Winnica Widokowa znajduje się w Komborni. Najłatwiej dotrzeć tam jadąc drogą w kierunku Lutczy. Jeszcze w Korczynie, na zakręcie w lewo, znaki skierują nas w prawo na winnicę oraz do powstałej w zeszłym roku wieży widokowej. Tabliczki prowadzą wąską drogą w górę przez kolejne kilka kilometrów. Po lewej stronie mijamy wieżę, dalej wejście do Wodospadu Trzy Wody, aż w końcu wjeżdżamy na sam szczyt, gdzie po prawej stronie widać już oznaczenia i wjazd.
W sezonie odwiedza to miejsce nawet kilkadziesiąt osób dziennie. Można kupić lampkę lub butelkę tworzonego tutaj wina i spędzić czas na tarasie lub rozkładając sobie koc na trawniku. Z tarasu widać 4,5 hektara pól z ponad 24 tys. winogronowych sadzonek. W tle pasma gór od Bieszczad po Tatry.
Osadzając się w tym miejscu, właściciele nie myśleli, że w przyszłości będą zajmować się winem. – Zbudowaliśmy tutaj dom. To był nasz azyl, w którym mogliśmy wypoczywać. Zaczynaliśmy od 49 arów, zasadziliśmy dla siebie parę krzewów winogron, nie mając żadnej wiedzy na temat ich uprawy. Okazało się, że te krzaki bardzo dobrze rodziły i nie chorowały – wspomina pan Krzysztof.
- Ktoś nam zasugerował, że to miejsce jest wyjątkowe. Taka polska Toskania, nie tylko jeśli chodzi o widoki, ale przede wszystkim pod względem warunków pod winorośl.
W ten sposób w 2012 roku wykonano pierwsze większe nasadzenia. Rok później właściciele podjęli próby stworzenia wina, a po dwóch latach mieli już własną markę. - Bycie winiarzem jest bardzo proste, wystarczy mieć 30 lat doświadczenia – śmieje się pan Krzysztof. Chociaż nigdy nie marzył o tym zawodzie, to temat tworzenia wina całkowicie go pochłonął. Dodatkowo zajął się także produkcją maszyn do pielęgnacji winorośli. – W tej chwili to dla mnie pasja. Jesteśmy samoukami, cały czas się uczymy.
Nauka nie poszła w las i po kilku latach działalności Winnica Widokowa zyskała sporo wyróżnień. – Dla mnie najważniejszym „medalem” jest ilość wina, jaką sprzedajemy. To, że nie wystarcza go do końca sezonu, świadczy o tym, że smakuje gościom – przyznaje.
Sezon w winnicy kończy się we wrześniu. Wówczas zaczynają się przygotowania do największego święta winiarzy – winobrania.
Jak ono wygląda, można sprawdzić co roku na własnej skórze. Winnica Widokowa zaprasza do siebie osoby, które są chętne do pomocy. Panie otrzymują kosze i sekatorki, którymi ostrożnie ucinają kiście, a panowie przygotowują się do noszenia i transportu zbiorów. Na górze właściciele zajmują się segregacją, ważeniem i przygotowywaniem winogron do przerobu. Praca kończy się wspólnym ogniskiem.
- Sprowadziła mnie tutaj ciekawość – mówi pan Włodzimierz Zdunek z Krosna, jeden z uczestników zeszłorocznego winobrania. - Pewnego dnia zwiedzałem pobliski wodospad i postanowiłem przy okazji kupić sobie wino. Po otwarciu bardzo mnie zaskoczyło, tak mi połechtało podniebienie! Wspaniałe wrażenia smakowe – opowiada. - Od kolegi dowiedziałem się, że będzie winobranie i postanowiłem wziąć w nim udział. Dzięki temu mam kontakt z ludźmi, przyrodą, piękne widoki i przyjemność, że człowiek pomógł winiarzom w ich najważniejszych żniwach. Od tego zależy później ich cały sukces.
W czym jeszcze on tkwi? – Nie używamy żadnych nawozów sztucznych – przyznaje pan Krzysztof. - Nawozimy np. mączką bazaltową, czyli zmieloną skałą powulkaniczną, która odkwasza ziemię, a między rzędy winorośli wsiewamy np. łubin, koniczynę lub żyto na zimę. To nam daje zieloną masę i służy jako naturalny nawóz. Obecnie staramy się o certyfikację ekologiczną.
W Winnicy Widokowej znajdziemy kilkanaście odmian winorośli. Po zebraniu plonów trwa proces produkcji. Białe wina gotowe są po ok. pół roku, przez ten czas fermentują w dużych beczkach chromoniklowych. W ofercie jest ich 5 rodzajów. Natomiast wino czerwone leżakuje co najmniej rok w beczkach dębowych. Na początek powstają wina słodkie, później półsłodkie, a na końcu wytrawne. – Naszym celem jest, aby przy pełnej wytrawności wino nie miało dużo kwasu – mówi właściciel.
Działalność Winnicy Widokowej można śledzić na Facebooku. Miejsce można odwiedzić bez zapowiedzi codziennie w godzinach od 12:00 do 17:00. Dodatkowo organizowane są różne wydarzenia, jak np. nocne degustacje.
Poza winnicą wino można kupić także w okolicznych sklepach: Wino i Przyjaciele w Krośnie, Plus w Korczynie oraz Alta w Brzozowie i Rymanowie, a także w restauracjach: Posmakuj, Wino i Talerzyki, Piwiarnia, Buda, Jaś Wędrowniczek oraz w Dworze Kombornia. Od czerwca znajdziecie je także na krośnieńskim Rynku w Podkarpackim Salonie Degustacyjnym, o którym pisaliśmy tutaj.