Z krajobrazu Krosna znikają kioski. Były oknem na świat

Zakupy przez małe okienko kiosku odchodzą w zapomnienie. Dla seniorów to czasem okno na świat, gdy w kupionych gazetach szukają ważnych informacji. Dla młodych – przeżytek, bo wszystko mają w Internecie. Kioskarze w Krośnie przyznają, że nie patrzą w przyszłość z optymizmem. Wciąż jednak mają stałych klientów.
Anna i Mieczysław Gorczyca, właściciele "Okrągłego domku" przy Placu Konstytucji 3 Maja, jednego z nielicznych zachowanych kiosków w Krośnie
Damian Krzanowski

Kioski - kiedyś obowiązkowe w centrach miast i na osiedlach, dziś odchodzą w przeszłość. Wyparły je stoiska z prasą, tworzone nie tylko w galeriach handlowych, ale i lokalnych "spożywczakach".

Po kiosku przy ul. Krakowskiej został tylko rozkopany plac
google maps/ adrian krzanowski

Ale nie samymi gazetami kioski żyły. Kupowano w nich papierosy, gdy palenie pozostawało w modzie, a ich paczka była dwa razy tańsza. Niekiedy w kioskach zostawialiśmy po kilkadziesiąt złotych, kupując telefoniczne karty, a w późniejszych latach doładowanie na komórkę. Były też drogeriami, można w nich było dostać błyszczyki, tusze do rzęs, chemię "prosto z Niemiec" czy zabawki za kilka złotych.

Czasy się jednak zmieniły, a kioski zaczęły znikać z krajobrazu miast. W Krośnie zostało ich zaledwie kilka.

W tych kioskach już nie kupimy gazet. Na górze Polanka, na dole skrzyżowanie ulic Piłsudskiego i Łukasiewicza
google maps

Kiosk z tradycją

W jednym z nich od prawie 20 lat pracuje pani Beata. "Okrągły domek" - bo tak popularnie nazywa się jej miejsce pracy - stoi naprzeciw kościoła oo. Kapucynów przy Placu Konstytucji 3 Maja. 

- Siedzę tu od rana do wieczora. Mam trochę miejsca, ale w zimie jest zimno i trzeba grzać elektrycznym piecykiem, a w lecie muszę otwierać drzwi, by wpuścić świeże powietrze - opisuje. Pani Beata pamięta jeszcze, gdy zza okienka widziała zielony skwer z kwiatami. Dziś otoczenie kiosku wygląda inaczej. Żali się więc, że zabetonowanie okolicy negatywnie wpłynęło na zmianę temperatury.

Właściciele kiosku przyznają, że ruch w okolicy Rynku jest znacznie mniejszy niż kiedyś i tym samym mają mniej klientów
Damian Krzanowski

Kobieta dodaje, że ten kiosk to rodzinny biznes. Założył go jej ojciec, który kiedyś pracował w Ruchu. - Na ul. Pawła z Krosna była rozdzielnia prasy, do której przychodziły gazety z Rzeszowa i Krakowa. Następnie mój tata rozwoził je do różnych punktów w mieście. Większość kioskarzy tak zaczynało – opowiada.

Właścicieli kiosku opowiedzieli nam o jego powstaniu. - Zbudowaliśmy go na początku lat 90. na wzór okrąglaka, który stał tutaj przed wojną - mówią państwo Anna i Mieczysław Gorczyca. 

"Poza gazetami sprzedają się kredki, kartki, mydło, baterie, czasem książki. Mamy różne tytuły. Romansów jest mało, najwięcej sprzedajemy kryminałów" - mówi pani Anna
Damian Krzanowski

Wspominają także drugi kiosk, który prowadzili na ul. Piłsudskiego w miejscu obecnego pomnika Portiusa. - Pamiętam czasy, jak kolejki ciągnęły się przez 50 metrów. Zatrudnialiśmy tam dwoje ludzi, były stosy gazet i tylko szybko się je podawało - mówi pan Mieczysław. 

Tak wyglądał kiosk przy ul. Piłsudskiego w latach 90. Teraz w tym miejscu jest plac z pomnikiem Portiusa
archiwum Piotr Kucharski

Teraz przyznają, że nie widzą przyszłości "kioskowego" interesu. – To żaden biznes. Funkcjonujemy na granicy opłacalności.

Obecnie klientami kiosku są głównie starsi krośnianie. – To stali klienci, którzy od lat kupują te same tytuły. Gdy kogoś widzimy w okienku, to już wiemy czego będzie potrzebował. Znamy ich na pamięć – zapewniają. Odmianą są jedynie turyści, którzy kupują co innego niż mieszkańcy. – Poza tym, "idą" cały czas te same gazety - przyznają.

Mimo wszystko pani Anna uważa, że gazety, tak samo jak książki, będą zawsze, bo ludzie cenią sobie ich namacalność
Damian Krzanowski

- Jak ktoś zapyta o gazetę, której nie mamy, to staramy się ją ściągnąć. Jest pan z Korczyny, który czyta "Świat Radia". Jest pasjonatem, nigdzie indziej nie mógł zdobyć tego tytułu. Nam się udało i teraz regularnie do nas przyjeżdża. Tak samo jak pan, który jako jedyny dwa razy w tygodniu kupuje "Parkiet" - gazetę giełdową. Zawsze jest bardzo zadowolony, że ją ma - dodaje pani Anna. 

