Biskup Pieronek krytycznie o PiS. ''Dlaczego psy nie szczekają?''

Biskup Tadeusz Pieronek - były sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski - spotkał się (19.10) z mieszkańcami Krosna. Krytycznie ocenił popieranie przez kościół katolicki jednej partii, skrytykował rządy Jarosława Kaczyńskiego oraz brak pomocy uchodźcom.
Biskup Tadeusz Pieronek, były sekretarz generalny Episkopatu Polski

Spotkanie z biskupem Pieronkiem odbyło się w Pałacu Polanka w ramach inicjatywy Platformy Obywatelskiej pod nazwą Kluby Obywatelskie. Nie wszyscy zmieścili się w sali konferencyjnej, więc część osób wsłuchiwała się w głos biskupa z korytarza. To już kolejne spotkanie z udziałem osoby publicznej, które przyciągnęło rzesze ludzi zaniepokojonych zmianami ustrojowymi w Polsce.

- Jaka jest misja kościoła w kreowaniu życia politycznego? – pytała na wstępie Joanna Frydrych, posłanka PO. – Przede wszystkim powinna to być rola wychowawcy. Kościół powinien kształtować człowieczeństwo osób, które zamierzają zajmować się polityką. Powinny one być uczciwe i dobre, kochać innych, być nieprzekupne i sprawiedliwe. Jeżeli do sylwetki dobrego człowieka otwartego na świat i ludzi dołożymy to, że wszyscy jesteśmy grzesznikami i słabymi ludźmi, to misja kościoła staje się jeszcze trudniejsza – mówił biskup.

Publiczność pytała m.in. o zasadność zaangażowania kościoła w politykę. – Kościół musi się angażować w politykę, ale pojmowaną jako troska o dobro wspólne. Głos kościoła jest uprawniony, gdy są naruszane podstawowe normy określające godność człowieka i jego fundamentalne prawa. A co do konkretnych rozwiązań - w sprawie edukacji czy gospodarki - jest za to odpowiedzialny rząd, nie powinni o tym decydować biskupi.

Prezydent Krosna Piotr Przytocki, posłanka PO Joanna Frydrych oraz Tadeusz Pieronek

Tadeusz Pieronek skrytykował kościół za popieranie jednej partii. – Kościół jest powszechny, czyli skierowany do każdego człowieka. A partia nie jest powszechna, partia reprezentuje tylko część społeczeństwa – mówił. Przestrzegał przed niebezpieczeństwem rządów jednej partii. - Jeśli jeden człowiek decyduje o wszystkim, a żaden minister nie kiwnie palcem bez zapytania się czy może, to ja to nazywam dyktaturą. Tego typu rządzenie ma wszystkie cechy nieformalnej dyktatury.

Biskup opowiadał, że już dawno zauważył, ze księża są "zadymieni" PiS-em. – Skąd się to bierze? To była taka złudna nadzieja, że jak prawica dojdzie do władzy, to będzie lepiej dla kościoła. Na czym to "lepiej" miałoby polegać? – pytał retorycznie.

Przyznał, że ogromny wpływ na kler ma radio Maryja. – Muszę się wyspowiadać z tego, że to ja podpisałem umowę z ojcem Rydzykiem. Straciliśmy szansę, że może istnieć radio katolickie, które formuje ludzi po chrześcijańsku, oddzielone od polityki. Teraz w dodatku mamy telewizję rządową ojca Rydzyka – ironizował biskup.

Emerytowany biskup wyrażał też zaniepokojenie, ze wielu hierarchów kościelnych milczy wobec działań Jarosława Kaczyńskiego i jego partii. – Jest taka przypowieść o owcach i psach. Owce to wierni, psy to księża i biskupi, bo muszą dbać o trzodę. I jak nie szczekają, gdy nadchodzi niebezpieczeństwo, to zaniedbują swój obowiązek. To jest obowiązek, by odzywać się wtedy, kiedy coś się dzieje nie tak, jak trzeba. Zwłaszcza z punktu widzenia moralnego, naruszania podstawowych praw.

Tadeusz Pieronek skrytykował też postawę polityków PiS wobec uchodźców. – Każda diecezja miała przygotowany program pomocy uchodźcom. Rząd jednak nie zgodził się ich przyjąć. To kłamstwo, że każdy uchodźca, czy imigrant to terrorysta. To są ludzie bardzo poczciwi i uciekają od bomb. I przychodzą do nas po to, by mieć lepsze życie. Mury się buduje, kiedy mamy jeszcze w świadomości mur berliński. Dziś w Europie stawia się mury, zamiast kładek i mostów – mówił z niedowierzaniem w głosie.

Wizyta emerytowanego biskupa w Krośnie przyciągnęła tłumy słuchaczy i dziennikarzy

Jedno z pytań dotyczyło słów ks. Stanisława Małkowskiego, który twierdzi w mediach, że kto popiera Platformę Obywatelską i Komitet Obrony Demokracji, ten popełnia grzech ciężki. - Znam tego człowieka. I naprawdę, nie ma się tym co przejmować – uciął biskup, a publiczność zareagowała śmiechem i brawami.

Gość Klubu Obywatelskiego nie pozostawił słuchaczy bez nadziei. – Ja sądzę, że biskupi zaczynają się wreszcie ruszać. Musi nastąpić jakiś przełom, żeby księża posłuchali w końcu papieża Franciszka. Ale to my wszyscy musimy się nawrócić – mówił.

ZOBACZ W ARCHIWUM PORTALU:
KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)