DYSKUSJE
Chcą ratować i poszukiwać ludzi. Na początek zwracają uwagę na telefon
iree3
09.06.2018 14:53

Nawiązując do obszernej wypowiedzi Eurodty

Do ratowania ludzkiego życia przede wszystkim potrzebna jest chęć i minimum kurs KPP, który daje podstawową wiedzę do wykonywania czynności ratunkowych. Ponadto większość z naszych wolontariuszy takowy kurs posiada, dodatkowo działa z nami kilku ratowników medycznych, mgr fizjoterapii , strażaków oraz wolontariusz z wykształceniem pedagogicznym.

Odnośnie akcji Misie Ratownisie to zostały one w całości przekazane do PSP Krosno, są one obecnie w dyspozycji komendanta miejskiego.

A ta piękna Audi A7 została udostępniona przez jedną z partnerskich firm do celów zrealizowania kampanii społecznej „Bezpieczne Miasto Na granicy ekranu”

Prosimy o to aby bezpodstawnie nie oczerniać Fundacji bo jeżeli ktoś nie lubi lub nie chce pomagać innym, to przynajmniej niech nie utrudnia tego nam

 

iree3
na forum od listopada 2017
erudyta
06.06.2018 16:33

Jak osoba bez wykształcenia medycznego może mówić godzinami o ratownictwie (profesjonalnie czy jak po przeczytaniu książki "Mali bogowie" i oglądnięciu filmu "Botoks")? Gdzie wcześniej zajmowała się DJ, finansami, social media (tutaj wychodzi największe doświadczenie w promowaniu tworu powstałych projektów, niestety ale to już istnieje - Ratownictwo, Systemy Ostrzegania, Kampanie Społeczne). Nie wystarczy autorsko ubrać się w czerwony polar z napisem RATOWNIK, czy być na tle mundurów straż pożarnej, nie mając fachowej specjalistycznej wiedzy i żadnego działania w tych strukturach, by tak po prostu ratować ludzkie życie profesjonalnie. Ludzie kształcą się latami (ratownicy medyczni, pielęgniarki, lekarze, WOPR, TOPR), doskonaląc swoje umiejętności cały czas na bieżąco. Więc skąd taki geniusz i smykałka? Jakie Pan Założyciel ma doświadczenie jeśli chodzi o RATOWNICTWO? Kurs Pierwszej Pomocy? Coś jeszcze?

Tworzenie fundacji jest tworem oczywiście czysto biznesowym, produkując mnogie projekty, finansowane przez sponsorów, w oparciu o wolontariuszy, zasłaniając się czystą chęcią zarobku słuszną ideą. Istnieje przecież Lazarus, Malta etc.

To ile w końcu fundacja ma głównych celów?:

"Na razie fundacja chce się skupić na kilku głównych działaniach:

Grupa Medyczno-Poszukiwawcza Legion Gerarda;

akcja Misie Ratownisie oraz Szpital Misia Ratownisia;

kampania Bezpieczne Krosno."

"Głównym celem grupy jest poszukiwanie osób zaginionych. " Czy fundacja działająca od listopada ubiegłego roku, ma jakieś dokonania w poszukiwaniu zaginionych ludzi? Nie dokopałem się do żadnych informacji. Póki co, organy powołane do tej pory, radzą sobie świetnie, bez pomocy Legionu Gandalfa (OSP, WOPR, GOPR, Policja) . cyt. "tylko w ub. r. w Polsce było ponad 20 tysięcy zaginięć. - Na Podkarpaciu mamy trudny teren, dużo lasów i gór, najczęściej w lasach giną grzybiarze – tłumaczy Artur. " - dawno nie słyszałem o zaginięciu grzybiarza na terenie podkarpacia ... . Może jakieś statystyki do utwardzenia wiedzy jaką Pan Założyciel posiada.

 

"Chcemy się w tych działaniach wyspecjalizować. W wielu przypadkach przeczesywanie terenu przez ludzi już nie wystarcza, chcielibyśmy w przyszłości dysponować dronem z kamerą termowizyjną." Kogo założyciel fundacji chce wyspecjalizować? Wolontariuszy przed studiami wyższymi? Jakie studia, szkolenia, kursy kandydat musiałby ukończyć, żeby być wykwalifikowanym "Ratownikiem Drona". Teren podkarpacia nie jest "dziki", działa Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, GOPR w Bieszczadach, mają skutery, helikoptery, quady, wykwalifikowany personel z psami. Działa Centrum Powiadomienia Ratunkowego. Z czym Pan Założyciel chce im pomóc? Dronem na kilkanaście minut z bateriami do latania? A co z RODO o ochronie danych osobowych? Wolontariusze mieliby na tym pracować nasłuchując CPR? "Ratownicy z torbą medyczną czy defibrylatorem mogliby w godzinach szczytu dojechać na miejsce wypadku szybciej niż karetka. Chodzi o podtrzymanie życia poszkodowanego do momentu przyjazdu odpowiednich służb" Samochody, quady czy motory Legionu Gandalfa będą pojazdami uprzywilejowanymi, by móc dojechać szybciej niż karetka na sygnale? Społeczeństwo powinno być informowane jak się zachowywać na drodze gdy słyszą pojazd uprzywilejowany, a nie być informowani o kolejnej pseudo strukturze o charakterze FUNDACJI. Tym bardziej że czas dojazdu karetki w mięście to maks 5-7 min, a poza miasto o kilka więcej. Chyba, że będzie to nowe audi A7 w służbie społeczeństwa.

