poki co cisza, ale nie tracę nadziei. Zachęcam, żeby zamiast wypisywać rozwlekle komentarze, każdy kupił choćby po 1 budce i zawiesił na pobliskim drzewie. Jak mówią w kupie siła. A owady zjadają nie tylko jerzyki.
Tak, edukacja dla dzieci i młodzieży to podstawa, świadomy i rozwojowy nauczyciel potrafi poprowadzić i zapewnić interesujące zajęcia. Budki lęgowe oczywiście każdy może wykonać, aby tylko miały odpowiednie parametry i z właściwych materiałów. natomiast ornitolodzy wskażą najwłaściwsze miejsca lokacji.
Powiem więcej, ta edukacja powinna być skierowana nie tylko do dzieci, uczniów, w równie dużym stopniu także do dorosłych mieszkańców Krosna. Stąd moja sugestia, aby Miasto zorganizowało takie spotkania czy też spacery ornitologiczne w trakcie swojej akcji Krosno Wiosną lub innej podobnej.
Stołeczne Towarzystwo Ochrony Ptaków w roku 2011 powiesiło kilkadziesiąt w Warszawie. Kilka z nich zawisło na barierce balkonu na szóstym piętrze bloku na Mokotowie.
Projekt współfinansuje Miasto Stołeczne Warszawa.
Przypomnę tylko wszystkim, że w ubiegłym roku w propozycjach do Budżetu Obywatelskiego był pomysł zamontowania na terenie miasta chyba 40 budek dla jerzyków. O ile się oriantuję w ciągu doby jeden potrafi zjeść kilka tysięcy owadów. Pomysł (bardzo tani w realizacji zresztą) jakoś nie miał szczególnego powodzenia w głosowaniu. Wielu twierdzi, że to najskuteczniejszy a na pewno najbardziej bezpieczny sposób na pozbycie się komarów. To tak do przemyślenia na przyszłość (dla Włodarzy miasta również - a nawet przede wszystkim).
mankrosno
Mielec, Rzeszów i Tarnobrzeg Twoim zdaniem nie zna się na ekologii,chemii, szkodliwości dla ludzi i zwierząt jeśli chodzi o opryski przeciw komarom, nie dba o zdrowie swoich mieszkańców ani dzieci, ani pszczół a Ty i Prezydent Miasta Krosna jesteście ekspertami w tych dziedzinach żeby zabierać głos odnośnie w/w problemu? Takie opryski są celowane na konkretne owady. Jeśli nawet pare innych owadów zginie np kilka pszczół to znaczy że były najsłabsze w roju i tak by padły. Jakoś w innych miastach można i tam jest OK - tylko my tutaj mamy jakieś problemy - a ponoć Krosno jest najbogatsze na podkarpaciu i akurat nas nie stać. Dziwne co nie?
Sam przemyśl zanim coś napiszesz!!!
Komary są niewinne tak myślę, przecież. My Ludzie mamy rozum więc jeśli coś gryzie to lepiej iść do domu gdzie ma się moskitiery! Nic nie stoi na przeszkodzie żeby każdy się zabezpieczyl!jestem za tym żeby nie było oprysków
Witam! Moja teoria na ten temat jest taka : Miasto jest obciążone, gdyby wydało pieniądze na opryski to doszły by wydatki inne tzw wydatki odszkodowań dla osób które doznały by na wskutek opysku jakiś uraz, między innymi chodzi w tym wszystkim także o nasze dzieci. KOCHANI NIE MYŚLCIE SOBIE ŻE LUDZIE W URZĘDZIE MIASTA NA CZELE Z PREZYDENTEM NIC NIE ROBIĄ, ONI WIEDZĄ NAJLEPIEJ CO TRZEBA ZROBIĆ ABY BYŁO NAJLEPIEJ, KROSNO JEST MIASTEM KTÓRE SIĘ ROZWIJA. Oprysk jest szkodliwy dla ludzi a także dla pszczół między innymi! Bez których moglibyśmy nie żyć! Pszczoły są bardzo ważne dla nas ludzi! Odgrywają największą rolę, niektórzy nie zdają sobie z tego sprawy. Przemyslcie zanim coś napiszecie.
Opłacam co roku kartę wędkarska a wzdłuż wisloka pasuje iść z kosiarką i do tego jeszcze komary. Na głupią palmę wielkanocna miasto jest w stanie wydać kilkanaście tys zł a żeby pozbyć się komarów to już szkoda kasy. Z dzieckiem na spacer nie można wyjść bo w ciągu dnia upał a w nocy komary.