Wczoraj w trakcie krótkiego spaceru spotkałem w kilku miejscach dzieci na rowerach i hulajnogach, które po prostu jeździły po drodze jak po podjeździe pod domem. Na jednym przejściu dla pieszych dziecko na deskorolce elektrycznej wjechało pod jadący samochód (dodam, że wcześniej z 5 samochodów zignorowało to że czekał na przejście przez pasy) - na szczęście bez ofiar, ale zwróciłem dziecku uwagę że to było głupie zachowanie. Kolejne skrzyżowanie - dzieci siedzą na krawężniku, a rowery rozwalone na jezdni na Grodzkiej. Niestety, wakacje się rozpoczęły, rodzice w pracy, a dzieci bez opieki robią co chcą. Naprawdę w szkole teraz nie uczą jakichkolwiek zasad poruszania się po drogach?
Nie ma co roztrząsać tematu, gdyby rowerzysta wjechał na przejście gdy samochód był w miarę daleko, choćby 5 metrów, to by spokojnie przejechał. Jeżeli wjechał i został potrącony to znaczy że wjechał prosto pod maskę i kierowca nie miał szans na zahamowanie. Smutne ale prawdziwe, tak jak niektórzy zwracają uwagę, nikt młodzieży nie szkoli w sprawie bezpieczeństwa na drodze.
To chyba syndrom rozpoczęcia wakacji bo wtedy zawsze jest wysyp niebezpiecznych wypadków. Uczniowie szkolni są tak mocno pod wpływem uwolnienia się ze szkoły, że panują takie dziwne zachowania jak szybkie jeżdżenie przez miasto i na jednym kole.
Dużo się widzi, że rowerzyści zamiast zejść z rowera i przeprowadzić go, to wjeżdżają na pasy
NASTĘPNY GÓWNIARZ PRZEJEŻDŻA ROWEREM PO PRZEJŚCIU DLA PIESZYCH ! W DNIU DZIESIEJSZYM ZALEDWIE PO 15 MINUTOWYM PRZEJEŻDZIE SAMOCHODEM PO KROŚNIE DWUKROTNIE GÓWNIARZE NA ROWERACH PRZEJEŻDŻALI PO PASACH TUŻ PRZEDE MNĄ ! GDZIE JEST POLICJA W KROŚNIE ? ZA CO BIERZE PIENIĄDZE KOMENDANT POLICJI W KROŚNIE ?
Ogólnie po zmianie przepisów na przejsciach jest cyrk. Piesi wchodzą na przejścia jak chcą, bez zatrzymania, rozejrzenia się, żadnej sygnalizacji. Kierowcy jak już widzą kogoś trzy metry koło przejścia to już po hamulcach.
Które pokonanie przejścia dla pieszych jest bezpieczniejsze?
1. Rowerzysta zatrzymuje się przed przejściem, zsiada z roweru, rozgląda się, jak droga wolna to przeprowadza rower w tempie 6km/h - zgodnie z KRD.
2. Rowerzysta zatrzymuje się przed przejściem, rozgląda się, jak droga wolna to przejeżdża przez przejście w tempie 5km/h - wykroczenie wg KRD.
Wg mnie druga opcja jest minimalnie bezpieczniejsza, bo przejeżdza wolniej, jest lepiej widoczny, ale oczywiście za drugą opcję należy się mandat.
Proponuję, żeby wprowadzić przepis, że kierowca ma obowiązek zatrzymać się przed przejściem dla pieszych, wysiąść z samochodu, rozglądnąć się w prawo, lewo i jeszcze raz w prawo i po upewnieniu się, że nikt nie nadchodzi może przepchać swój samochód. To samo na krzyżówkach. Ze względu na duże szybkości rozwijane przez samochody, jak i notoryczne przekraczanie prędkości samochody pojawiają się znikąd na przejściu dla pieszych, z jeszcze dalszego nikąd niż rowery i ciężko je zauważyć. To wyeliminowałoby całkowicie tego typu zdarzenia.
Samochód jak dojerzdża do KAŻDEGO przejścia dla pieszych co powinien najpierw zrobić ? Rozglądnąć się czy nikt na te przejście nie chce wejść. Obojętnie czy chłopiec przejeżdzał rowerem przez pasy czy prowadził rower, kierowca samochodu nie zachował ostrożności. Tyle w temacie problem rozwiązany, dziękuje dobranoc
Przede wszystkim prosimy redakcję o rzetelne informacje... A nie "informację", które prowadzą do nieprawdziwych spekulacji...