W rzekach widać dno, ale wody nie zabraknie

Wody dla Krosna nie powinno zabraknąć, nie wprowadzamy ograniczeń - uspokaja MPGK Krosno, chociaż przyznaje: - Poziom wody w Jasiołce, która obsługuje ujęcie wody w Szczepańcowej jest minimalny. Na szczęście Krosno ma jeszcze ujęcie w Sieniawie.
Ujęcie w Szczepańcowej. Wody jest niewiele, ale taka sytuacja jest zawsze podczas długotrwałych upałów

Woda do Krosna płynie z trzech ujęć: ze Szczepańcowej, Sieniawy i Iskrzyni. Pierwsze zlokalizowane jest na Jasiołce, pozostałe na Wisłoku. Długotrwałe upały spowodowały, że poziom wody w rzekach jest bardzo niski. Czy nie zabraknie nam wody?

Najgorsza sytuacja jest w Szczepańcowej. - Rzeczywiście nie wygląda to najlepiej, są minimalne przepływy. Ale w poprzednich latach taki minimalny poziom przepływu stabilizował się i szczęśliwie nie schodził poniżej. Mam nadzieję, że i w tym roku tak będzie - mówi Janusz Fic, prezes MPGK w Krośnie.

Szczepańcowa obsługuje osiedla w rejonie ul. Krakowskiej. Teoretycznie, gdyby przestała produkować wodę, obsługę sieci wodociągowej w tej części miasta bez problemu powinny przejąć pozostałe ujęcia. Pewne zakłócenia mogłyby nastąpić w sąsiednich gminach: Chorkówce i Jedliczu, ale i tam woda popłynęłaby do ich mieszkańców z Sieniawy i Iskrzyni. To jednak ten mało optymistyczny scenariusz, który najprawdopodobniej się nie ziści.

Stan wody poniżej ujęcia jest bardzo niski

- W Szczepańcowej było dużo gorzej np. w 2012 roku. Byliśmy wtedy bliscy wstrzymania poboru wody, ale ostatecznie jeszcze nigdy do tego nie doszło. Mam nadzieję, że teraz też nie będzie to konieczne. Poza tym mamy tam zbiorniki, które dają nam pewną rezerwę. One dają możliwość produkcji wody przez pięć dni bez poboru wody - dodaje Fic.

W Sieniawie sytuacja jest lepsza. Większy zbiornik stabilizuje produkcję wody. - Jest obniżony poziom wody o około półtora metra poniżej tego co zwykle, ale nie ma zagrożenia ograniczenia produkcji wody. Na tę chwilę nie ma problemu - podkreśla prezes MPGK.

Stan wody powyżej ujęcia

W Iskrzyni sytuacja ma się podobnie - tam przepływ stabilizowany jest także przez zbiornik w Sieniawie.

Prognozy pogody nie są optymistyczne. Problem nie leży jednak w wysokiej temperaturze, a głównie w braku opadów. Do tego w miesiącach letnich znacząco wzrasta zapotrzebowanie na wodę. - Sieci wodociągowe są rozbudowywane na osiedlach domków jednorodzinnych, poza tym mieszkańcy, choć często mają swoje studnie, w sezonie letnim wykorzystują wszystkie rezerwowe przyłącza - mówi Janusz Fic. To pogarsza ogólną sytuację produkcji i zaopatrzenia w wodę, ale z drugiej strony - dla MPGK jako dostawcy wody - to wiadomość dobra: - Wzrost sprzedaży w lecie jest istotny, na poziomie 3-5 procent. To duży skok, który widać wyraźnie.

Wody jednak nie powinno zabraknąć - uspokaja MPGK
KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)