Koronawirus SARS-Cov-2 wywołuje chorobę o nazwie COVID-19, która objawia się najczęściej gorączką, kaszlem, dusznościami, bólami mięśni, zmęczeniem. Przenosi się drogą kropelkową. - Upraszczając, to w pewnym sensie odmiana wirusa grypy - mówi lek. Piotr Jurczak, zastępca dyrektora ds. lecznictwa krośnieńskiego szpitala.
Krajów, w których wystąpiło zakażenie, jest coraz więcej, a wynika to z częstych podróży. Obecnie nie zaleca się podróżowania do Chin, Hongkongu oraz Korei Południowej, Włoch, Iranu, Japonii, Tajlandii, Wietnamu, Singapuru i Tajwanu.
- W tej chwili na terenie powiatu i miasta nie ma osoby objętej nadzorem epidemiologicznym - mówi Ewa Szybieniecka, dyrektor krośnieńskiego sanepidu. Z wysokiej ostrożności do stacji zgłosiło się 7 osób, które poprosiły o nadzór, ze względu na to, że mają podejrzenie, ale nie zetknęły się z osobami chorymi. - Te osoby codziennie sms-ami przekazują nam informacje o temperaturze i stanie zdrowia - dodaje dyrektor.
Natomiast Wojewódzki Inspektor Sanitarny informuje, że od 24 stycznia obejmował nadzorem 137 osób, które niedawno przebywały w rejonach występowania wirusa. "Obecnie pod nadzorem pozostaje 109 osób. Wszystkie są zdrowe. Dodatkowo trwa hospitalizacja 7 osób – są one w trakcie badań. Dotychczas na Podkarpaciu nie stwierdziliśmy żadnego przypadku osoby zarażonej koronawirusem" - czytamy w oficjalnym komunikacie z 1 marca.
Najważniejsze ze zmian dotyczą funkcjonowania szpitala. Od piątku (28.02) ograniczono odwiedziny w oddziałach. W godzinach 23:00-5:00 wstrzymano je całkowicie. Szpital prosi, aby w ciągu dnia nie składać wizyt, jeśli nie ma takiej konieczności.
Przeorganizowano również SOR. Obowiązują dwie drogi przyjmowania pacjentów. Pierwsza dla osób kaszlących, z gorączką i dusznością, która jest zupełnie odizolowana. Druga dla pozostałych chorych.
Dla szpitali uruchomiono sztab kryzysowy, który na bieżąco informuje je o sposobach funkcjonowania. Krośnieńska placówka skorzysta również z krótkiej ścieżki zaopatrzenia w maseczki i kostiumy, które dostarczane będą z państwowych rezerw. - To, co mamy obecnie, zupełnie wystarcza w sytuacji bieżącej - uspokaja Piotr Czerwiński, dyrektor szpitala.
Dodatkowo krośnieński sanepid poinformował szkoły, przedszkola i żłobki o zasadach postępowania. - Wszystkie szkoły z terenu miasta i powiatu otrzymały procedury - zapewnia Ewa Szybieniecka i dodaje: - Są to głównie takie zalecenia, jakie dajemy przy grypie: wietrzenie, utrzymanie czystości w pomieszczeniach, zapewnienie dzieciom ciepłej wody, ręczników jednorazowych, dbanie o podstawową higienę.
Podczas sesji poruszono również kwestię profilaktyki zastosowanej przez Tadeusza Ferenca, prezydenta Rzeszowa, który odwołał wszystkie imprezy o charakterze masowym organizowane przez Urząd Miasta. Na tę chwilę w Krośnie nie odwołano żadnych wydarzeń.
"Tylko dzisiaj odebraliśmy kilkadziesiąt telefonów z pytaniami, czy w związku z wirusem odwołujemy wydarzenia" - napisało na swoim Facebook'u RCKP i zapewniło: "Nie odwołujemy".
Maseczek antywirusowych nie ma w żadnej krośnieńskiej aptece. Wynika to z braku w hurtowniach. - Problem z zamówieniem jest od dłuższego czasu. Zaopatrujemy się w kilkunastu hurtowniach i w żadnej nie ma. Nie wiadomo, kiedy maseczki będą. Pyta o nie bardzo dużo osób, około 50 dziennie - mówi farmaceutka Monika Moskwa z apteki działającej przy przychodni na Guzikówce. Ten sam problem dotyczy płynów i żeli na bazie alkoholu, które mają służyć do dezynfekcji. Ich również zaczyna brakować w aptekach.
