Hamulcowi napluli do własnej zupy

Radni Klubu Prawicy zaprotestowali przeciwko rozbudowie Krośnieńskiego Domu Kultury. W piśmie do Prezydenta Krosna stwierdzili, że miastu nie jest potrzebny aż tak duży obiekt, a jego budowa jest "przejawem irracjonalnej utopii lub nieczystych interesów". Postawa radnych została całkowicie skrytykowana przez władze miasta i ludzi kultury.
Radni prawicy

Początkiem maja br. do Prezydenta Krosna wpłynęło pismo podpisane przez 6 osób: radnych Sejmiku Województwa Podkarpackiego - Jana Krzanowskiego i Piotra Babinetza oraz radnych miasta Krosna - Wojciecha Kolanko, Marka Tenerowicza, Jana Stachyraka i Bogumiłę Romanowską (cała czwórka należy do Klubu Prawicy złożonego z przedstawicieli PiS i LPR).

W piśmie radni zgodzili się z tym, że siedziba KDK wymaga remontu i modernizacji, ale podważyli sensowność jej rozbudowy do rozmiarów "budynku-monstrum". Uznali, że należy lepiej wykorzystywać już istniejące obiekty i sale. Podkreślili też, że "istnieje pilna konieczność przygotowania kilku tysięcy miejsc pracy i dofinansowania gospodarczej infrastruktury".

13 maja br. Prezydent zwołał spotkanie radnych i ludzi kultury. Wszystkim została zaprezentowana koncepcja rozbudowy KDK oraz źródła finansowania tej inwestycji.

Przypomnijmy. Miasto chce stworzyć na bazie KDK Regionalne Centrum Kultur Pogranicza. Cała inwestycja ma kosztować prawie 35 mln. Jeśli starania Urzędu Miasta powiodą się, wkład finansowy funduszy Unii Europejskiej, Ministerstwa Kultury i Ministerstwa Gospodarki oscylował będzie w granicach 85-90% całkowitych nakładów inwestycyjnych. - Wydamy mniej pieniędzy na budowę nowoczesnego ponadregionalnego ośrodka kultury, niż na remonty znajdującego się w opłakanym stanie KDK - mówi Piotr Przytocki, Prezydent Krosna.

Na forum z udziałem przedstawicieli instytucji kultury i radnych Prezydent grzmiał: - Chcę zaapelować do osób, które protestują i plują do własnej zupy. Negowanie powoduje, że dana inwestycja jest niweczona. W województwie tylko czekają, aż nam się noga powinie. Konkurentów nie brakuje. Promesa Ministra Kultury o czymś świadczy - argumentował Prezydent. Jednak słowa, które wygłaszał nie dotarły do większości głównych adresatów. Na sali obecnych było bowiem tylko dwóch radnych, którzy wystosowali list protestacyjny: Wojciech Kolanko i Jan Stachyrak.

Alfred Maślikiewicz, naczelnik Wydziału Inwestycji i Drogownictwa Urzędu Miasta przypomniał, że decyzję o rozbudowie KDK podjęto w latach 90-tych za kadencji poprzednich władz [prawicowych - przyp. red.]. - Prezydent Roman Zimka i ówcześni radni na pewno całe przedsięwzięcie analizowali. Oni się nie obawiali, że miastu to jest niepotrzebne. Musimy myśleć do przodu. Sam projekt budowlany kosztował 1 mln zł! - podkreślił.

Alfred Maślikiewicz zauważył też: - W latach 30-tych nikt nie bał się podjąć decyzji o budowie obecnego obiektu KDK, choć miasto było znacznie mniejsze i uboższe. My też musimy myśleć, że ta inwestycja będzie perspektywiczna i będzie służyła w przyszłości dla naszych dzieci, wnuków i prawnuków.

