Rozbudowa i przebudowa budynku dotyczy Domu Dziecka im. Ks. Z. Gorazdowskiego, który Siostry Józefitki prowadzą w Krośnie nieprzerwanie od 1899 roku. Znajduje się on w zabytkowym budynku, liczącym ponad sto lat. Siostry zapewniają opiekę i wychowanie kilkudziesięciu wychowankom w wieku od 10 lat do usamodzielnienia lub ukończenia 25. roku życia - pod warunkiem kontynuowania nauki.
Wychowankowie zamieszkują 2, 3, 4- osobowe pokoje, mają do dyspozycji pokoje do wypoczynku z aneksami kuchennymi, a także kawiarenkę, salę teatralną, salę zajęciową, gabinet psychologiczno-pedagogiczny, pokój gościnny, kącik sportowy, plac zabaw oraz boisko sportowe.
Rozpoczęte prace wynikają z planu zagospodarowania, który w przyszłości zakłada przeniesienie Domu Dziecka do innego skrzydła budynku. Jak podają Siostry Józefitki, inwestycja ma poprawić warunki bytowe i bezpieczeństwo wychowanków. Umożliwi im również prowadzenie własnej kuchni domowej pod kierunkiem wychowawców, co przyczyni się do zwiększenia umiejętności potrzebnych w samodzielnym funkcjonowaniu.
Zewnętrzne prace remontowe polegają na dobudowie klatki schodowej i jednocześnie drogi ewakuacyjnej oraz na przygotowaniu do zamontowania podnośnika windowego dla osób z niepełnosprawnościami.
Z powodu remontu został odwrócony ruch samochodów na ul. Czajkowskiego. Od końca czerwca tego roku można jechać tylko od ronda w kierunku Placu Konstytucji 3 Maja. Pisaliśmy o tym tutaj. Ma to zapewnić, jak najmniejsze utrudnienia w ruchu oraz zmniejszyć ryzyko ewentualnego zniszczenia nawierzchni drogi.
- Przejazd pojazdów ciężkich przez plac Konstytucji 3-go Maja jest utrudniony i istnieje duże prawdopodobieństwo uszkodzenia nawierzchni z kostki granitowej. Według zatwierdzonej organizacji ruchu dojazd pojazdów ciężkich do budowy będzie odbywał się wyłącznie ul. Czajkowskiego na odcinku ok. 90 m. Po zakończeniu robót zostanie on poddany przeglądowi pod kątem ewentualnych uszkodzeń – informuje Urząd Miasta Krosna.
Za stan nawierzchni odpowiada wykonawca robót aż do momentu zakończenia prac. Zmiana ma obowiązywać przez rok.
Jak marna kostka to sie rozleci. Po przedwojennej czołgi jechały i nic się nie stało. Budowlańy już kilka razy popisali się swą fachowością. Na przykład ruszająca się kostka pod Żabką koło muzeum, krusząca się elewacja dobudowki sądu poszła do remontu, schody koło dawnej SP1 i sądu, też długo nie wytrzymały i trzeba było na nowo obłożyć.Może należy zacząć patrzeć na jakość a nie kto tańszy.
Śmieszne tłumaczenie. To jest droga jednokierunkowa i samochody wiozące materiały na budowę muszą wjechać i wyjechać z drugiej strony, tak samo samochody wjeżdżają puste a wywożą wykopaną ziemię i są załadowane.
Nie za bardzo dowiezie autem do 3,5T, na zdjęciu jest żebrówka, są pustaki czyli był HDS, już nie mówiąc o betonie więc muszą być samochody powyżej 3,5 T, jak się wykonawca zobowiązał do naprawy jezdni, to musiał to wkalkulować w koszty.
Przecież te wszystkie materiały budowlane można dowozić samochodami do 3.5t DMC w czym problem?
Droga z kostki granitowej położonej tak jak na całym rynku i przyległych ulicach nawet bez ruchu samochdów się uszkodzi.
Od razu na początku napiszę - nie kwestionuję w nawet najmniejszej części działalności, rozwoju, rozbudowy, nie jestem przeciwny sierotom, siotrom zakonnym itd. Popieram wszystko w całej rozciągłości, ale ... popatrzcie jaką siłę przebicia mają siostry, żeby wywracać ruch "do góry nogami" dla własnych potrzeb?
Jak w jednej, czy drugiej dzielnicy aż się prosi o przeorganizowanie ruchu drogowego, to zazwyczaj odpowiedź brzmi - nie ma takiej możliwości, bo ... . A tutaj? I to na rok. Więc za chwilę znowu "mieszanie w głowach".
I na prawdę proszę mi nie zarzucać antyklerykalizmu i niezrozumienia dla sierot, inwalidów i nie identyfikować mnie z innymi anty.
Chodzi mi tylko o fakt, iż siostry mają siłę przebicia, a na przykład mieszkańcy jakiegoś osiedla nie.