Ostatnia taka wystawa w naszym mieście miała miejsce w maju 2011. - Z przyczyn od nas niezależnych, głównie lokalowych, musieliśmy przenieść wystawę najpierw do Sanoka, później do Jasła – mówi Bożena Śmiałowska, wiceprezes Zarządu Oddziału ds. hodowlanych Związku Kynologicznego w Polsce oddział w Krośnie.
Wydarzenie jest skierowane nie tylko do hodowców psów rasowych, ale również do osób, które planują zakup takiego psa lub interesują się kynologią (nauką o psach).
W czasie wystawy rasy są dzielone na dziesięć grup w zależności od wyglądu i cech charakteru. Jest grupa chartów, jamników, owczarków i inne.
Psy określonej rasy są wystawiane w kilku klasach, np. ze względu na wiek czworonoga (klasa juniorów, weteranów itd.) lub uprawnienia, jakie uzyskały (klasa championów i klasa użytkowa). Np. tytuł championów pies uzyskuje, jeśli na kilku wystawach, w których uczestniczył, został uznany za najpiękniejszy egzemplarz danej rasy.
Na wystawie handlerzy, czyli prowadzący prezentują psy na tzw. ringówce (wąskiej smyczy, która nie zasłania szyi) w tzw. ringach (kwadratach mniej więcej 10x10). Najpierw pokazuje się psy w określonej postawie. Sędziowie oceniają eksterier, czyli wygląd czworonoga i jego charakter. Następnie handlerzy prezentują czworonogi w ruchu. Im dany pies bardziej zbliżony do wzorca rasy, tym wyższa ocena.
- Po eliminacjach w grupach, spośród zwycięzców wybierany jest Najpiękniejszy Pies Wystawy, czyli Best in Show – mówi Bożena Śmiałowska. - W międzyczasie odbywają się konkurencje finałowe: Najpiękniejsze Szczenię, Najpiękniejszy Weteran, Najpiękniejszy Pies Ras Polskich, Najpiękniejszy Pies Oddziału Krośnieńskiego i kilka innych.
W trakcie krośnieńskiej wystawy widzowie będą mieli okazję widzieć nie tylko prezentacje poszczególnych psów i porozmawiać z hodowcami, ale też zobaczyć kilka dodatkowych konkurencji. Będą pokazy wyszkolenia psów, np. psa obronnego. Będą również konkursy plastyczne, kącik kynoterapeutyczny, gdzie będzie można posłuchać, jak psy pracują w szkołach, czy z osobami niepełnosprawnymi. Będzie też konkurencja „Dziecko i pies” przeznaczone dla dzieci, których czworonogi będą uczestniczyć w wystawie.
W wystawie mogą wziąć udział tylko psy zarejestrowane w Związku Kynologicznym w Polsce, które posiadają rodowód, czyli dokument zawierający ich czteropokoleniowe pochodzenie, adnotacje o dokonanych badaniach, wykonanych testach psychicznych itd. - To wszystko po to, żeby zmniejszyć ryzyko występowania chorób i wad genetycznych. Wystawy służą też do wybrania najlepszych piesków, które otrzymają zgodę na dalsze rozmnażanie. W wyniku świadomej hodowli jesteśmy w stanie utrzymać daną rasę w dobrym zdrowiu – mówi Bożena Śmiałowska.
Osoby zainteresowane posiadaniem rasowego psa nie kupią na wystawie wymarzonego szczeniaka z rodowodem. Informacje na temat tego, jakiego czworonoga wybrać lub czy nasz wybór jest trafny, możemy uzyskać w krośnieńskim oddziale Związku. Natomiast na wystawie możemy pooglądać rasy i zapytać hodowców o radę.
- Pamiętajmy, że jak decydujemy się na psa, to jest to związek na 10-15 lat – mówi Cezary Żelechowski, który miłością do ogarów polskich zaraził się 25 lat temu.
