Ciekawe zjawisko. Nawet pod panowaniem tańszej chińszczyzny masowej znów się pojawiły rzeczy używane wtórne. Ostatnio Lombardy zniknęły na dobre 20 lat lub tylko telefonami się zajmowały. Od zawsze kojarzyły się z bardzo tanimi rzeczami z Niemiec, że aż niewiadmo czy wtedy Niemiec oddał to dobrowolnie. Nawet ja 1.5 roku temu dzwoniłem w sprawie pracy w Lombardzie i było już nieaktualne, a następnie rok temu kupiłem tam telefon i stałem w pół godzinnej kolejce. Szkoda że teraz znów tendencja spadkowa.