Dzikuska na dwóch kółkach. Motocyklowe wyczyny krośnianki

Zastrzyk pozytywnej energii połączony z adrenaliną i poczuciem humoru – tak na swoim fanpage’u opisuje się Sylwia Dzik „Dzikuska”. Jej świat to adrenalina, zapach benzyny i chmury pyłu zostawione za motocyklem. Poznajcie najszybszą krośniankę.
Sylwia Dzik "Dzikuska" obecnie jest jedną z najpopularniejszych motocyklistek w kraju
FOTOZAJAC

Pasja Dzikuski, czyli Sylwii Dzik, zaczęła się niewinnie, gdy jako nastolatka marzyła o dwóch kółkach. Swoją motoryzacyjną przygodę zaczęła od skutera. - Tato zawsze chciał mieć syna, a ma cztery córki, więc ktoś musiał przejąć to męskie hobby - mówi. Różniła się od swoich sióstr i koleżanek, bo jako jedyna marzyła o prawie jazdy kategorii A i własnym motocyklu. Teraz jest jedną z najbardziej popularnych motocyklistek w Polsce, a w mediach społecznościowych gromadzi blisko 100 tysięcy fanów.

Od zakładu do własnej działalności

Po zdaniu matury i skończeniu szkoły Sylwia od razu zaczęła szukać pracy. Zarobione pieniądze, zamiast na kosmetyki, wolała wydać na paliwo i sprzęt. Pierwszy motocykl pojawił się niedługo po zdanym egzaminie na prawo jazdy. Cierpliwie kompletowała profesjonalny strój i szlifowała umiejętności.

Cztery lata temu jej znajomi udostępnili w sieci filmik, na którym Sylwia pokazuje swoją jazdę. Spotkał się on z dużym uznaniem miłośników dwóch kółek. Znajomi namawiali ją do założenia fanpage'a, ale media społecznościowe ją wtedy nie interesowały. Zaproponowali więc zakład - jeśli jej zdjęcie przekroczy 4 tys. like’ów, zakłada własną stronę. Dla niej było to nierealne, więc podjęła zakład i... przegrała, teraz jej Facebook'a obserwuje 48 tys. osób.

Jako nastolatka marzyła o prawie jazdy kategorii A i własnym motocyklu
FOTOZAJAC

Fanpage i odzew obserwatorów dał jej motywację do działania, odwiedzania nowych miejsc i uczestnictwa w imprezach motoryzacyjnych. - W mediach społecznościowych staram się pokazywać nie tylko ładny uśmiech, skupiam się bardziej na pokazywaniu swoich umiejętności. Testuję odzież motocyklową oraz motocykle, chętnie dzielę się recenzjami i doświadczeniem z jazdy, połączonym z lekką dawką humoru – mówi w jednym z wywiadów. Zainteresowanie jej osobą było na tyle duże, że założyła także Instagram oraz kanał na YouTube, tam także zyskała masę fanów.

Kolejnym krokiem było założenie sklepu internetowego dzikuska.com.pl, gdzie oferuje ubrania i akcesoria. Sklep zaczął się od kalendarza, a dochód ze sprzedaży miał pomóc w rozwoju pasji. - Teraz projektuję koszulki, bluzy i gadżety. Pomysłów jest masa, ale budżet mam ograniczony. Chociaż na większości zdjęć produktom towarzyszy motocykl, to nie chcę utożsamiać marki tylko ze światem motoryzacji. To są rzeczy dla aktywnych, charakternych osób – prawdziwych dzikusów - mówi.

Jej ksywka zaczęła się od nazwiska, ale na pytanie, czy naprawdę jest Dzikuską nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Żyje w takiej skorupie. - Wiem jak wyglądam, jestem dość mocno zbudowana, przez co stwarzam pozory pewnej siebie, twardej babki. Mam fajne poczucie humoru, lubię poznawać nowe osoby i zdecydowanie nie gryzę. Czy ja jestem dzikuską? W pewnym sensie tak, ale patrząc na to, co mam w środku uważam się za bardzo dobrą i wrażliwą osobę - tak opisuje siebie. Dzikuska od trzech lat wystawia przejażdżkę motocyklem na licytację WOŚP, bierze udział w Moto Mikołajkach oraz chętnie organizuje własne akcje charytatywne.

Motywem przewodnim marki, stworzonej przez Sylwię, jest dzik. Na zdjęciu bluza z napisem „My wildness causes heart attack” (ang. Moja dzikość powoduje zawał serca)
Jakub Kowalski

Szybkie kobiety

Parę miesięcy temu Sylwia pojawiła się w „Pytaniu na Śniadanie” jako jedna ze Speed Ladies. To grupa zrzeszająca motocyklistki z całej Polski. W programie pasjonatki opowiadały o dwukołowej zajawce z kobiecego punktu widzenia. - Speed Ladies to nie tylko internetowa zbiorowość. To prawdziwe kobiety, z którymi spotykam się na targach, zlotach i torach wyścigowych. To przede wszystkim wymiana doświadczeń i ogromne wsparcie, ale także dobra zabawa i przyjaźnie na całe życie – wyjaśnia Dzikuska. Najbliższa integracja, gdzie spotka się ponad 100 motocyklistek odbędzie się już 31 maja (więcej informacji na Facebook’u Speed Ladies).

