Akt oskarżenia trafił do sądu w marcu br. Prokuratorzy rzeszowskiego oddziału IPN zarzucają Zdzisławowi G. zbrodnie komunistyczne, stanowiące jednocześnie zbrodnie przeciwko ludzkości. 78-letni obecnie mężczyzna pracował w SB w latach 1976-1990, najpierw w Opolu, a następnie, od 1979 roku, w Krośnie, gdzie pełnił funkcję naczelnika Wydziału Śledczego SB.
Dokument składa się z dwóch części. W pierwszej zarzucono byłemu esbekowi przekroczenie uprawnień oraz udział w bezprawnym pozbawieniu wolności w grudniu 1981 roku 70 osób, regionalnych członków działającej wówczas legalnie opozycji - NSZZ "Solidarność". Zdzisław G. miał przygotowywać ich internowanie, m.in. typować osoby przeznaczone do zatrzymania, a następnie, 12 grudnia 1981 roku w nocy, kierować akcją internowania. - Podstawą prawną tych decyzji był dekret z 12 grudnia 1981 r. o ochronie bezpieczeństwa państwa i porządku publicznego w czasie obowiązywania stanu wojennego, który wówczas nie został opublikowany i nie miał mocy obowiązującej – informuje Katarzyna Gajda-Bator z rzeszowskiego oddziału IPN.
Były funkcjonariusz SB miał działać w porozumieniu z ówczesnym komendantem MO w Krośnie Marianem O. oraz jego zastępcą ds. Służby Bezpieczeństwa Janem Ż. Wobec tej dwójki w sądzie okręgowym toczy się już postępowanie, odraczane ze względu na stan zdrowia oskarżonych.
Druga część aktu oskarżenia dotyczy udziału Zdzisława G. w represjach, którym w dniach 25-26 listopada 1987 roku poddany został w Krośnie działacz NSZZ "Solidarność" Grzegorz Gościński.
Opis tego zdarzenia opublikowany został m.in. w informatorze działającej przy "Solidarności" Komisji Interwencji i Praworządności (numer z 8 grudnia 1987 roku), w którym czytamy: "W dniu 26 XI represji doznał Grzegorz Gościński, pracownik Zakładów »Krosnolen« w Krośnie. Rewizja pod pretekstem szukania broni skradzionej z Muzeum w Dukli. Zabrano m. in. futerał maszyny do pisania".
Zatrzymany G. Gościński. tak opisywał w informatorze to wydarzenie: "Około godz. 11 zabrano mnie na Komendę Wojewódzką, mimo iż jestem na zwolnieniu lekarskim. Przesłuchanie trwało 9 godzin, przeprowadziło je 7 funkcjonariuszy SB. Ubliżano mi i używano bardzo wulgarnych słów pod moim i moich kolegów adresem (z Duszpasterstwa Trzeźwości, działającego przy kościele kapucynów - przyp. red.). Po odmowie odpowiedzi na jedno z pytań, przesłuchujący zaczął mnie bić w tył głowy, po szyi i plecach. Po upadnięciu i straceniu przytomności polewano mnie zimną wodą i położono na przyniesionym turystycznym łóżku. Wezwano lekarza o nazwisku Z., który stwierdził po pobieżnych oględzinach szok na tle nerwowym. Nie zaniechano jednak dalszego przesłuchania. W obecności lekarza siadano mi na nogach i ściskano ręce. Akcją rewizji i przesłuchań kierował kpt. G. Około 22 odwieziono mnie półprzytomnego do domu, w asyście kapitana i lekarza."
W sprawie represjonowania Grzegorza Gościńskiego IPN zarzuca Zdzisławowi G. przekroczenie uprawnień oraz niedopełnienie obowiązku sprawowania właściwego nadzoru nad podległymi mu funkcjonariuszami.
Zdzisławowi G. grozi do 10 lat więzienia. Termin rozprawy nie został wyznaczony ze względu na stan zdrowia oskarżonego.