Wasze sprawy: niewidoczne światła i niebezpieczne drogi

Sygnalizacje świetlne, drogi, ronda, chodniki - tego dotyczyła większość nadesłanych do nas wiadomości. Na Wasze życzenie zasięgnęliśmy informacji na wskazane tematy. Wiadomości są lepsze i gorsze. Prezentujemy kolejny odcinek z cyklu "Wasze sprawy".
Przebudowywane skrzyżowanie ulic: Podkarpacka, Czajkowskiego, Składowa. Kierowcy narzekają, że światła są mało widoczne

"Wasze sprawy" to interwencje zgłaszane do redakcji Krosno24.pl przez czytelników. Najwięcej jest właśnie tych dotyczących komunikacji w naszym mieście. Mimo że w Krośnie dzieje się dużo, lista potrzeb i problemów się nie wyczerpuje.

"Proponuję zająć się nowymi światłami na ulicy Podkarpackiej - pisze do nas jeden z czytelników. - Gdy powstawało skrzyżowanie ulic: Pużaka, Podkarpacka, Zręcińska zamontowano tam światła dobrej jakości, które widać z daleka. Natomiast nowe światła nad przejściem dla pieszych na ul. Podkarpackiej i światła na skrzyżowaniu ulic: Czajkowskiego, Podkarpacka, Składowa są niewidoczne z daleka. Czasem trudno zauważyć, że te światła są w ogóle włączone, widoczne są dopiero z odległości 10-20 metrów."

O sprawie wie naczelnik Wydziału Drogownictwa Urzędu Miasta Ryszard Sokołowski. - Zgłaszaliśmy już to wykonawcy, bo faktycznie światła nie są widoczne z daleka - przyznaje. Jak wyjaśnia, światła najprawdopodobniej zostały zamontowane pod złym kątem. - Sądziliśmy, że to może coś z diodami, ale wszędzie są takie same. To kwestia ich przechylenia pod odpowiednim kątem.

Sygnalizacji świetlnej dotyczy też inny sygnał. Czytelnik zwraca uwagę na zbyt krótką przerwę, między wyświetlanym sygnałem zielonym na lewoskręcie od strony Jasła, a prawoskręcie od strony Sanoka na skrzyżowaniu ulic: Czajkowskiego, Podkarpacka, Składowa. "Ucząc jeździć adeptów, widzę jak kierowcy zjeżdżający w ulicę Czajkowskiego napotykają na swej drodze już mających też zielone światło od ulicy Bieszczadzkiej" - alarmuje instruktor nauki jazdy.

Ryszard Sokołowski naczelnik Wydziału Drogownictwa Urzędu Miasta Krosna

- Poczekajmy aż będzie ułożona cała nawierzchnia, wtedy wrócimy do sprawy sygnalizacji - mówi naczelnik Wydziału Drogownictwa. Na wspomnianym skrzyżowaniu ciągle trwają prace przy jego przebudowie. Jak podkreśla Ryszard Sokołowski, jeszcze dochodzi tam do zamieszania, ktoś się zagapi, a nierówna nawierzchnia nie ułatwia jazdy.

Informuje też, że cała sygnalizacja świetlna, łącznie z organizacją ruchu zatwierdzoną przez policję, znajduje się w projekcie budowy skrzyżowania. Obowiązują też odpowiednie rozporządzenia dotyczące całego cyklu świateł. Według nich światła powinny być ustawiane.

Przy obwodnicy trwają jeszcze prace. Trzeba być ostrożnym i zwracać uwagę na zmieniające się tam warunki

Inna sytuacja jest w przypadku funkcjonujących już sygnalizacji. - Zlecamy wtedy firmom, by zmieniły program - mówi naczelnik. Tak było np. na skrzyżowaniu ul. Zręcińskiej i Podkarpackiej. - Były tam założone minimalne żółte światła. Jeśli samochody od strony Jasła wjeżdżały na żółtym, to kierowcy jadący z przeciwka skręcający w lewo, w ul. Zręcińską też już mieli żółte i zielone, a wcześniejszy samochód jeszcze nie opuścił skrzyżowania - opisuje Ryszard Sokołowski. - W przypadku mniejszych skrzyżowań może to zdaje egzamin, ale tu konieczna była zmiana, zostało wydłużone żółte światło.

Mieszkańcy ul. Ślączka (bocznej) od dłuższego czasu domagają się asfaltu. "Droga ta jest w bardzo złym stanie. Mimo iż na wiosnę dokonano częściowego żwirowania, to obecnie droga ta przypomina raczej polną niż miejską. Samo żwirowanie bardzo szybko ulega zniszczeniu, nie daje efektów. Bezskutecznie czekamy na asfalt na tym krótkim odcinku, ok. 100 metrów. Po opadach tworzą się kałuże i błoto, nie można nią normalnie przejść, czy dojechać do swoich domów - po prostu masakra" - piszą.

