W środę 14 lutego rozpoczęły się konsultacje społeczne w sprawie poszerzenia granic Krosna o teren lotniska "Iwonicz". To prawie 150 ha, położonych na terenie gmin Krościenko Wyżne i Miejsce Piastowe. Miasto za niemal 14 mln zł nabyło prawo wieczystego użytkowania tych gruntów, a teraz rozpoczęło staranie o włączenie ich do swoich granic. Chce wybudować tam łącznik do przyszłej drogi S-19 oraz utworzyć strefę inwestycyjną.
Przeprowadzenie konsultacji społecznych jest niezbędne do złożenia do Rady Ministrów wniosku o poszerzenie granic. Swoją opinię mieszkańcy wyrażają poprzez wypełnienie ankiety, w której pada tylko jedno pytanie: czy są za, czy przeciw poszerzeniu.
Ankiety można pobrać tutaj, następnie wypełnić, podając imię, nazwisko i adres zameldowania, postawić "x" przy danej odpowiedzi, a na koniec wrzucić do urny w jednym z 26 punktów w mieście. Ich lista jest następująca:
Budynki Urzędu Miasta Krosna:
Budynki szkół podstawowych:
Budynki przedszkoli miejskich:
Budynki pozostałych instytucji publicznych:
Konsultacje potrwają do 7 marca br.
W związku z pytaniami naszych czytelników dr Tomasz Soliński, wiceprezydent Krosna, potwierdza, że uczestnictwo w ankiecie nie ma limitów wiekowych i mogą w niej brać udział także dzieci, oczywiście przy zachowaniu "zdrowego rozsądku" w kwestii wieku uczestnika.
Wiceprezydent przypomina jednocześnie o poniedziałkowym (19.02) spotkaniu informacyjnym, które odbędzie się w Regionalnym Centrum Kultur Pogranicza (ul. Kolejowa 1), o godz. 17. - Spotkanie nie będzie polegać na wyświetleniu slajdów i przedstawieniu naszej wizji bez możliwości dyskusji. Czekać będziemy na pytania z sali, na które chętnie odpowiemy, rozwiewając mam nadzieję wszelkie wątpliwości – zaprasza Tomasz Soliński.
Obawiam sie o frekwencję. "Brak zainteresowania czymkolwiek" - to syndrom typu wyparcia ("mnie to nie dotyczy, nie mam wpływu"), obecny u większości dzisiejszych mieszkańców Krosna. Miasto, które mogłoby skupiać zainteresowanie całej Polski, boryka się z problemem braku zainteresowania samych mieszkańców. Skąd się to bierze? Nie tylko z wychowania rodziców, wmawiających dzieciom od małego "ucz się i wyjedź, bo tutaj nie ma przyszłości". Nie tylko "pęd owczy" - ten, tamten, tamta - wyjechali, to ja też. To także efekt wieloletnich działań "układu". Tak, tak - układu. Układu tworzącego lokalny "szklany sufit". Ale w największym stopniu, jest to efekt nieuleczalnej zaściankowości, homofobii, egocentryzmu i pieniackiej natury wielu. Zbyt wielu - mieszkańców Krosna. Właściwie zatwardziałych debili. Przeważnie dziadów i bab, nosicieli wirusa stagnacji i bezguścia, pseudo-przedsiębiorców oraz ludzi na stanowiskach decyzyjnych, dyrektorskich i kierowniczych, odpowiedzialnych w 100% za takie zjawiska jak zła kondycja firm, depopulacja miasta i martwica rynku.
Spacerując po krośnieńskim opustoszałym rynku, postaram się zapytać kilka młodych osób, czy coś wiedzą na ten temat i sprawdzić ich zainteresowanie tą bardzo ważną sprawą dla miasta. Będą to osoby do 18 r.ż.
Z racji własnych obowiązków proszę o czas do środy, podzielę się z wami tym co usłyszałem i mam nadzieję, że ten artykuł do tego czasu nie trafi do kosza.
Tak niech się koniecznie dzieci wypowiedzą bo przecież tu chodzi o ich przyszłość w razie czego będzie na nich :)