Zielone zbyt krótkie. Tworzą się korki

- Proszę zająć się sprawą ustawienia świateł regulujących ruchem na drodze krajowej nr 28, w Suchodole. Obecnie zielone światło pali się tam zbyt krótko, co powoduje powstawanie korków - napisał nasz czytelnik. Przegląd sygnalizacji rzeczywiście wykrył błędy w ustawieniu świateł.
Czytelnicy piszą o problemach z ustawieniem sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniach w ciągu DK28. Jednym z nich jest skrzyżowanie ul. Bieszczadzkiej, Dmochowskiego i Żniwnej

Skrzyżowanie, na którym zdaniem czytelnika zielone światło miało palić się zbyt krótko, to skrzyżowanie Bieszczadzka-Dmochowskiego-Żniwna.

- Na drogach dojazdowych do tego skrzyżowania (ul. Dmochowskiego oraz Żniwna - przyp. red.) ruch lokalny jest niewielki - argumentował czytelnik. - DK28 jest bardzo obciążona i złe ustawienie tych świateł, jak również trwające prace drogowe, powodują powstawanie zatorów, zwiększają zużycie paliwa i wydłużają dojazd do celu. A przecież można to zmienić i nie trzeba do tego specjalnych nakładów, tylko trochę chęci.

Miasto wykonało przegląd sygnalizacji na tym skrzyżowaniu. Wykazał on niewielkie błędy w ustawieniu sterownika świateł. - Usterka ta została usunięta - informuje urząd. Zapowiada również, że w przyszłości na tym skrzyżowaniu wykonane zostaną pętle indukcyjne, dzięki którym długość sygnałów dostosowana będzie do natężenia ruchu. Nie wiadomo jednak kiedy to nastąpi: - Ich realizacja uzależniona jest od warunków atmosferycznych oraz możliwości wykonania warstwy ścieralnej na tym skrzyżowaniu.

Problemy występują także na skrzyżowaniu ul. Podkarpackiej i Tysiąclecia

Sygnałów o zbyt długim oczekiwaniu na zielone światło dociera do redakcji więcej. Pojawiły się po zamontowaniu świateł na wyremontowanych skrzyżowaniach w ciągu DK28. Miejscami, na które najczęściej skarżą się czytelnicy, są skrzyżowania ul. Podkarpackiej z Tysiąclecia (wyjazd z ul. Tysiąclecia w lewo) oraz ul. Podkarpackiej z Popiełuszki (skręt w lewo z Podkarpackiej).

Urzędnicy potwierdzają, że na tych skrzyżowaniach rzeczywiście występuje wydłużony czas oczekiwania na zielone światło. - W tym momencie jest to sprawdzane. W miarę sprzyjających warunków atmosferycznych zostanie przeprowadzone badanie natężenia ruchu i sygnalizacja będzie wyregulowana - deklaruje urząd.

Czytelnik poruszył także kwestię sekundników na skrzyżowaniach ulic Podkarpacka-Czajkowskiego-Składowa oraz Podkarpacka-Zręcińska-Pużaka, czyli tam, gdzie na stałe zamontowano fotoradary. - To jest dla mnie zawsze stres, gdy widzę z daleka zielone światło. Zmieni się czy nie? Przyspieszyć czy hamować? W ten sposób tworzy się zagrożenie, szczególnie dla dużych aut przewożących ładunek. Gwałtowne zahamowanie takim samochodem może być bardzo niebezpieczne - pisze.

Miasto stara się na bieżąco reagować na sygnały o problemach z sygnalizacją

Postulat instalacji sekundników na tych skrzyżowaniach powraca regularnie od momentu pojawienia się fotoradarów (czerwiec 2012 r.). Odpowiedź Miasta jest niezmienna: sekundników zamontować się nie da. - Na tych skrzyżowaniach działa sygnalizacja akomodacyjna. Długość trwania sygnałów oraz cyklu uzależniona jest od natężenia ruchu i ulega dynamicznym zmianom. Ponadto zastosowanie tzw. "odliczaczy czasu" nie jest rozwiązaniem zgodnym z obowiązującymi w tym zakresie przepisami (załączniki nr 1-4 do rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 3 lipca 2003 r. - przyp. red.), a ich eksperymentalna instalacja wpłynęłaby negatywnie na bezpieczeństwo ruchu drogowego.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)