Nie bez powodu jego oficjalna nazwa brzmi "Amigo". - To znaczy przyjaciel - tłumaczy pan Mieczysław. 

Są ludzie, którzy przychodzą nie tylko kupić gazetę, ale także porozmawiać. Teraz w sklepach ciężko to robić, wszyscy się spieszą. Gawędzimy o pogodzie, o samopoczuciu i różnych innych rzeczach - dodaje pani Anna. 

"Taki tłum ludzi, jaki był kiedyś w piątek czy w poniedziałek, to jest nie do opisania" - opowiada pan Mieczysław
Damian Krzanowski

Zbędne czy bardzo potrzebne? 

Wśród stałych klientów brakuje młodzieży. - Czasem wpadną po jakiś zeszyt albo długopis. Kiedyś szło wszystko, co było. Teraz wszędzie mamy prasę: w sklepach spożywczych, w galerii, na stacji benzynowej. Poza tym gazety są coraz droższe. Młodzi ich nie czytają, bo wszystko mają w Internecie - mówi pani Beata. 

- Papierosy też się nie sprzedają. Jeśli ludzie coś palą, to papierosy, które skręcają sami, bo są tańsze, a młodsze pokolenia palą elektryczne, a nie tradycyjne "fajki" - dodaje.

Na niskie obroty skarży się także pani z kiosku przy ul. Naftowej. To już jedyny punkt w tej części miasta, po tym jak w ostatnim czasie zniknęły te z ulic Krakowskiej i Kolejowej.

Kiosk przy ul. Naftowej jest ostatnim w okolicy dworca
damian krzanowski

Na miejscu spotykamy starszą panią. - To poproszę tę "z uśmiechem" i "z humorem" – mówi do ekspedientki, która przegląda krzyżówki.

- Robię zaopatrzenie koleżance, która jest stałą klientką i jest bardzo zadowolona z tego kiosku - przyznaje. - Bardzo potrzebne są takie małe punkty. Dzięki nim można blisko kupić prasówkę czy krzyżówki. Inaczej trzeba by było iść do jakiegoś marketu czy galerii, a to jest kawałek drogi stąd.

Ulica Kolejowa. Tutaj także zostało puste miejsce po kiosku
google maps/ damian krzanowski

W kiosku przy ul. Naftowej dodatkową funkcją, która kiedyś była nie do pomyślenia, jest odbiór paczek. – Tylko z tego powodu odwiedzam ten punkt – mówi jeden z panów z pokolenia lat 80. – Pamiętam, jak kupowałem „Kaczora Donalda” albo „Świat wiedzy”. Kiedyś kioski były źródłem rozrywki i nauki.

Przyznaje, że jego rodzice jeszcze korzystają z kiosków. Od blisko 30 lat kupują w nich „Tele Tydzień”.

ZOBACZ W ARCHIWUM PORTALU:
KOMENTARZE
KOMENTARZE WYRÓŻNIONE
black_crow
13.04.2021 05:45

Dla mnie takim kioskiem był kiosk Pani Marysi koło Naftówki. Ale to inne czasy, tłumy młodzieży czekającej na autobus do szkoły, stojącej w grupkach, rozmawiającej ze sobą. Pani Marysia zawsze służyła pomocą w "odłożeniu" jakiejś gazety, nawet prowadziła teczki stałych klientów, zawsze też można było pogadać przy papierosku z boku kiosku :)

black_crow
na forum od kwietnia 2019
kurnachata
12.04.2021 16:12

Nic nie jest przesądzone już na wieki. Moda na papierowe magazyny i czasopisma może kiedyś jeszcze wrócić. Trudniej z poziomem merytorycznym wielu wydawnictw.

kurnachata
na forum od listopada 2017
abajurek33
12.04.2021 13:32

Czas upływa i wszystko się zmienia. Kioski polikwidowano i już ich nie będzie. "To se ne wrati" - jak mówią Czesi.

abajurek33
na forum od listopada 2017
katana34
12.04.2021 13:23

Swietny artykul, az sie lezka w oku kreci! Dobrze pamietam te wszystkie kioski. Mam nadzieje ze artykul zacheci mlodsze pokolenia do zakupow!

katana34
na forum od listopada 2020
Gafa
12.04.2021 12:56

Wielka szkoda, że znikają....:(

W Krośnie zniknęły też małe , " zakłady usługowe", czy sklepiki , często z jedoosobową obsługą, gdzie można było kupić to co w tych molochach / galeriach i im podobnych.../ nie znajdziesz..... a przy tym pogawędzić, dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy od miłej pani właścicielki, czy pana sklepikarza- gawędziarza, w dużych sklepach chodzisz i nogi sobie uchodzisz zanim trafisz na to co potrzebujesz...... szybciej znajdziesz w internecie...... a w "starej daty" sklepiku, kiosku , było uprzejme "PROSZĘ PRZYJŚĆ ZA DWA DNI ....... PROSZĘ PYTAĆ ZA TYDZIEŃ ...itd ..... jakie to było miłe sympatyczne......... prawda?

Gafa
na forum od listopada 2017
WSZYSTKIE KOMENTARZE (9)