O tym, żeby to była ta rasa, a nie inna, zadecydował jego syn, wówczas dziesięcioletni. Razem kupili suczkę Datę u hodowcy z Krakowa. Po niespełna roku wystąpili z nią na wystawie w Krośnie. - Ku naszemu zaskoczeniu została wybrana Najpiękniejszym Juniorem Wystawy. I tak to się zaczęło. Data zdobyła Championat Polski.
Pan Cezary ceni ogara polskiego z kilku względów. - Jest to pies zrównoważony, spokojny w stosunku do dzieci, nie wykazujący agresji, jeśli nie trzeba. Podoba mi się jego wygląd i charakter. Jest to pies wierny, mający własne zdanie.
Ogary polskie to nasza rodzima rasa. Przez wieki była popularna, po II wojnie światowej prawie przestała istnieć. Została odtworzona dzięki kilku osobnikom z terenu Litwy i Białorusi.
Pan Cezary zaznacza, że psy rasowe niewiele różnią się od zwykłych kundelków. I jedne, i drugie jedzą tę samą karmę, potrzebują tyle samo uwagi i chodzą na te same obowiązkowe wizyty do weterynarza. - Jeśli ktoś może i chce mieć psa, ale nie zależy mu na tych wystawach i podtrzymywaniu danej rasy, niech weźmie pieska ze schroniska – dodaje.
Jednak ci, którzy chcą mieć czworonoga z rodowodem, niezbędne informacje o tym jakiego wybrać psa i gdzie go kupić, mogą zdobyć w siedzibie krośnieńskiego oddziału Związku Kynologicznego w Polsce przy ulicy Podwale 13. Informacje można też znaleźć na stronie www.zkwpkrosno.pl.
Mapa dojazdu z zaznaczonymi parkingami
Związek Kynologiczny w Polsce powstał w 1938 roku. Zrzesza 47 oddziałów lokalnych w całej Polsce. Jako jedyna organizacja w naszym kraju przynależy do FCI, czyli Międzynarodowej Federacji Kynologicznej, która zrzesza 100 członków z całego świata.
Oddział w Krośnie istnieje od 30 lat. Należy do niego około 200 członków. Są to osoby głównie z terenu dawnego województwa krośnieńskiego. Oddział nie tylko propaguje ideę psa rasowego, doradza, jaką rasę wybrać dla siebie i organizuje pokazy oraz wystawy czworonogów, ale również uczestniczy w Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy, współorganizuje dogtrekking, czyli bieg z psem, prowadzi szkolenia psów (od szczeniaków po dorosłe psy) oraz organizuje seminaria wiedzy o psie.
Wystawa odbędzie się w niedzielę, 15 września. Początek o godzinie 10.00. Bilety: dorośli 10 zł, a dzieci 5 zł. Jest to drugie takie wydarzenie w tym roku organizowane przez Związek Kynologiczny w Polsce Oddział w Krośnie. Pierwsze miało miejsce w maju w Jaśle.
Trochę się czuję odpowiedzialny za to co powiedziałem. I oczywiście w całości podtrzymuję kwestę adopcji kundelków ze schroniska. To są dwie różne rzeczy mieć "rasowca" (a z tym określone obowiązki) i pieska ze schroniska - i tutaj też obowiązków sporo. Każdy wybiera sam, pies nie jest gorszy lub lepszy, to jego pan jest gorszy lub lepszy.
"Pan Cezary zaznacza, że psy rasowe niewiele różnią się od zwykłych kundelków. I jedne, i drugie jedzą tę samą karmę, potrzebują tyle samo uwagi i chodzą na te same obowiązkowe wizyty do weterynarza. - Jeśli ktoś może i chce mieć psa, ale nie zależy mu na tych wystawach i podtrzymywaniu danej rasy, niech weźmie pieska ze schroniska – dodaje."
I tutaj Pan Cezary za te słowa zyskuje mój pełny szacunek. Psy ze schroniska potrafią kochać swoich właścicieli kto wie czy nie bardziej niż psy rasowe. Potrzebują być może więcej miłości niż psy rasowe ale potrafią się odwzajemnić.
Kto wie, czy te słowa czasem nie są najmądrzejsze jakie padły od kilku miesięcy na tym portalu. Pozdrawiam Pana i życzę powodzenia na wystawie.