Szczegóły planu zazieleniania Rynku opisaliśmy rok temu (tutaj). Wyjaśniliśmy wówczas, dlaczego koszty posadzenia "kilku drzewek" są tak wysokie. Miasto planowało przeznaczyć na ten cel 6 mln zł, z czego 5 mln zł miało pochodzić z funduszy europejskich. W celu realizacji inwestycji (w trybie „zaprojektuj i wybuduj”) władze ogłosiły dwa przetargi. Niestety oba postępowania umorzono ze względu na zbyt wysokie wyceny oferentów – od 9,5 mln do nawet 13 mln zł.
We wrześniu 2024 roku Miasto zmieniło podejście i ogłosiło trzeci przetarg, ale tym razem tylko na opracowanie dokumentacji projektowej. Teraz poznajemy efekty ustaleń pomiędzy Miastem a projektantami. Na ostateczne decyzje wpłynęła opinia konserwatora.
1423 m2 – tyle powierzchni Rynku miało być pierwotnie przekopane. Początkowo mówiono o 1 metrze głębokości. Teraz okazuje się, że badania archeologiczne trzeba wykonać do głębokości tzw. calca, czyli warstwy ziemi, która nie była naruszana (nie zawiera materiału kulturowego).
- Konserwator wskazał, że od strony pierzei zachodniej to około półtora metra, z drugiej strony nawet do pięciu – mówił Grzegorz Rachwał, wiceprezydent Krosna podczas spotkania z mieszkańcami dzielnicy Śródmieście (3.04). – Górną warstwę można zdjąć mechanicznie koparkami, ale resztę trzeba kopać ręcznie. Ten grunt trzeba stamtąd wywieźć i przywieźć nowy, bo ten już się nie będzie nadawał do zasypania. Zrobienie czegoś takiego ręcznie może potrwać ze dwa lata – tłumaczył i pytał retorycznie mieszkańców: - Znieślibyście Państwo to, żeby na dwa lata rozkopać Rynek, liczyć na to, że te badania nas nie wykończą i za 12 milionów posadzić 13 drzew?
Aby uniknąć wykopalisk na tak długi czas i zmniejszyć koszty inwestycji, powstała nowa koncepcja zazielenienia Rynku. Co się zmieniło?
Główna zmiana dotyczy świerków: początkowo dwa z trzech lub wszystkie trzy miały zostać wycięte. W wybranym wariancie projektu wszystkie trzy świerki mają pozostać nienaruszone.
W związku z tym zrezygnowano także z posadzenia 2 grabów (miały pojawić się przy fontannie, na miejscu świerka). Dodatkowo planuje się nasadzenie 12 drzew liściastych (a nie 13). Ich rozmieszczenie się nie zmienia – będą wzdłuż ciągów pieszych wokół Rynku. Zdecydowano, że będą to klony polne. To drzewa odporne na warunki miejskie. Osiągają wysokość 8-10 metrów, a korona rozrasta się do szerokości ok. 5-6 metrów. Zrezygnowano także z niskiej zieleni i trawników wokół drzew. Będą one otoczone kratownicami.
Bez zmian pozostaje także kwestia rosnących robinii akacjowych – pozostaną nienaruszone. Wycięta zostanie jedynie jabłoń rosnąca przy jednym ze świerków, obok fontanny. Tak miało być też w poprzednich założeniach – ze względu na jej „pogarszający się stan witalny”. Zniknie także okalający ją murek z siedziskami. To jedyny murek z piaskowca, który będzie zdemontowany (początkowo mówiono, że wszystkie siedziska otaczające drzewa mogą zniknąć).
- Wstępnie, ze względu na ilość nowych nasadzeń założono likwidację donic, jednak w prowadzonych konsultacjach jesteśmy otwarci na pomysły mieszkańców co do lokalizacji poszczególnych elementów małej architektury (w tym donic, ławek itd). Pomysły te zostaną przeanalizowane i rozpatrzone przy opracowywaniu szczegółowego projektu – komentuje Joanna Sowa, rzecznik Urzędu Miasta.
Zamiast na obszarze ciągłym o powierzchni ponad 1400 m2 (wzdłuż linii drzew), prace ograniczą się tylko do wykopów pod drzewa. Będzie to 12 wykopów o szerokości 5x5 m i głębokości ok. 1 metra, czyli łączna powierzchnia ok. 300 m2.
Początkowo planowano, że pod ciągiem drzew będzie jeden wielki system nawadniania automatycznego, zasilany przez podziemne zbiorniki retencyjne (gromadzące wodę opadową). Zrezygnowano ze zbiorników, a każde drzewo ma mieć teraz osobny system nawadniania z sieci wodociągowej. Dodatkowo będzie także system wlewowy, tzn. że posadzone drzewa trzeba będzie po prostu podlewać (woda wlewana do rury wlewowej trafia bezpośrednio do strefy korzeni, omijając powierzchnię gleby).
Ostatecznie będzie też mniej podłoża strukturalnego, które umożliwia wzrost korzeniom, co także wpływa na oszczędności.
- Ograniczyliśmy bardzo mocno ingerencję w płytę rynku. Chcemy ingerować tylko tam, gdzie będziemy nasadzać drzewa. Dzięki temu spotkaliśmy się ze zrozumieniem konserwatora i nie będą konieczne badania archeologiczne, a jedynie nadzór archeologiczny. Więc nie zamkniemy Rynku na 2-3 lata – mówi wiceprezydent.
W uproszczeniu badania archeologiczne to prace wykopaliskowe, które poprzedzają realizację inwestycji. Natomiast nadzór archeologiczny polega na obserwacji prowadzonych prac ziemnych.
Magistrat zakłada, że wykonanie takiej wersji projektu będzie kosztować ok. 1,5 miliona zł. Chociaż Miasto musiało zrezygnować z 5 mln zł z funduszy europejskich, teraz stara się o środki z Krajowego Planu Odbudowy (pożyczkę wspierającą zieloną transformację miast z zerowym oprocentowaniem).
Obecnie omawiana koncepcja zazielenienia Rynku podlega konsultacjom społecznym. Do 15 kwietnia można składać swoje uwagi. Wszystkie szczegóły dostępne są tutaj. Nie jest planowane spotkanie z mieszkańcami poświęcone wyłącznie tej kwestii.