Anna Dubiel, przewodnicząca Komisji Kultury, Sportu i Turystyki Rady Miasta: - Jeśli jest szansa na zdobycie tak dużych środków finansowych, to chyba byśmy byli... nie powiem kim, żebyśmy nie skorzystali z takiej szansy. Pół Polski by się z nas śmiało - stwierdziła.

Kolejny głos w dyskusji pochodził od Stanisława Czaji, przewodniczącego Komisji Rewizyjnej: - Gdybyśmy zaniechali tej inwestycji, to by nam pokolenia nie wybaczyły i bylibyśmy winni zaniedbania.

W pewnym momencie nie wytrzymał już radny Wojciech Kolanko, jeden z sygnatariuszy listu: - Nie jestem autorem tego pisma, tylko się pod nim podpisałem. Ta dyskusja jest jak z epoki stalinizmu. Czuję się tak, jakbym przed sądem został postawiony - powiedział nerwowo. Do autorstwa listu nie przyznał się też radny Jan Stachyrak.

Bronisław Burek, radny-senior dziwił się: - Ja nie wiem gdzie są te nieczyste interesy wobec budowy nowego ośrodka kultury. Nie patrzmy na dzisiejszy dzień. Patrzmy na przyszłość. Była by dopiero sprawa, gdybyśmy nie skorzystali z pojawiającej się szansy.

Radny Tadeusz Alibożek pytał retorycznie: - Czy my w Krośnie od razu musimy wszystko zepsuć? Czy nie możemy być jednomyślni? Na każdą inwestycję, na każdy pomysł, od razu są kontrargumenty...

Radna Stefania Zborowska: - Nasze miasto ma to do siebie, że jak ktoś coś wymyśli, nawet coś najlepszego, to znajdą się hamulcowi. Radni Sejmiku Wojewódzkiego, którzy to pismo podpisali, lepiej, żeby sami postarali się o dodatkowe fundusze dla Krosna, a nie tylko krytykowali - oznajmiła radna.

W dalszej części spotkania głosy zabierali przedstawiciele instytucji kultury. Teresa Leśniak, dyrektor prężnie rozwijającej się Krośnieńskiej Biblioteki Publicznej powiedziała: - Po raz pierwszy mamy takich prezydentów i radnych, którzy tak dużo uwagi poświęcają kulturze. Gdybym 10 lat temu zastanawiała się czy inwestować w bibliotekę, to dziś nie mielibyśmy takich warunków jakie mamy.

Ewa Cisowska, artysta plastyk, projektant wnętrz: - Jeśli przez ten list pieniądze przepadną, to osoby, które go podpisały powinny za to odpowiedzieć.

W trakcie dyskusji radny Wojciech Kolanko wyszedł z sali.

Treść listu radnych do Prezydenta

Ważnym zadaniem władz jest planowanie infrastruktury społecznej. Przed podjęciem odpowiednich decyzji inwestycyjnych potrzebna jest kompleksowa analiza wszystkich uwarunkowań, społecznych potrzeb, pożądanych kierunków rozwoju w aspekcie bieżących potrzeb jak i realizacja celów długofalowych.

Zasadniczym kryterium weryfikacji polityki inwestycyjnej jest zaspokojenie słusznych potrzeb mieszkańców z uwzględnieniem hierarchii ważności przy optymalnym wykorzystaniu istniejącego potencjału.

Potrzebna jest weryfikacja zadań inwestycyjnych poprzedzona merytoryczną dyskusją, uwzględnienie opinii władz samorządowych, środowisk i osób zainteresowanych i kompetentnych w danej dziedzinie.

W tym kontekście Radni z miasta Krosna pragną wyrazić swoją opinię odnośnie planowanej rozbudowy budynku Domu Kultury w Krośnie. Wybór koncepcji podniesienia standardu tego budynku jest przedmiotem dyskusji od wielu lat. Potrzeba modernizacji i kompleksowego remontu budynku Domu Kultury nie budzi kontrowersji i jest ogólnie akceptowana. Zupełnie inna jest opinia wielu środowisk co do rozbudowy budynku Domu Kultury w Krośnie. Opracowany został projekt budowy właściwie nowego budynku. Analiza tego projektu nasuwa wnioski, które powinny być rozważone i uwzględnione przed podjęciem decyzji o realizacji tej inwestycji.

