963 km to wynik o ponad 200 km lepszy niż z 2019 roku. Wtedy ekipa z Krosna przejechała 749 km. Tegoroczny rezultat uplasował KPU Krosno na 8. miejscu w Europie, a jednocześnie okazał się rekordem Polski (dotychczasowy należał do Politechniki Łódzkiej i wynosił 837 km).
- Naszym marzeniem jest wywindowanie tego rekordu do takiego poziomu, aby nikt nigdy go nie pokonał, czyli aby Krosno było na stałe w historii najlepsze w Polsce
– oświadcza ekipa z Krosna.
Zanim studenci z Krosna wyjechali do francuskiego miasteczka Nogaro, na tor, gdzie odbywała się tegoroczna edycja zawodów, dokonali kilku zmian w mechanice pojazdu. Natomiast z zewnątrz bolid się nie zmienił.
Zawody Shell Eco Marathon polegają na tym, aby przejechać jak najdłuższą trasę na 1 litrze etanolu. W rywalizacji mogą brać udział tylko pojazdy skonstruowane przez studentów z Europy.
Tak naprawdę na torze nie pokonują one setek kilometrów. W tegorocznej edycji we Francji musiały przejechać 10 okrążeń, czyli ok. 16 km, a wynik końcowy przeliczany był na podstawie ilości spalonego paliwa.
Bolidem kierowała Ola Muszyńska, studentka pierwszego roku filologii angielskiej. – Byłam tak zestresowana, że przed jazdami cała się trzęsłam. Jednak po 2-3 okrążeniach emocje minęły, pojawił się spokój i skupienie – opowiadała na konferencji prasowej.
Przed jazdą tor został dokładnie obejrzany i omówiony przez ekipę: - Wiedziałam, której strony mam się trzymać, gdzie jest górka, jak wyglądają zakręty. Wszystkie wskazówki wzięłam pod uwagę – opowiada Ola. Podczas jazdy otrzymywała dodatkowe informacje od swoich opiekunów. Takie uwagi i sprawna komunikacja przełożyły się ostatecznie na dobry wynik.
Ale na ten sukces pracuje cały sztab ludzi. Koło Naukowe „Rotor” przy KPU w Krośnie, które odpowiada za całe przedsięwzięcie związane z budową bolidu, pozyskanie sponsorów i start w zawodach, działa od 2014 roku. Obecnie zrzesza ok. 30 studentów z różnych kierunków. – Udało się nam zintegrować nie tylko studentów, ale i firmy, które chcą nas wspierać. Tu, na Podkarpaciu, wdrażamy takie technologie, że udaje się konkurować z najlepszymi w Europie – podkreśla kanclerz KPU Franciszek Tereszkiewicz.
Lokalne zakłady chętnie angażują się w projekt, tylko w tym roku studentów wsparło kilkanaście firm. – Najczęściej dzieje się to tak, że my projektujemy daną część, a oni nam ją wykonują na specjalistycznym sprzęcie. Wiele elementów powstaje też na samej uczelni. Od samego początku bolid „Piła” pochłonął kilkaset tysięcy złotych – szacuje Tomasz Kosztyła, opiekun KN „Rotor”.
Ekipa „Rotoru” pracuje już nad startem w zawodach w 2023 roku. Tym razem zmiany w bolidzie będą rewolucyjne. Zmieni się bowiem całe nadwozie.
Będzie bardziej opływowe: węższe o 20 cm, niższe o 10 cm i dłuższe o 30 cm. Będzie też lżejsze, bo do jego wykonania zostanie użyte włókno węglowo-aramidowe zamiast szklanego. – Zoptymalizowaliśmy kształt nadwozia używając programów do symulacji przepływów. Żadne elementy nie będą wystawały, nie będzie też ostrych krawędzi – opowiada Krzysztof Ochałek, drugi opiekun KN „Rotor”.
Konstruktorzy bolida z Krosna chcą też dokończyć budowę silnika własnej konstrukcji (silnik długoskokowy, pracujący w obiegu Atkinsona, bez układu chłodzenia). Muszą także dostosować wszystkie elementy układu jezdnego, kierowniczego i hamulcowego do nowego, samonośnego nadwozia. – Czeka nas mnóstwo pracy, bo wiele rozwiązań ze starego pojazdu nie pasuje do nowego.
Nic jednak nie zraża młodych konstruktorów z krośnieńskiej uczelni. Mają świadomość, że ich bolid potrafi jeszcze więcej. – W jednym z przejazdów we Francji mieliśmy rezultat 1111 km, ale nie został on uznany, bo przekroczyliśmy czas o 30 sekund. Mamy pewien niedosyt, ale to także dobra motywacja do pracy.
Postęp prac można śledzić na Facebooku.