"Ładnie to brzmi że dług przestaje istnieć, w rzeczywistości jest on spłacany przez skarb państwa, czyli przez pozostałych, rozsądnych obywateli."
To jest nieprawda. Jak bank czy provident czy inny bocian ma niespłacony kredyt to przecież mu go państwo nie spłaca za dłużnika, choćby dłużnik miał upadłość.
Z frankowiczami problem jest taki że oni nieraz oddają więcej niż wzięli a wciąż mają długu więcej niż na początku - tylko dlatego że się kurs zmienił. To jest chore i nikt mi nie powie że taki zarobek oczekiwany przez bank jest uczciwy, tym bardziej że bank tak naprawdę nigdy żadnych franków nie miał ani nie pożyczał. Natomiast czepianie się prawników że zarabiają pieniądze jest słabe - a kto z nas pracuje za darmo? Czy ktoś oczekuje że dentysta mu wyleczy zęby za darmo? Prawnicy zarabiają na obsłudze firm, rozwodach, spadkach czy umowach to i pewnie na upadłościach. Ja nie mam z tym problemu, jeśli to może komuś pomóc, a chyba coraz więcej ludzi korzysta. W UK takich upadłości jest mnóstwo więc i u nas pewnie będzie.
To raczej nie państwo traci na umarzaniu długów tylko ten kto pożyczył,więc mówienie że"to z naszej kieszeni" to przesada. A banki i parabanki są pazerne. Poza tym chyba w takich drastycznych sytuacjach jak ktoś przepuścił majątek to oddłużenia nie dostanie.
Zwykły student prawa 5 roku wie, że autorka artykułu jest nie na czasie. Przedawnienie nie wynosi 10, a 6 lat, więc po 6 latach dług się przedawnia. A poza tym zapomniała dodać, że za długi zmarłego spadkobiercy odpowiadają tylko wartością tego co odziedziczą (jak zmarły miał rower za 50 zł, to odpowiadają tą kwotą nawet za milionowy dług ).
Jak wiadomo syndyk likwiduje majątek upadłego poprzez sprzedaż. Tak syndyk , jak i doradca restrukturyzacyjny nie pracuje za darmo, swoje koszty pobiera z majątku sprzedanego upadłemu lub z potrąceń i to jest jego zysk. A Pani dziennikarka zapomiała wspomnieć w artykule , że sam Pan mecenas pracuje jako syndyk (przynajmniej tak pokazuje wyszukiwarka google, gdzie można znaleźć ogłoszenia sądowe o powołaniu jego na "syndyka masy upadłości"). No ale zawsze mógł pracować jako syndyk za darmo, tak altruistycznie :) Można :)
Ani komornik ani syndyk to nie przyjemniaczki, przy upadłości syndyk też co miesiąc potrąca z wynagrodzenia za pracę, renty, emerytury, konta bankowego aż dług się spłaci. Nie ma mocnych, jak się ma jakieś dochody, to jak nie komornik to syndyk siądzie na dochodach.
Najlepiej nie mieć długów i trzymać się od nich z daleka.
Buka. W Providencie lub U Bociana. Oni chyba nie wymagają zaświadczeń. i jeszcze lepiej bo wysoka rata więc tym chętniej mi umorzą. Oczywiście żartowałam, ale jednak są tacy więc skądś się wzięli. Swojś drogą tacy frankowicze też nie mieli wysokich poborów jak brali te 100 tysięcy , a teraz jak kurs przekroczył 4 złote to już pewnie mają milion do oddania. Może niech frankowicze zgłoszą się do Helińskiego ?
Wed, baranku! A kto Ci pożyczy kilka milionów gdy wykazujesz z mężem zarobki rzędu 7tys?!
Trochę nie kumam. Mogę pożyczyć kilka milionów, kupić dzieciom mieszkanie(a) i samochody, zwiedzić świat, potem wykazać w sądzie, że z mężem zarabiamy w sumie 7 tys. a sama rata miesięczna to 10 tysięcy i umorzą mi cały dług ? W sumie to miłe ze strony państwa, tyle że chyba szybko zbankrutuje ( nawet bez rozdawnictwa guru z Nowogrodzkiej).
Tak, zwalmy wine na pracownika banku, ze zachecil pana Stanislawa do wziecia kredytu na który go nie stac. Ile pan Stanislaw ma lat, 5? Pieniadze się rozeszly, tak urosly im nogi i sobie poszly. A reszta rozsadnych ludzi bedzie placic za bezmyslnosc i brak odpowiedzialnosci innych za swoje decyzje.
Frankowicze Frankowicze !!!! Dlaczego kredyty we frankach sa obecnue takim problemem przeciez ludzie zaciagajac taki kredyt liczyli sie z tym ryzykiem. Dlaczego pozostalym obywatelą majacym kredyty w PLN nikt nie pomagal w splacie kiedy frankowicze zarabiali ma tym . Puki bylo ok to ok a teraz ogromna tragedia. Dlaczego nikt nie pomaga osobą pracujacym za granicami . Tez przezywaja tragedie. Sam pracowalem w holandii przez kilka lat i dlaczego mnie i reszczie osob nikt nie pomagal kiedy wysylalem co miesiac do Polski pieniadze i raz bylo to 8tys a raz 7 tys chociaz euro sie zgadzalo. NIKT NIE POMAGAL I NIKT O TO NIE PROSI BO WYJEZDZAJAC ZA GRANICE DO PRACY LICZY SIE Z TYM.
Najlepiej skontaktować się z biurem lub kancelarią prawnę (czasem porada może być dodatkowym kosztem ale trafionym). Nie ma mnie już od jakiegoś czasu w Krośnie więc nie mogę nic z MIASTA SZKŁA polecić, natomiast sam kożystam w WWA z jednego z biur rachunkowych, które dodatkowo zapewnia pomoc prawnika. Dla zainteresowanych podsyłam stronę: https://aptax24.pl/ warto pomyśleć o tym wcześiej.