Portal Speed Ladies to również spora dawka motywacji dla kobiet, które chciałyby rozpocząć jazdę na motocyklu. Inspirowanie innych dziewczyn jest także domeną Sylwii - Kobiety bardziej emocjonalnie podchodzą do swoich pasji i częściej niż mężczyźni zastanawiają się, czy sobie poradzą. Z natury są także uparte i jeśli czegoś pragną, osiągają to. Trzeba przede wszystkim ćwiczyć i znaleźć sobie kompana do wspólnej jazdy i motywacji, bo ludzie, którym Twój wybór się nie spodoba, mogą Cię szybko zniechęcić – radzi początkującym.

Sylwia (pierwsza z lewej) razem ze Speed Ladies podczas Poznań Motor Show
 Speed Ladies

Fajną opcją jest Pit Bike. - Dzięki temu, że jest mały, daje większą kontrolę podczas jazdy, a treningi odbywają się na torze, również w zimie – dodaje. To właśnie w jeździe na Pit Bike’u Sylwia ma największe osiągnięcia. W zeszłym roku dołączyła do zespołu Roszak Racing i debiutując w tej dyscyplinie zdobyła II miejsce w Pucharze Polski Pit Bike Ladies SM, a na Wielkiej Gali Pit Bike otrzymała wyróżnienie „Objawienie Sezonu 2018”. Warto podkreślić, że od najwyższego stopnia podium dzieliła ją tylko Monika Jaworska, najbardziej utytułowana polska motocyklistka.

Całą rozmowę ze Speed Ladies można zobaczyć tutaj.

Dzikuska na drodze

Jazda motocyklem to przede wszystkim emocje. Ogromna dawka adrenaliny, oderwanie od rzeczywistości, poprzez skupienie na drodze, aż w końcu euforia i przyjemność. Sylwia znana jest z tego, że dużo bardziej woli podkarpackie drogi niż tory wyścigowe. Jej ulubiona trasa to serpentyny koło Sanoka.

- Serpentyny mam pod nosem i tam nabieram swoich umiejętności. Prawdziwy tor jest w Poznaniu, mniejsze są w Krakowie, Lublinie czy Radomiu. Przez spore wydatki, z jakimi wiąże się jazda po torze, wybór dla mnie był prosty – wyjaśnia motocyklistka.

Pokaz jazdy na Pit Bike MRF 140 SM podczas Speed Land w Krośnie. Na tym motocyklu Sylwia zdobyła II miejsce w Pucharze Polski Pit Bike Ladies SM
Sowart

Jednak, pomimo coraz większej popularności tego hobby, motocykliści nie są mile widziani w otoczeniu samochodów. Fani dwóch kółek najczęściej słyszą, że jeżdżą niebezpiecznie. Chociaż wielu z nich brawura nie opuszcza, to jak się okazuje niektóre zachowania nie są tylko efekciarstwem.

- Są różni motocykliści. Jeżdżąc na motocyklu, nie ukrywam, nie jestem grzeczna, nie jadę przepisowo, bo po prostu się nie da. Na motocyklu nie odczuwa się tej prędkości. Wiem, że jeżdżąc po mieście, czy w trasie muszę patrzeć szeroko co się dzieje, bo już nie raz to właśnie moja reakcja uratowała mi życie. Trzeba pamiętać, że razem z motocyklem nie kupujemy umiejętności i doświadczenia – opowiada Dzikuska i podkreśla: Motocykliści specjalnie mają głośny tłumik, ale nie dlatego, żeby denerwować sąsiadów, tylko dla bezpieczeństwa. Pojawiamy się w lusterku kierowcy w przeciągu kilku sekund, głośny tłumik jest zwróceniem uwagi, żeby ludzie słyszeli i zauważyli, że nadjeżdża motocykl.

Dzikuska na motocyklu z okleiną własnego projektu. Zdjęcie zrobiono na lotnisku w Krośnie podczas imprezy Speed Land
archiwum Sylwi Dzik

Motocyklistka zauważa także, że zwolenników jednośladów jest coraz więcej. Jazda motocyklem stała się modna i łatwo dostępna. Także dzięki temu więcej kierowców samochodów jest motocyklistami i wie, jak to jest po drugiej stronie, co przekłada się na kulturę jazdy.

Obecnie Sylwia przebywa za granicą i ciągle szuka nowych pomysłów na siebie. - Kocham podróże i nie ukrywam, że sprzedaż motocykla przez wyjazd i jego brak bardzo mi doskwiera. Aktualnie szukam firm do współpracy, chciałbym jeszcze nie raz pokazać swoje umiejętności i serce do pasji. Nie chcę urywać tego, co stworzyłam w Polsce – przyznaje krośnianka. Jej zawodowe marzenie także związane jest z dwoma kółkami. W przyszłości chciałaby zostać przewodnikiem i organizować wycieczki motocyklowe po ciepłych krajach.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (28)