1. Rozmiary i parametry zaprojektowanego budynku są odpowiednie dla potrzeb raczej 500-tysięcznego a nie 50-tysięcznego miasta i to o malejącej liczbie ludności, upadającej gospodarce i coraz większym bezrobociu.

2. Miasto Krosno posiada duże zaplecze w postaci wielkiej nowej hali sportowej, sali kina przy ul. Bieszczadzkiej (500 miejsc), sali w Turaszówce, sali na krośnieńskim Lotnisku, kina Sokół, nie mówiąc o licznych osiedlowych, spółdzielczych i miejskich domach kultury.

3. Wykorzystanie tych sal i obiektów jest oględnie mówiąc bardzo małe i całkowicie z wielką nadwyżką pokrywa społeczne zapotrzebowanie.

4. W aspekcie zmniejszających się dochodów, rosnącego bezrobocia, braku perspektyw dla młodych ludzi pozostających bez pracy, budowa obiektu według opracowanego projektu nosi znamiona szkodliwej utopii.

5. Budżet miasta Krosna nie zaspokaja wielu innych potrzeb społecznych, szczególnie w dziedzinie zapewnienia minimum socjalnego dla wzrastającej grupy ludzi ubogich, którzy stoją przed problemem biologicznego przetrwania.

6. Młodzież oczekuje na pracę w swoim mieście, gdzie mieszka ze swymi rodzinami a nie skazania na przymusową żebraczą emigrację. Istnieje pilna konieczność przygotowania kilku tysięcy miejsc pracy i dofinansowania gospodarczej infrastruktury.

7. Finansowanie z budżetu Miasta kosztów utrzymania minimalnie wykorzystanych już obecnie sal nie znajduje pełnego społecznego uzasadnienia. Wybudowanie nowego ogromnego obiektu spotęguje nieuzasadniony wzrost kosztów eksploatacji.

8. Znacznie obciążony kredytami budżet miasta powinien zachować dalszą zdolność kredytowana konieczne prorozwojowe inwestycje na rzecz gospodarki edukacji i zakończenie inwestycji rozpoczętych.

9. Istnieje możliwość rozbudowy zaplecza dla potrzeb imprez artystycznych poprzez dobudowanie sceny do istniejącej sali przy ul. Bieszczadzkiej (przy niewielkim nakładzie środków z budżetu Miasta). Sala ta spełnia wszelkie wymogi a ponadto obok istnieje duży parking.

10. W tej sytuacji budowa budynku - monstrum nie przystającego do aktualnych potrzeb i oczekiwań społecznych nosi znamiona działalności głęboko społecznie szkodliwej z punktu widzenia właściwie rozumianego dobra wspólnego obejmującego całokształt warunków kompleksowego bezpieczeństwa mieszkańców naszego miasta Krosna oraz powiatu Krośnieńskiego. Jest przejawem irracjonalnej utopii lub nieczystych interesów, które starają się realizować zainteresowane taką inwestycją wpływowe osoby.

Zwracamy się do Pana Prezydenta o uwzględnienie przedstawionej argumentacji i bezzwłoczne podjęcie decyzji o zaprzestaniu rozbudowy (praktycznie budowy nowego ogromnego obiektu) dla potrzeb Domu Kultury w Krośnie.

Radni Rady Miejskiej w Krośnie i Sejmiku Województwa Podkarpackiego

(-) Jan Krzanowski
(-) Piotr Babinetz
(-) Wojciech Kolanko
(-) Marek Tenerowicz
(-) Jan Stachyrak
(-) Bogusława Romanowska

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)