Jeden z czytelników poinformował nas o anomalii, którą zauważył około godz. 23:00 na światłach na ul. Podkarpackiej. Chodzi o przejście dla pieszych przy dawnym sklepie Jysk (obecnie Studio łazienki). - Jeżdżę tamtędy często. W ciągu dnia sygnalizacja działa jak należy, a jak wracam z pracy z drugiej zmiany, to dzieją się cuda. Co chwilę zmienia się światło z czerwonego na zielone i odwrotnie, mimo że nie ma nikogo na przejściu dla pieszych – tłumaczy.
Sytuacja opisana przez czytelnika okazała się nie być jednorazowa. Zaobserwowaliśmy, że sygnalizacja działa w taki sposób, że zarówno dla kierowców, jak i pieszych cały czas pali się światło czerwone. Zielone dla pojazdów pojawia się dopiero w momencie, gdy te podjeżdżają do przejścia, a dla pieszych - gdy wcisną przycisk.
Jeśli ruch samochodowy jest spory, wówczas światła dla kierowców zmieniają się co kilkanaście sekund. Jedno auto przejedzie przez przejście na zielonym, a kolejne będzie już musiało na chwilę się zatrzymać. - Nietrudno o stłuczkę, jak ktoś gwałtownie zahamuje, gdy nagle światło zmieni się na czerwone. To spore zagrożenie – komentuje czytelnik.
Sprawę zgłosiliśmy do Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Krośnie i Wydziału Drogownictwa Urzędu Miasta. Okazało się, że to błąd elektroniczny w systemie, który wkrótce zostanie naprawiony. Wówczas działanie sygnalizacji wróci do normy – kierowcy będą mieli światło zielone, a czerwone będzie zapalało się tylko, gdy z przejścia będą chcieli skorzystać piesi.
Bardzo krótko pali się zielone światło kierunkowe przy lewoskręcie z ul. Pużaka na ul. Bieszczadzką. Wystarczy, że skręcającym tam często L-kom zaczną gasnąć silniki, to wyjazd stamtąd wydłuża się w nieskończoność. Sądzę, że osoby odpowiedzialne za usprawnianie ruchu drogowego powinni na to zwrócić uwagę i o kilka sekund wydłużyć sygnał zielny kierunkowy. Podobnie jest z malowaniem znaków poziomych na jezdniach. Jest już połowa lipca, a Z-tka nadal nie pomalowana. Przyjeżdżają tutaj zdawać egzamin na prawo jazdy ludzie z całego byłego województwa krośnieńskiego i psioczą na władze miasta. To są kompletne kpiny z osób, które zostawiają ciężkie pieniądze w WORD-zie za negatywne egzaminy. Chyba że bardzo komuś na tym zależy?
W tak maleńkim miasteczku jak Krosno światła są potrzebne tylko kilka razy dziennie od 15 do 20 minut w godzinach, kiedy z kilku większych firm wychodzą lub jadą do pracy. Po godzinie 18 tej każdego dnia i w weekendy można je wyłączyć, bo tylko utrudniają płynny znikomy ruch. Niestety kierowcom z Krosna i okolic pewnie by się taka zmiana nie spodobała, bo mieli by problem z pierwszeństwem przejazdu, wszyscy kierowcy widzą, że tutaj jest problem z przestrzeganiem przepisu dotyczącego jazdy prawym pasem na drodze dwupasmowej /pseudo obwodnicy/, bo przecież jak ktoś za 5 kilometrów planuje skręcić w lewo to całą obwodnicą musi jechać lewym pasem 50 km/h , a reszta niech go wyprzedza prawym pasem. Policja potrafi tylko stać z radarem w miejscach gdzie nie ma żadnego zagrożenia, organ zwany mózgiem u nich nie rozwinął się na tyle żeby wskazać im miejsca, w których byliby potrzebni, tj. przedszkola i szkoły w godzinach, kiedy rozpoczyna i kończy się nauka, zresztą szkoda czasu pisać na ten temat, bo to nie zmieni faktu, że ich "praca" polega na zasilaniu budżetu, a nie podniesieniu bezpieczeństwa. Jak ktoś na pustej obwodnicy przekroczy prędkość o 15 km/h to pojadą za nim jak za seryjnym przestępcą, chociaż nie poprawi to bezpieczeństwa, a jak inny jedzie wieczorem na światłach dziennych od chińczyka, które świecą jak świeczka i widać je dopiero z 25 metrów, to tego nie widzą. Jak ktoś był kiedykolwiek zeznawać w roli świadka i policjant spisywał zeznania, to wie, że poziom intelektualny przeważnie jest na bardzo niskim poziomie, bo czytając swoje zeznania trudno uwierzyć, że użyte zdania i zwroty przez policjanta, są na poziomie 3 klasy podstawowej nie mówiąc o rażących błędach.
Światła światłami, kiedyś naprawią, ale jest ważniejszy temat. Super muza podczas przejazdu i duży PLUS dla kierowcy :D
Dlaczego zlikwidowano dwa progi zwalniające na drodze zbiorczej, na wysokości os. WSK, ul Podkarpackiej? Czy bezpieczeństwo spacerujacych osób w tym małych dzieci, rowerzystów nie ma znaczenia? Bardzo tak w dzień jak i w nocy. prosimy becydentów o ponowne zamontowanie progów w miejscach na których były. Już zaczęło się tam szaleństwo na motorach czy samochodach.
wiem, że to nieco inne miejsce ale mnie najbardziej bawią światła na skrzyżowaniu w Iwoniczu. Bywa tam w każdy weekend, za dnia w porządku, trzeba kierować tam ruchem ale w jakim celu pali się czerwone światło o 1 w nocy ? Komu i czemu to służy kiedy ruch jest niemal zerowy ?
Takich "błędów elektronicznych" jest więcej. Gdzie zielona fala? Co ze skrzyżowanem Reszowska-Bema-JPII? Po co w środku nocy zapala się zielone na Rzeszowskiej chociaż nie jedzie nią żaden samochód? Inwestycje udane jak większość.