Wezwał karetkę, aby pozbyć się kolegi

Gospodarz domu w nietypowy sposób chciał pozbyć się swojego gościa - wezwał karetkę, która miałaby udzielić pomocy nieprzytomnemu mężczyźnie. Okazało się, że obydwaj są pijani i zamiast do szpitala, trafili do komendy policji. Jeden z nich na dłużej.
Za nieuzasadnione wezwanie karetki grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny

Policję wezwała załoga karetki pogotowia. Na miejscu, w mieszkaniu funkcjonariusze zastali dwóch agresywnych, nietrzeźwych mężczyzn.

- Jak oświadczył ratownik medyczny, pod tym adresem mieli pomóc nieprzytomnemu człowiekowi, a na miejscu okazało się, że karetkę wezwał 51-letni pijany mieszkaniec Krosna, który w ten sposób chciał się pozbyć swojego nietrzeźwego kolegi. Gość nie chciał wyjść z jego mieszkania - relacjonuje Beata Winiarska z krośnieńskiej policji.

Gdy policjanci sprawdzili tożsamość mężczyzn, okazało się, że kolega właściciela mieszkania - również 51-latek - jest objęty nakazem doprowadzenia do aresztu. Z kolei mężczyzna, który wezwał pogotowie, był agresywny i ubliżał policjantom. Obaj trafili więc do krośnieńskiej komendy.

Za nieuzasadnione wezwanie karetki krośnianinowi grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)