Właśnie lombardy i szmateksy są wykładnikiem tego czy ludzie mają pieniądze, czy nie. Gdyby ją naprawdę mieli to nie kupowali by w szmateksach tylko w sklepach. I nie potrzebowali by zastawiać rzeczy w lombardzie żeby pozapychać dziury w budżecie, chyba że chronicznie brzydzą się pracować, ale to już inna sprawa.
shark33 - bo w takich nędznych miastach pod kątem ofert pracy więcej można zarobić łażąc od szmateksu do szmateksu i kupując łachy za 5-10 złotych a potem wystawiać w necie z przebitką 100 - 1000% procent niż po 22 dniach pracy mając magistra i 5 szkoleń...
Lombard prawdę Ci powie, czy uczucia były gorące i właściwie ulokowane, czy złoty pierścionek z brylantem nie okaże się zwykłą blaszką , a diament cyrkonią
Shark. Lombardy odwiedzaja desperaci albo ubodzy. Jest to ostatnia deska ratunku-kiedy musimy coś wlozyć do garnka , a 500+ plus nie doszło Państwo daje ale tez wymaga--wszystko w górę . Czasem korale po babci to ratunek przed komornikiem. Jest to nie bulwersujace a przykre....
co Wy piszecie? że ludzie pieniędzy nie mają. Zróbcie wywiad o szmateksach, zobaczycie jaką kasę ludzie na szmaty wydają, jakby nie mieli co do gara włożyć to na ciuchy by nie wydawali. Sama chodzę do ciucholandów i widzę jedne i te same osoby które co tydzień zostawiają po parę stów za szmaty. Na Wojska Polskiego obok lombardu w piątki jest nowy towar, ludzie czekają przed drzwiami na otwarcie co najmniej godzinkę, na Powstanców tak samo. "Ludzie pieniądze mają bo PIS-iory rozdają"
Ciekawe zjawisko. Nawet pod panowaniem tańszej chińszczyzny masowej znów się pojawiły rzeczy używane wtórne. Ostatnio Lombardy zniknęły na dobre 20 lat lub tylko telefonami się zajmowały. Od zawsze kojarzyły się z bardzo tanimi rzeczami z Niemiec, że aż niewiadmo czy wtedy Niemiec oddał to dobrowolnie. Nawet ja 1.5 roku temu dzwoniłem w sprawie pracy w Lombardzie i było już nieaktualne, a następnie rok temu kupiłem tam telefon i stałem w pół godzinnej kolejce. Szkoda że teraz znów tendencja spadkowa.
No proszę - ludzie na złość wszechobecnej propagandzie jak to jest źle za PiS jednak mają kasę. Może jednak nie warto słuchać propagandy zarówno jednej jak i drugiej strony? Że też taki artukuł przeszedł "przez usta" pracowników tej redakcji...
Kto ma kasę ten może i ma. To że chodzę do Vivo nie znaczy, że tam kupuję, bo różnicę w moich "mocach zakupowych" widzę gołym okiem. Chodzę po to co konieczne i nie mówcie że nie ma biedy. Od nowego roku najniższa w górę.. u nas już wiadomo, że ludzie z pracy polecą. Będziecie mieć dopiero w przyszłym roku luksusy.
Jaka bieda... W niedzielę pod vivo nie ma gdzie stanąć tak gonią kupować... W sklepach spożywczych to samo, ceny wyższe o 30 - 50% niż rok temu a nie widać, by sklepy były puste... Handel w internecie to samo, paczka za paczką wysyłana...
Rozdają 500+ i inne plus coś tam, emerytom dają 13, 14 wypłatę, socjal kwitnie... A ludziom pomysłowym / młodym / pracującym rzucają przepisami kłody pod nogi i nowe podatki albo kontrole...
Jeszcze 2-3 lata temu przychodzili do nas emeryci, bo brakowało im na lekarstwa czy na prywatną wizytę u lekarza. Teraz nawet nie pamiętam, kiedy ktoś ostatnio przyszedł pożyczyć na leki – opowiada lombardzista ...........