Karolina Szymbara rozpoczyna swoją historię od wyraźnego wspomnienia. Po 6-letnią dziewczynkę i kilkoro jej rodzeństwa (a było ich dziewięcioro), przyjechały do Równego panie z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Krośnie. Podczas gdy dzieci bawiły się na podwórku, w domu trwała impreza. Rodzice Karoliny mieli problem alkoholowy, a ona sama bardzo się ucieszyła na myśl, że pójdzie do „domu dzieci”.
Dziś chętnie wraca do pokoju w Domu Dziecka im. ks. Zygmunta Gorazdowskiego w Krośnie, w którym się wychowała. Wspomina codzienną rutynę. - Pobudka 6:30, za piętnaście siódma śniadanie, później obowiązki, jakiś dyżur przy sprzątaniu – mówi z uśmiechem. Stwierdza, że wychowankowie sióstr mieli tam po prostu bardzo dobrze. Kto chciał, mógł wyjść, pilnując godziny powrotu. Gości Karolina przyjmowała w pokoju odwiedzin, który jednak nie zawsze był wolny.
W szkole nigdy nie ukrywała, gdzie mieszka. Czuła stygmatyzację ze strony niektórych rówieśników. Wydawało im się, że dzieci z domu dziecka są biedne, gorsze. - Cieszę się, że mam w końcu szansę wykrzyczeć wszystkim, z czego jestem dumna. Dzięki wartościom, jakie przekazały mi siostry zakonne, mogę być zadowolona ze swojego życia – mówi.
Kilkoro spośród rodzeństwa Karoliny ma problem alkoholowy. - Niedawno zmarł mój brat, poniekąd z tego powodu – mówi – Mogłabym się załamać, jednak zawsze ratowało mnie pozytywne myślenie. I sport, który ukształtował jej charakter, nauczył dyscypliny. Karolina przez siedem lat była zawodniczką drużyny siatkówki Karpat Krosno, kolejnych kilka należała do Krośnieńskiego Klubu Biegacza. - W szkole podstawowej i na studiach uprawiałam różne sporty i jeździłam na wszystkie zawody, prócz szachowych – wspomina. Prezentuje niewielką część swoich medali.
Otwartość Karoliny sprawdza się w mediach społecznościowych. Dziewczyna prowadzi popularne konto na Instagramie, współpracuje z firmami, reklamując ich produkty. Tworzy również materiały promocyjne dla VIVO! Krosno – prezentuje stylizacje, opowiada o nowych kolekcjach sklepów odzieżowych i wyszukuje promocje.
- Jestem również mamą i żoną. To co człowiek może mieć najcenniejszego, to ja mam. Udało mi się – kończy opowieść Karolina. Ma nadzieję, że jej historia dotrze do młodych osób, które są w trudnej sytuacji rodzinnej i da im motywację, by zawalczyć o swoje życie. „Nigdy się nie poddawaj!” - to hasło, które towarzyszy dziewczynie od lat.
Do konkursu zorganizowanego przez sieć siłowni Xtreme z okazji 10-lecia jej istnienia (dwie placówki znajdują się w Krośnie, przy ul. Podkarpackiej i przy ul. Legionów) Karolina zgłosiła się pod wpływem chwili. - Opowiem o swoim życiu – powiedziała do Sabiny, swojej siostry, po czym wklepała w konkursowe okienko przysłowiową „epopeję”. - Okazało się, że wystarczyły trzy zdania – śmieje się dziewczyna.
Jej zgłoszenie zaciekawiło jury konkursu. Karolina znalazła się w gronie kilkudziesięciu osób (spośród kilkuset zgłoszeń), zaproszonych na rozmowę wideo. Do kolejnego, ostatniego już etapu, przeszło 10 uczestników. Można na nich głosować online.
Głosy na Karolinę można oddawać na stronie razemjesteśmy.pl.
Wspaniała, pozytywna dziewczyna. Szkoda, że część Jej rodzeństwa nie udzwignęło tego, co zesłał im los. Sluchałam Jej ze łzami w oczach.
Szacun!
Extra dziewczyna
Serce rośnie
Ciekawy, optymistyczny artykuł. Bardzo się cieszę widząc, iż sprawdza się powiedzenie " szczęście jest w nas". Gratuluje. Szkoda, że aby zagłosować należy udostępnić organizatorowi dane osobowe...