Portalu
"Dolina Kreatywna, czyli czego szuka młoda sztuka" to program stypendialny Telewizji Polskiej. Jego celem jest odkrywanie talentów i promocja młodych, nieznanych jeszcze twórców w wieku 14-25 lat. Co miesiąc ogłaszany jest konkurs w jednej z dziedzin sztuki (fotografia, literatura, multimedia, teatr, taniec, sztuki plastyczne, animacja kultury, film, muzyka, design). Potem jurorzy - specjaliści w danej dziedzinie - wyłaniają laureatów, przyznają im wyróżnienia i nagrody pieniężne.
Jednak to nie wszystko. W ramach programu przyznawane są również tytuły "Ambasadora Doliny Kreatywnej". Otrzymują je najlepsi opiekunowie twórczych działań młodzieży. W tym roku kapituła konkursu tytuły te przyznała dla 5 osób - wśród nich znalazł się Jerzy Pisowacki.
Jerzy Pisowacki mieszka w Zręcinie, koło Krosna. Jest emerytem, kapitanem jachtowym i prezesem Fundacji "Akapi". Stale współpracuje ze szkołami artystycznymi w regionie, organizuje wystawy oraz międzynarodowe plenery, sympozja, a także warsztaty malarskie i czerpania papieru dla utalentowanych uczniów. Pomaga artystom poszkodowanym w wyniku zdarzeń losowych, prowadzi galerię Anny Kobak-Pisowackiej - zmarłej tragicznie żony. Jerzy Pisowacki jest również pomysłodawcą Międzynarodowego Biennale Artystycznej Tkaniny Lnianej "Z Krosna do Krosna". W tym roku odbędzie się już piąta edycja tej imprezy.
Jego podstawową działalnością jest jednak fundowanie stypendiów dla młodych twórców i opieka menadżerska nad nimi. - Moi stypendyści są głównie uczniami średnich szkół plastycznych w Krośnie, Jarosławiu, Rzeszowie i Tarnowie, ale działamy w całym kraju - informuje Jerzy Pisowacki. W ciągu pięciu lat swojej działalności wsparł w ten sposób m.in. Roberta Kutę z Tarnowa - zdobywcę I nagrody "Doliny Kreatywnej" w konkursie plastycznym w sezonie 2007/2008. Sześcioro spośród stypendystów Fundacji "Akapi" rozpoczęło już studia artystyczne, a dwoje kolejnych planuje się na nie wybrać.
Do konkursu o tytuł "Ambasadora Doliny Kreatywnej" zgłosili go właśnie oni - stypendyści Fundacji "Akapi" i uczestnicy organizowanych przez niego plenerów. Decyzja kapituły ucieszyła go, ponieważ dzięki temu tytułowi będzie łatwiej m.in. zdobywać środki na działalność fundacji, stypendia dla uzdolnionych. - To jest honorowy tytuł, ale użycie go w różnych pismach, podaniach, pozwoli uzyskać lepszy efekt. To taka carte blanche [czyt. kart blăsz, z francuskiego: nieograniczone pełnomocnictwo, swoboda działania] - wyjaśnia.
W konkursie fotograficznym w ramach III edycji "Doliny Kreatywnej", jeszcze w ubiegłym roku wzięła udział 23-letnia - Paulina Janowska z Krosna (na zdjęciu obok jej autoportret). Jej prace zostały wyróżnione i zaprezentowane na pokonkursowej wystawie. To niemałe osiągniecie, ponieważ w tej edycji "Doliny Kreatywnej" wzięło udział ponad tysiąc uczestników.
Paulina swoją przygodę z fotografią rozpoczęła całkiem przypadkowo. - Wszystko się zaczęło od pewnego konkursu organizowanego przez Warszawską Szkołę Filmową. Wysłałam jakieś zdjęcie i dostałam wyróżnienie. Pomyślałam sobie "o kurde". I zaczęłam robić zdjęcia - żartuje Paulina.
Mimo że chciała studiować historię sztuki lub charakteryzację, znalazła się w Studium Kształcenia Animatorów Kultury i Bibliotekarzy w Krośnie - na kierunku fotografia. Zachęciła ją do tego koleżanka. - Dopiero tam tak naprawdę spodobała mi się fotografia. Stwierdziłam, że to jest to - dodaje.
Nie przypadkowy był natomiast wybór kolejnej szkoły - łódzkiej "Filmówki". - To akurat było moim marzeniem i świadomą decyzją. Fotografia stała się moją pasją - mówi Paulina, jednak jeszcze nie wie czy zwiąże z nią swoją przyszłość. - Być może będzie to znowu przypadek. Mam chyba jakąś drogę już gdzieś na górze napisaną - tak patrzę na to wszystko...
Niedawno ruszyły konkursy IV edycji "Doliny Kreatywnej" - fotografia i literatura. W przyszłych miesiącach kolejne dziedziny sztuki. - Zachęcam do wzięcia w nich udziału - mówi Jerzy Pisowacki.
