Czy kamery przy nowo zamontowanych światłach na obwodnicy nie widzą jednośladów? - dopytuje czytelnik, motocyklista. Chodzi o skrzyżowanie ul. Podkarpackiej z Krakowską i Popiełuszki, ale też to w Turaszówce - skrzyżowanie al. Jana Pawła II z Rzeszowską.
- Kamery nie działają tam sprawnie - alarmuje. - Jadąc motocyklem, nie zostaję zauważony na drodze i muszę czekać aż nadjedzie jakiś samochód, żeby się zapaliło zielone światło. Jest to problem dla użytkowników jednośladów.
Urzędnicy mówią, że kamery to jedynie wsparcie dla detektorów ruchu umieszczonych pod asfaltem, ale przyznają, że w określonej sytuacji jednoślad może nie zostać wykryty.
- Motocykliści mają taki nawyk, że do linii warunkowego zatrzymania podjeżdżają nie w osi pasa, tylko przy lewej lub prawej krawędzi. Wtedy może się zdarzyć, że detektor nie wykryje pojazdu. Na każdym pasie pętla indukcyjna umieszczona jest centralnie, aby wykrywała pojazdy.
- Jeżeli jednak takie przypadki będą się pojawiać, to będziemy próbowali znaleźć przyczynę. Być może trzeba te urządzenia lepiej wyczulić, wykalibrować - słyszymy w urzędzie.
Inny z mieszkańców prosi z kolei o interwencję w sprawie uzupełnienia nawierzchni tymczasowej przy remontowanej obwodnicy na Skrzyżowaniu ul. Podkarpackiej, Wyszyńskiego i Grodzkiej: - Wyjeżdżając od ul. Wyszyńskiego po zimie utworzyły się straszne doły i wyjazd z tej ulicy to koszmar. A nie potrzeba dużego nakładu, by to poprawić - zwłaszcza że póki co nie zanosi się na zmiany w obrębie tego skrzyżowania.
Magistrat odpowiada, że sytuację monitoruje i ubytki na bieżąco są uzupełniane: - Wykonawca to podsypuje, jednak przy takim natężeniu ruchu, jaki tam występuje, te ubytki robią się "w oczach". W tej chwili trwają tam prace, nie ma podbudowy. Nie możemy położyć masy, bo stanie się to samo co po podsypywaniu. Przy takim natężeniu ruchu, takie rzeczy się dzieją.
"Chodniki przy ul. Asnyka po każdym deszczu zamieniają się w basen. Nie można przejść - chodnik cały jest pod wodą, a obok chodnika błoto" - pisze do redakcji ktoś inny.
Urząd Miasta jest świadomy problemu: - Wiemy o tym, woda zbiera się szczególnie przy zjeździe do pól. Żeby poprawić sytuację konieczne jest przełożenie kostki. - Będzie to wykonane w najbliższym czasie, jeszcze w sezonie wiosennym - zapewniają w magistracie.