 

"Fundacja Wsparcie 112 zaprasza do współpracy ratowników, strażaków ochotników i inne osoby, które chciałyby po godzinach uczestniczyć w projekcie." - w formie wolontariatu, uzyskując dużo ludzi, aby wykonywać zlecenia obstawy imprez masowych, pokazów, szkoleń etc?. Zlecenia oczywiście płatne wyłącznie dla Pana Założyciela. Reszta obstawy pracuje za darmo ubrana w czerwony polar z nadrukiem z ideą.

 

Misie ratownisie - super akcja, popieram. Ale można sprostować gdzie te misie trafiły ? :D

 

Bezpieczne Krosno - film chwyta za serducho i daje do myślenia, ciekawa forma promocji miasta. Popieram.

 

"Osoby prywatne również mogą wspomagać tą inicjatywę poprzez dokonywanie wpłat pieniężnych na zorganizowaną zbiórkę poprzez portal zrzutka.pl" - warto by było nie pchać się w nowe AUDI A7 Pana Założyciela za 450 tysięcy, a zakupić po prostu AED. Rozumiem, że defibrylatory ręczne np ZOLL nie wchodzą w rachubę, bo kto je będzie obsługiwał w Legionie Gandalfa? Wolontariusze po KPP?? Część z tych rzeczy po prostu dla mnie śmierdzi jak każda FUNDACJA dobru społeczeństwu kosztem innych, gdzie założyciele bujają się samochodami za 400 tysięcy.

erudyta
na forum od czerwca 2018
reaktywator
05.06.2018 07:58

Podobnie jak @amadeo, z mieszanymi uczuciami to przyjmuję , zadając sobie pytanie czy naprawdę służby ratunkowe profesjonalne i wokół nich JUŻ ISTNIEJĄCE, nazwijmy to "fundacje", koniecznie potrzebują i znajdą miejsce na jeszcze jeden "legion".

Pierwsze zdania artykułu też nie napapawją optymiżmem - 27-letni Artur Jabłoński może mówić o ratownictwie godzinami. Właściwie, ostatnio w jego życiu wszystko się wokół tego kręci. Był DJ-em, doradcą finansowym, zajmuje się motoryzacją(...) ,- ale być może że odkrył  nagle nieodpartą potrzebę organizowania pokazów i prelekcji  z udzielania pierwszej pomocy przedmedyczne, tylko dlaczego nie w ramach organizacji już działających, a jest ic niemało?!

Niedawno Doda ogłosiła, że  chce pomagać kobietom skrzywdzonym przez swoich partnerów i dlatego zakłada fundację "Bumerang Dobro Wraca" i tak jakoś nie wiem dlaczego skojarzyła mi się zaraz fundacja "Lux Veritatis", która nawet ponoć od bezdomnego otrzyumuje w darze samochody, ale nie ma quadów i dronów (chyba)...

https://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/auta-i-pie(...)

reaktywator
na forum od listopada 2017
amadeo
04.06.2018 15:22

Czytam artykuł i tak się zastanawiam.  Rozumiem że artykuł ma wypromować w pewien sposób fundację ale mam kilka uwag do których chciałbym się odnieść. Pozwolę sobie tutaj skorzystać z kilka fragmentów artykułu.

„…Grupa chce działać na zasadzie pomocy służbom specjalistycznym – straży pożarnej, OSP, pogotowiu, czy policji. Głównym celem grupy jest poszukiwanie osób zaginionych. To - wbrew pozorom - dość częste przypadki. Tylko w ub. r. w Polsce było ponad 20 tysięcy zaginięć…”             Moje pytanie do tego fragmentu brzmi: w jaki sposób grupa chce pomagać służbom specjalistycznym? Dochodzi do zaginięcia osoby, policjant bierze telefon i dzwoni do grupy informując ją o danym zdarzeniu? Pomijając ochronę danych osobowych która obecnie jest nie do przeskoczenia poprostu nie wyobrażam sobie tego.

