Myśle, że nie trzeba rezygnować z opakowań, lecz warto je lekko zmodyfikować. Trzeba przechodzić na opakowania ekologiczne, dzięki czemu bedziemy mogli z nich korzystać. Firmy coraz częsciej korzystaja z takich opakowań info z http://strategic-packaging.batcave.net/2020/02/13/(...) Dlatego warto wspierać firmy, które już korzystaja z takich rozwiązan
Sama prowadzę knajpę z jedzeniem. Już dawno przeżuciłam się na ekologiczne opakowania - ja akurat zamawiam w Slowpack - https://slowpack.pl/pol_m_Sztucce-227.html chociaż wiem, że istnieje wiele innych firm, które mają podobny asortyment. Rodzi się tylko pytanie - biodegradowalne drewno/bambus i wycinanie drzew i użycie wody czy milion ton plastiku, który zalega na świecie?
Mam propozycję dla restauracji i ich klientów, którzy nie chcą śmiecić styropianem na wynos: menażki kaucjowane, przy pierwszej dostawie kaucja, po wykorzystaniu myjemy i oddajemy/ wymieniamy przy kolejnej dostawie :) może to być gwarancja dobrej współpracy na lata
Jeśli ktoś nie chce plastiku na grillu to polecam stoiska Carrefour, tależe z liści, sztućce z drewna, takie cuda :)
Zobowiązać każdy market aby posiadał automat odbioru wszystkich butelek a szczególnie plastikowych tak jak robią to przykładowo Niemcy. Produkować wodę mineralną też w szklanych butelkach. Będą amatorzy na nią mimo że będzie drozsza--i śmieci butelkowe mamy z głowy !!
Bo przejazd samochodem przez pół miasta po butelkę mleka w szkle tez ekologiczny nie http://jest.
Niestety picie mleka też do ekologicznych zachowań nie należy. Jest to produkt wtłoczony do masowej kultury żywienia (a jeśli coś jest masowe, to oznacza bezmyślną konsumpcję), nawet koty ludzie nauczyli picia mleka choć to zwierzę chłepce wodę. Przez koncerny mleczarskie promowany, gdyż koncerny muszą z czegoś żyć. Natomiast mleko nie jest żywnością pierwszej potrzeby, w ogóle nie jest pokarmem dla ludzi (nabiał to jeden z trzech topowych alergenów pokarmowych, na obecność którego organizm wysyła odpowiedź autoimmunologiczną, stąd wysyp tego rodzaju chorób oraz osteoporozy). Nie wspiera odporności, której spora część mieści się w układzie pokarmowym, działając wbrew niej. A słaba odporność i przez to zapadalność na choroby cywilizacyjne to słaby punkt ludzkości, patologiczny, niemający nic wspólnego z działaniem dla dobra środowiska. Zatem http://nieekologiczny.
To działanie generuje też odpowiedź medycyny głównego nurtu, farmakologii przepisywanej dla zablokowania chorób (a nie wyleczenia ich) co z kolei przekłada się na jakość wody, bowiem wraz z moczem do wód dostają się tzw. leki, ich produkty uboczne, substancje, których być tam nie powinno przynajmniej w nadmiarze - sztuczne hormony, antybiotyki, sterydy obok ksenoestrogenów jakim jest bisfenol A i pochodne z produkcji http://plastiku. A więc i mleko, i plastik, w który zostało wlane działa na niekorzyść http://zdrowia. Żyjemy w błędnym kole. Nabiał nie jest jedynym źródłem wapnia, zresztą wapnia w diecie jest nadmiar, a człowiek nie potrafi z niego korzystać, wapń dostaje się do tkanek miękkich i na zęby zamiast trafić do kości, nie spożywając przy tym witaminy K2, która ma go tam odprowadzić.
Chcemy być ekologiczni, to bądźmy konsekwentni, Nie promujmy spożywania takich produktów przez ogół, jeśli już to na włąsne ryzyko, nie promujmy produktów, które codziennie konsumowane niszczą ludziom zdrowie. Ekologia organizmu człowieka. Człowiek nie żyje w oderwaniu od przyrody, jest jej częścią i ma własną ekologię, której współcześnie jeszcze nie do końca rozumie, dopiero uczy się jaki pokarm służy zdrowiu, buduje odporność, a jaki wpędza w patologiczne, złe nawyki. Świat poprzez działanie koncernów mleczarskich, piekarniczych, cukrowniczych, przemysłu rolniczego na wielką skalę dla zysków, na ilość a nie jakość, poprzez stosowanie pro-zapalnych chorobotwórczych pestycydów Monsanto (Bayer - znana nazwa, prawda?) dawno przestał być http://ekologiczny. Teraz jest najwyższy czas na przewartościowanie życia, stworzenie nowych potrzeb i nawyków przywracających równowagę w środowisku naturalnym, w środowisku życia.
Dobrze byłoby też pomyśleć o ekologicznych pojemnikach na dania na wynos. Przydałyby się w ofercie sklepów jakieś estetyczne i praktyczne termosy obiadowe czy menażki do kupienia przez klientów. A może pojemniki zwrotne z kaucją w restauracjach? A żeby ograniczyć ilość plastikowych butelek, przydałyby się też mlekomaty w różnych punktach miasta, łatwo dostępne dla wszystkich. Bo przejazd samochodem przez pół miasta po butelkę mleka w szkle tez ekologiczny nie jest.
Koniecznie już teraz, drodzy restauratorzy, drogie restauratorki, idźcie w stronę całkowitego odejścia od plastiku (swoja drogą biodegradowalny plastik to chwyt marketingowy, to żadna zmiana na korzyść), bo za kilka lat świat i tak bedzie przestawial sie na taki model zarządzania gdzie w tej branży, ale i innych, plastiku nie będzie.
Generalnie świat potrzebuje zmiany energetycznej, ale i tej dotyczacej konsumpcji - mniej potraw z dalekich krajów, egzotycznych owoców, warzyw, ryb itd, postawienia na lokalne produkty. Współcześnie to m.in. kawior i sushi są tymi nieekologicznymi wyborami, podobnie jak zbyt częste podróżowanie samolotami czy kupowanie kolejnego samochodu, telewizora czy laptopa. Planetę zżera nasza konsumpcja.
Dlatego wiele zależy od tych, którzy jakie decyzje prowadzący biznes w branży restauratorskiej będą podejmować decyzje. To właśnie oni mogą przestawić wajchę we właściwym kierunku.
Dobrych wyborów ekonomicznych i ekologicznych, pozdrawiam, Grzegorz Bożek
Skoro można było zakazac handlu w niedzielę można i zakazać plastikowych butelek a szklane bytelki w 100% muszą być kaucjowane i każda ilość skupowana w każdym sklepie bez paragonu (nie może np. być piwa w butelkach bezzwrotnych). Ilość śmieci radykalnie się zmniejszy.
to że pijesz tłuku to widać po wpisach