- Ostatnio mieliśmy dostawę 1500 szt. maseczek i wszystkie się rozeszły. Tak samo jest ze środkami higieny. Cały czas dzwonią do nas ludzie z pytaniami - słyszymy w aptece przy ul. Wojska Polskiego.
Pomimo powszechnego zainteresowania maseczkami, Główny Inspektorat Sanitarny nie zaleca używania ich przez zdrowych ludzi w celu zapobieżenia rozprzestrzenianiu się koronawirusa.
"Noszenie maseczki zasłaniającej usta i nos może pomóc ograniczyć rozprzestrzenianie się niektórych chorób układu oddechowego. Jednak stosowanie samej maseczki nie gwarantuje powstrzymania infekcji i powinno być połączone ze stosowaniem innych środków zapobiegawczych" - czytamy na stronie GIS.
Jeśli w ciągu ostatnich 14 dni byłeś w kraju, w kórym występuje koronawirus i zaobserwowałeś u siebie objawy, takie jak: gorączka, kaszel, duszność i problemy z oddychaniem, to bezzwłocznie powiadom telefonicznie stację sanitarno-epidemiologiczną (Krosno - tel. 13 432 19 42) lub zgłoś się bezpośrednio do oddziału zakaźnego.
W Wojewódzkim Szpitalu Podkarpackim w Krośnie nie ma oddziału zakaźnego. Najbliższe oddziały chorób zakaźnych znajdują się w Jaśle, Sanoku i Rzeszowie. Kolejne na terenie województwa są w Jarosławiu, Łańcucie, Dębicy i Przemyślu. Tylko te oddziały zajmują się diagnozowaniem, a Wojewoda Podkarpacki nałożył na nie obowiązek pozostawania w stanie podwyższonej gotowości.
Z podejrzeniem koronawirusa nie należy zgłaszać się do lekarza rodzinnego lub na SOR.
- Bardzo się obawiamy, że taki chory może się w końcu znaleźć w szpitalu, zanim wykryjemy u niego koronawirusa. To jest największe niebezpieczeństwo - szpital, gdzie taki pacjent już leży, a nie ma w nim oddziału zakaźnego. To duże zagrożenie dla wszystkich chorych, ale również dla personelu i kontynuowania pracy szpitala - mówi lek. Piotr Jurczak i dodaje:
Apeluję, żeby nie ulegać panice i traktować sytuację bez emocji i strachu, racjonalnie. Ja jako krośnianin czuję się bezpieczny.
Krośnieński szpital ubiega się o utworzenie oddziału zakaźnego. - Istnieje skala punktowa, która mówi o tym, czy na danym terenie potrzebny jest dodatkowy oddział zakaźny. Obecnie nasze wnioski są odrzucane. Nie wiadomo jednak, jak długo oddział zakaźny utrzyma się w Sanoku, a to jest argument do tego, by powstał w Krośnie - mówi Piotr Czerwiński.
Niech mi ktoś odpowie na pytanie, dlaczego zwykła maseczka, która przed niczym nie chroni kosztuje obecnie ponad 10zł zamiast jak zwykle 50gr :D to jest paranoja
gdyby nie media, to nie byłoby żadnego dramatu i afery...więcej osób na zwykłą grypę zmarło i jakoś dalej zdedydowana większość ma szczepienia w głębokim poważaniu
No cóż... spójrzmy prawdzie w oczy. Tutaj w szpitalu umiera tak wiele osób, że gdyby ktoś dziennie to liczył i ogłaszał publicznie nikt nie czułby się w mieście bezpieczny. Zapalenie płuc czy sepsa to smutna codzienność :(
Byłem w szpitalu przed ograniczeniem dostępu, wychodziłem głównym wejściem i nie zanlazłem dezynfekatora rąk, widziałem je na oddzaiłach ale nie przy wejściu. Tak jesteśmy przygotowani.
jeżeli o koronawirusie mówi się od połowy grudnia, a minister zdrowia, w ubiegłym tygodniu, mówi o zakupie termometrów do mierzenia temperatury na lotniskach, to rzeczywiście jesteśmy gotowi. W rządowych resortach są politycy z klucza partyjnego, a nie żadni fachowcy. Minister zdrowia nie uznaje metody in vitro bo jest fundamentalistą katolickim to o czym tu gadać.
To,że nie ma w Krośnie oddziału zakażnego to jest podziękowanie za zaufanie w głosowaniu na jedynie słuszną