Nie ma co roztrząsać tematu, gdyby rowerzysta wjechał na przejście gdy samochód był w miarę daleko, choćby 5 metrów, to by spokojnie przejechał. Jeżeli wjechał i został potrącony to znaczy że wjechał prosto pod maskę i kierowca nie miał szans na zahamowanie. Smutne ale prawdziwe, tak jak niektórzy zwracają uwagę, nikt młodzieży nie szkoli w sprawie bezpieczeństwa na drodze.