Miasto zdaje sobie sprawę, że żwirowanie to tylko chwilowa poprawa stanu nawierzchni, jednak na położenie na tym odcinku asfaltu na razie się nie zanosi. - To dojazd do 4-5 budynków. Sukcesywnie robimy takie sięgacze na terenie miasta, jeden, dwa w roku, ale wiadomo jakie są potrzeby w centrum miasta... - odpowiada Ryszard Sokołowski.

Takie stanowisko popierają inni mieszkańcy, którzy domagają się prac na innych odcinkach dużo bardziej uczęszczanych przez ludzi. "Piszę w sprawie braku chodnika przy ulicy Zręcińskiej w Krośnie na odcinku pomiędzy zjazdem do Naftomontażu a krzyżówką do Szczepańcowej/Świerzowej" - tak zaczyna się inna nadesłana do nas na Gorącą Linię wiadomość.

Remontowana ul. Zręcińska. Na chodnik na odcinku od ul. Lotników do Świerzowej Polskiej trzeba jednak jeszcze poczekać

"Odcinek drogi jest bardzo ruchliwy i przejeżdża nim mnóstwo samochodów. Wzdłuż drogi po obu stronach prawie nie ma pobocza, dzięki czemu cała rzesza dzieci codziennie dojeżdżających do szkoły w Krośnie (najczęściej "szóstki") zmuszona jest maszerować fosą. (...) Idąc wzdłuż drogi konieczne jest ciągłe obracanie się, czy przypadkiem ktoś podczas wyprzedzania nie wjedzie nam w plecy" - pisze Marcin. "S** mnie trafia jak czytam, że wykonano chodnik wzdłuż ulicy Ślączka, gdyż natężenie ruchu na tej drodze jest znikome, aby nie powiedzieć zerowe, natomiast na drodze, o której piszę jest bardzo, bardzo, bardzo duże." - kontynuuje. Nawiązuje w ten sposób do jednego z artykułów, w którym to mieszkańcy alarmowali o braku chodnika na ul. Ślączka.

Jadąc od strony miasta, prawa strona od ul. Zręcińskiej należy do Krosna, natomiast tereny po lewej stronie to już Świerzowa Polska. Jednak w tym wypadku nie ma to znaczenia, bo pas drogowy po obydwu stronach należy do miasta. Czy jest plan budowy chodnika w tym miejscu?

- W tym roku przebudowujemy ul. Zręcińską do ul. Lotników. Będą chodniki, natomiast jeśli chodzi o wspomniany odcinek to będziemy go wykonywać w dalszej perspektywie - mówi Ryszard Sokołowski. Kiedy miałoby to nastąpić na razie nie wiadomo. - Są takie plany - zapewnia jednak naczelnik.

Chodnik w centrum miasta, przy ul. Kapucyńskiej. Będzie wkrótce wymieniany

Mieszkańcy alarmują o katastrofalnym stanie chodnika przy ulicy Kapucyńskiej, znajdującej się w ścisłym centrum miasta. Jak udało nam się dowiedzieć, wymiana nawierzchni odbędzie się niebawem, prace być może ruszą jeszcze w tym roku. - Wszystko zależy od warunków pogodowych - mówi Ryszard Sokołowski. - Lada moment będziemy ogłaszać przetarg na tę inwestycję - dodaje. Prace obejmą budowę chodnika po lewej stronie ul. Kapucyńskiej (idąc od strony miasta).

Niektórzy mieszkańcy nowe rondo przy ul. Bohaterów Westerplatte nazywają bublem, bo z powodu braku chodnika od strony torów chodzą po rondzie. "A wystarczyło chociaż o 1 metr odsunąć piękne ogrodzenie i za metalową bandą zrobić choć metrowy chodnik" - napisał czytelnik.

Rondo przy ul. Bohaterów Westerplatte. Po prawej stronie idąc od stacji kolejowej kończy się chodnik. W tym miejscu trzeba przejść na drugą stronę ulicy

Jak tłumaczy Ryszard Sokołowski takie rozwiązanie to wymóg kolei. - Należało zabezpieczyć wejście od strony torów, dlatego jest ogrodzenie i bariera energochłonna - wyjaśnia. Dodaje też, że nie ma w tym miejscu przejścia przez tory, więc nie ma również chodnika. Nie było też możliwości przesunięcia ogrodzenia. - Ono już jest na granicy pasa kolejowego, nie było możliwości, żeby wejść w teren kolejowy - informuje naczelnik.

"Wasze sprawy" to cykl interwencji zgłaszanych przez Czytelników. Piszcie o kolejnych nurtujących Was sprawach. Do dyspozycji jest nasz e-mail: redakcja@krosno24.pl lub Gorąca Linia.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)