Podane są dane ilości zaginięć w Polsce, czy możecie przytoczyć ilości zaginięć na Podkarpaciu i na terenie powiatu Krośnieńskiego? Zazwyczaj do takich akcji wzywane są lokalne jednostki OSP które bardzo dobrze znają lokalny teren jak i zazwyczaj samego zaginionego. Nie przypominam sobie by w ostatnim czasie była choć jedna wieksza akcja poszukiwawcza w naszym powiecie a takie wieści się dość szybko rozchodzą.

 

„Grupa ratowników chce też pozyskać do działalności pojazdy: samochód, quady czy motory: - Ratownicy z torbą medyczną czy defibrylatorem mogliby w godzinach szczytu dojechać na miejsce wypadku szybciej niż karetka. Chodzi o podtrzymanie życia poszkodowanego do momentu przyjazdu odpowiednich służb – tłumaczą członkowie Grupy.”

Tekst powyżej wręcz mnie rozbawił. Niech ktoś mi wyjaśni jakim sposobem taka osoba dotrze na miejsce np. wypadku szybciej niż karetka pogotowia? Kto ją o danym zdarzeniu poinformuje? Będzie pędziła przez miasto Fuadem czy motocyklem nie bacząc na przepisy ruchu drogowego, czerwone światła itp.? Bo jeśli nie to jakim sposobem dotrze do wypadku szybciej od karetki?

 

Pokazy, prelekcje, szkolenia dzieciaków jak najbardziej TAK. Ale pozostałe, głowne cele fundacji w mojej ocenie kompletnie nietrafione a wręcz wyrwane z filmu science – fiction.

amadeo
na forum od listopada 2017
Niki_Manifesto
03.06.2018 21:56
wyróżnione przez moderatora

Świetna inicjatywa! Popieram i podaję dalej. I oczywiście zrzutka na sprzęt potrzebny na akcje. Każdy może kiedyś za to podziękować.

Dzieci nie potrafią, bo nie ma ich kto nauczyć, przejmują strach od dorosłych, a to oni właśnie, dorośli powinni świecić przykładem. Stanąć w kółeczku i gapić się każdy umie, do tego nie potrzeba się przykładać, żadnego wysiłku, z samej obserwacji też nie dowiedzą się co zrobić, aby udzielić pomocy - dowiedzą się może jedynie, jak oswoić się z wypadkiem i widokiem rannych, tylko czy w dobrym celu to wykorzystują...? raczej nie... idzie to w kierunku spowszednienia i znieczulenia. Wymigują się niewiedzą i strachem o źle przeprowadzoną pomoc, że a nuż zaszkodzą poszkodowanemu... inni wiedzą jak podjąć pierwszą pomoc.

Zawsze są jacyć inni. Profesjonalnie wyszkoleni ratownicy, czy przeszkoleni pracownicy firm w liczbie sztuk 1 (jeden). Może mi ktoś wyjaśnić, co to ma znaczyć? Czy firmy sobie kpią? Jeden pracownik przez 2-3 godziny szkolony uzyskuje certyfikat i satysfakcję i nic dalej z tym nie robi, nie sprawdza swojej wiedzy i nie szkoli pozostałych, reszta pracowników nadal się boi. I nic z tym nie robią. A wypadki w pracy się zdarzają. Wypadki z udziałem klientów w galeriach handlowych też się zdarzają.

Proponuję zatem przeprowadzić serię akcji, ćwiczeń, pokazów ratownictwa właśnie w galeriach handlowych, gdzie jest największe skupisko ludzi. Tam przecież codziennie przewijają się tysiące ludzi. Każdy człowiek, w tym obcy, to zagadka, potencjalnie nieprzewidziane zdarzenia. Nie losowe, a przyczynowo-skutkowe.

W takich halach galeryjnych ludzie zawsze są zainteresowani, kiedy natrafiają na jakąś zorganizowaną akcję, przystają, przyglądają się z zaciekawieniem, przysłuchują się i co ważne mogą bezpośrednio zadawać pytania i dowiedzieć się ważnych informacji. Zawsze na tym skorzystają.

Niki_Manifesto
na forum od listopada 2017
Buszmen20
03.06.2018 21:31

Jeśli chodzi o akcje Misie Ratownisie, zebrano ponad 100 tys ( dane z artykułu Krosno24) do kogo trafiła ta spora liczba pluszaków ?Jakie organy zasiliły PSP, PRM, OSP, GOPR,Szpitale - bo jakos mało informacji o tym.

Buszmen20
na forum od listopada 2017
DYSKUSJE
TWOJE KONTO
  • Zaloguj się aby uzyskać dostęp do konta
PYTANIA, PROBLEMY, SUGESTIE
13 493 44 44
REKLAMA