Pierwszy samochód elektryczny zostal zaprojektowany przez Ferdynada Porshe'go w 1900 roku czyli ponad 120 lat temu. Niestety po kilku latach produkcji pełych elektryków i hybryd pomysł upadł ze względu na mało wydajne, kosztowne w produkcji i ciężkie baterie. Ponad sto lat po tym problem nie został rozwiązany i pomimo dobrych właściwości jezdnych, przyśpieszenia oraz komfortu podróży to żródło mocy czyli bateria pozostaje piętą ahillesową tych konstrukcji. To bateria jest najdroższym w produkcji elementem który też najszybciej się zużywa. Jeste też źródłem pożarów które ze względu na zawarte w niej związki ciężko ugasić, wystarczy poczytać statystki pożarów lub wrócić do niedawnych wydarzeń związanych ze statkiem Fremantle Highway. Inną kwestią są surowce używane do produkcji baterii, a to są tzw metale ziem rzadkich których wydobycie dewastuje cały ekosystem terenu z którego się je wydobywa i zelektryfikowanie choćby tylko Europy zrujnowałoby naturalne środowisko kilku państw afrykańskich. Nie będę się zagłebiał w szczegóły, chętnych odsyłam do książki Jason hickela "Mniej znaczy lepiej". Kolejną kwesią są źródła prądu które absolunie nie są ekologiczne. Reasumując, przy obecnych technologiach elektryfikacja to nic dobrego, trzeba jeszcze sporo pracy i pomysłów żeby dawało to wymierne skutki.
"szybkie ładowanie 50kW" - to brzmi bardzo dobrze, ale prawdą nie jest. Najpopularniejsza obecnie Tesla 3 z podstawową baterią 57.5 kWh od 20% do 100% przy ładowarce wspomnianej w artykule 50kW to ponad godzina ładowania. Podczas gdy w całej europie buduje się obecnie stacje 150kW+, my cieszymy się z pozorów elektromobilności.Budowanie "wolnych" ładowarek 50kW ma sens - gdy jest ich równolegle kilka sztuk, wtedy każdy zainteresowany podłacza się - i ładuje podczas załatwiania spraw urzędowych, spaceru, zakupów. Gdy jest jedno gniazdo tego typu, to jeśli jesteśmy w trasie, oznacza to często dwie godziny sesji obejmujące również czekanie na zwolnienie ładowarki przez poprzednika. Ładowarka przy salonie Volkswagena i Skody na ulicy Lwowskiej, z tego co mnie pamięć nie myli (podobnie jak Ładowarka przy Fiacie) jest dostępna tylko dla klientów salonu.
Co do przyczyny pożaru to nie masz racji
obserwatorlogistyczny.pl/2023/08/14/pojazdy-elektr(...)/
Co do baterii - to mamy już komercyjne baterie solno-jonowe więc bez minerałów ziem rzadkich - takie auta juz jeżdzą np. Sehol E10X Na-ion. Przy zakupie laptopa czy komórki minerały ziem rzadkich nikomu nie przeszkadzają ;)
mam starszego elektryka Renault Kangoo przejechane 253tys km i status SOH mam na poziomie 84% - teraz silniki o pojemności kartona mleka wytrzymują ledwo 100tys km i remont jest niemożliwy tylko wymiana. Auto tylko raz ładowałem na komercyjnej ładowarce, ładuje je na bieżąco z paneli PV więc jak można być bardziej ekologicznym ?
Według danych koncernu naftowego BP, wyprodukowanie i dostarczenie 1 litra benzyny wymaga zużycia aż 7 kilowatogodzin energii. Tymczasem spalenie tego litra benzyny dostarcza maksymalnie około 9,5 kilowatogodziny energii.
Moje auto zuzywa średnio 16kwh/100km, energia pochłonięta przez wydobycie, rafinację i transport 1 litra benzyny pozwala na przejechanie samochodem elektrycznym około 47 kilometrów.
Oczywiście nikogo nie namawiam ale podaję fakty, im mniej elektryków tym dłużej będą profity w postaci darmowego parkowania czy buspasów :)