Niestety jazda po Krośnie naszymi wspaniałymi ścieżkami rowerowymi to walka o przetrwanie. Wiele razy kierowcy zmuszali mnie do ostrego hamowania, piesi też mając obok chodnik nie wiadomo dlaczego muszą łazić po ścieżkach. Jednak wole bezpiecznie stać w korku trując środowisko :-(
mscgs24 a moze to kierowca w tym czasie pisał smsy (dużo takich znam) lub rozmawiał ,,, a takie teksty o rodzinie są wstrentne!!! i nie na miejscu..
"""nie widział rowerzystki ??? to ona miala czapke niewidke ??""" taka prawda przecież on ją kilka sekund wcześniej wyprzedził, więc nie wyparowała z tej sciezki.... ja nie jestem za tym żeby mu wiecej dowalić , ale po co zwalac wine ma dziewczyne.......
„żwawą” jazdą czyli prawdziwego kolarza mozna rozjechać bo pewnie dałby rade dwa razy szybciej ????? chory kraj. najprawdopodobnie pani sędzina nigdy na rowerze nie siedziała..
nie widział rowerzystki ??? to ona miala czapke niewidke ?? wiekszość kierowcow nawed nie wie komu gdzie trzeba ustapic pierszenstwo , lub wiedzą ale im sie wydąje ze zdarzą..
Nie chciałbym być na miejscu tego kierowcy, z pewnością ma swoją rodzinę, dzieci.
To nieszczęśliwy wypadek, będzie musiał z tym żyć.
Na to wpływ mamy, dlaczego żadna ze stacji telewizyjnych o tym nie mówi.
Wyrok, niestety ale za niski - osobiście znam chłopaka który był trzeźwy i śmiertelnie potrącił dziewczynę która wpatrzona w telefon stała przy przejściu dla pieszych i nagle weszła mu niespodziewanie pod samochód - wyrok 4 lata bezwzględnej odsiadki i 5 letni zakaz prowadzenia pojazdów ( a też kierowca zawodowy i ojciec dwójki małych dzieci ). Sąd w Sanoku tak postanowił. Coś nie tak z tym wydawaniem wyroków przez niektóre sądy.
"Patrycja miała pierwszeństwo nad wszystkimi innymi uczestnikami ruchu drogowego. Jeżeli poruszała się ścieżką rowerową z pierwszeństwem. to byłoby paranoją hamowanie przed każdą drogą boczną – tłumaczył roztrzęsiony ojciec dziewczyny."
No to chyba mam paranoje, bo codziennie pokonując tą trasę (podobnie jak każdą inną ścieżkę rowerową) jeśli nie hamuję, to przynajmniej rozglądam się, czy nikt nie wyjeżdża z bocznej drogi lub posesji, albo na nią nie wjeżdża. Wiem, że mam pierwszeństwo, ale kierowca może mnie nie widzieć, zagapić się, itp. Wszyscy jesteśmy tylko ludżmi. Bezgraniczna wiara w pierwszeństwo kończy się nie raz tragicznie.
Nikt tego wypadku nie chciał ale sie wydarzyło. Jedynym pocieszeniem jest niski wyrok dla kierowcy bo to 2 lata jak za brata to po celi sie przelata.
Moim zdaniem, każdy z komentjących ma po trosze racji. Niestety bilans jest taki, że życia tej dziewczyny nic nie wróci. Dziwi mnie postawa rodziców którze, sami nie będac świadkami, za wszelką cenę chcą udowodnić niewinność swojej córki, niszczą życie kierowcy "w takim samym stopniu jak on zniszczył im". Cóż łatwiej zobaczyć, dziewczynę w lustrze na tle łamiącej się naczepy, trawy, drzew (nie wspomnę o martwym polu) czy tira skręcającego w drogę. Nieszczęśliwy wypadek..nikt tego nie chciał. Kierowcy życzę wielu sil do życia a rodzinie ukojenia w bólu i pogodzenia się ze stratą dziecka.