Kazanecki
Przypomnijmy. Około 30-letni mężczyzna zjawił się przed domem przy ul. Lenarta 31 lipca 2009 r., zaraz po godz. 13.00. Żonie przedsiębiorcy, która otworzyła mu drzwi, przedstawił się jako urzędnik. Gdy dostał się do środka, wyjął przedmiot przypominający pistolet, wymusił od kobiety gotówkę oraz biżuterię, a potem ją związał. Poczekał też, aż jej mąż wróci z pracy w kantorze na krośnieńskiej targowicy.
Zaraz po tym, jak 77-latek wszedł do domu, napastnik zranił go ostrym narzędziem w szyję. Przed ucieczką z budynku zabrał mu torbę, pas z pewną sumą pieniędzy, jak i legalnie posiadany pistolet. Po chwili kobiecie udało się oswobodzić i wezwać pomoc, lecz obrażenia jej małżonka okazały się śmiertelne.
Do dziś morderca pozostaje nieuchwytny, mimo że śledczy zabezpieczyli m.in. ślady biologiczne oraz odciski palców. Nie pomogło też 100 tys. złotych nagrody za pomoc w jego złapaniu. Mało tego, żona ofiary miała ponownie widzieć go przed swoim domem w 2017 roku, o czym informowała TVP 3 Rzeszów.
Szczegóły zabójstwa nadal bada krośnieńska Prokuratura Okręgowa. W kwietniu zajęli się nim także funkcjonariusze rzeszowskiego Archiwum X, czyli zespołu do badania przestępstw sprzed lat, które można wyjaśnić przy użyciu nowoczesnej technologii.
Teraz sprawę nagłośni „Magazyn kryminalny 997” nadawany w TVP1, który przypomina o niewyjaśnionych zabójstwach. Jego stałą częścią są rekonstrukcje zdarzeń z udziałem aktorów i wywiady z policjantami zajmującymi się przedstawianą zbrodnią. Dzięki temu widzowie mogą po latach przypomnieć sobie ważne szczegóły, które być może pomogą w rozwiązaniu zagadki.
Emisję odcinka z historią z Krosna zaplanowano na czwartek (31.10) o godz. 23.00. Pojawi się on także na platformie internetowej TVP VOD.
„Magazyn kryminalny 997” już drugi raz zajmuje się morderstwem krośnianina. Poprzednio było to w 2009 roku, jednak wówczas materiał o nim trafił na boczny, a nie – jak w tym roku – na główny kanał telewizji publicznej.
Co rozumiesz pod pojęciem "dwóch typów kręciło sie koło hali sportowej", bo jagby Policja legitymowała na podstawie takich spostrzeżeń, to co drugą napotkaną osobę musiała by sprawdzać, a pamiętaj, że żyjemy w wolnym kraju i nie chcemy, aby ktoś nas legitymował tylko dlatego, że gdzieś stoimy.
Rozwiązanie zagadki zawsze jest w pierwszym tomie akt.
dlaczego nie podaja prawdziwie anonimowego miejsca kontaktu, jesli ktos cos wie, ma rodzine, swoje zycie, nie ujawni sie, nie poda wam nic z oczywistych powodow. Mysle, ze wiele osob go zna ale sie obawia, nie szuka probemow i niech mi zaden pajac nie wyskakuje z "obywatelska" postawa bo to zalosne.
Z twarzy podobny do 400 krośnian
No sentymentalny facet skoro znów łazi pod tym domem.
W dzień zabójstwa dwóch typów kręciło sie koło hali sportowej ale policji jakoś to nie obchodziło
Przestępcy lubią wracać na miejsce zbrodni. Ja uważam że typ mieszka niedaleko i nie była to żadna mafia
