Pierwszy samochód elektryczny zostal zaprojektowany przez Ferdynada Porshe'go w 1900 roku czyli ponad 120 lat temu. Niestety po kilku latach produkcji pełych elektryków i hybryd pomysł upadł ze względu na mało wydajne, kosztowne w produkcji i ciężkie baterie. Ponad sto lat po tym problem nie został rozwiązany i pomimo dobrych właściwości jezdnych, przyśpieszenia oraz komfortu podróży to żródło mocy czyli bateria pozostaje piętą ahillesową tych konstrukcji. To bateria jest najdroższym w produkcji elementem który też najszybciej się zużywa. Jeste też źródłem pożarów które ze względu na zawarte w niej związki ciężko ugasić, wystarczy poczytać statystki pożarów lub wrócić do niedawnych wydarzeń związanych ze statkiem Fremantle Highway. Inną kwestią są surowce używane do produkcji baterii, a to są tzw metale ziem rzadkich których wydobycie dewastuje cały ekosystem terenu z którego się je wydobywa i zelektryfikowanie choćby tylko Europy zrujnowałoby naturalne środowisko kilku państw afrykańskich. Nie będę się zagłebiał w szczegóły, chętnych odsyłam do książki Jason hickela "Mniej znaczy lepiej". Kolejną kwesią są źródła prądu które absolunie nie są ekologiczne. Reasumując, przy obecnych technologiach elektryfikacja to nic dobrego, trzeba jeszcze sporo pracy i pomysłów żeby dawało to wymierne skutki.