Od 1 lipca 2015 roku każda kobieta może otrzymać bezpłatne znieczulenie przy porodzie. Za taki poród NFZ dodatkowo dopłaca szpitalom. Świadczenia te nie są limitowane. Tak to wygląda w teorii, praktyka żyje jednak własnym życiem. W Krośnie na znieczulenie zewnątrzoponowe nie ma co liczyć.
- Na chwilę obecną znieczulenie zewnątrzoponowe nie jest standardem medycznym przyjętym przez konsultantów krajowych do stosowania w podmiotach leczniczych, a jest jedynie postępowaniem opcjonalnym przewidzianym w łagodzeniu bólu porodowego w trakcie porodu naturalnego - informuje Aneta Leśniak z Sekcji Organizacji i Marketingu Wojewódzkiego Szpitala Podkarpackiego im. Jana Pawła II w Krośnie.
Znieczulenia więc nie ma. Ubolewają nad tym pacjentki, ubolewa też dr Janusz Słowik, ordynator oddziału położniczego w krośnieńskim szpitalu. Odkąd tam pracuje, toczy z dyrekcją batalię o wprowadzenie znieczulenia zewnątrzoponowego. Z marnym skutkiem - sam przyznaje: - Od 5,5 roku nie mogę się tego doprosić. Teraz jest ustawa, minister zdrowia nam to zapewnił, więc dyrekcja ma nam to zapewnić. I koniec.
Walczy o lepsze warunki dla rodzących, bo wie, że brak możliwości podania znieczulenia odstrasza pacjentki. - Sporo pacjentek o to pyta, bo jednak każda boi się bólu i rzeczywiście chce rodzić bez bólu - mówi. - Wybierają miejsca, gdzie jest znieczulenie. Trochę pacjentek nam ucieka, głównie do Rzeszowa, do Pro-Familii.
W krośnieńskim szpitalu są dostępne wszelkie inne sposoby łagodzenia bólu podczas porodu, np. podanie opioidów (pochodna morfiny), entonoxu czyli gazu rozweselającego czy stosowanie TENS-ów (przezskórnej stymulacji nerwów), jednak nie wszystkim to wystarcza. - Jedyne czego nie mamy, to właśnie znieczulenia zewnątrzoponowego, które eliminuje ból. Pacjentka odczuwa skurcze, ale ją to nie boli - dodaje dr Janusz Słowik.
Jest jednak szansa na to, że znieczulenie zewnątrzoponowe będzie w Krośnie dostępne. - Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Zdrowia wszystkie podmioty lecznicze zostały zobligowane do opracowania własnych standardów postępowania medycznego w łagodzeniu bólu porodowego do dnia 31 sierpnia 2016 r. Od tego czasu szpitale będą świadczyły tego typu procedury. Aktualnie jesteśmy na etapie opracowywania tych standardów, a jedną z przewidzianych procedur jest znieczulenie zewnątrzoponowe. W tym celu kadra medyczna stale podnosi swoje kompetencje - mówi Aneta Leśniak.
Największy problem to obsada anestezjologów. Jest ich niewielu. Nie każdy chce też asystować przy porodzie. - To w zasadzie siedzenie i pilnowanie. Trzeba się przełamać, ja też się muszę do różnych rzeczy przełamać. Ale trzeba iść do przodu z duchem czasu, przekonać się do nowych technik. Dyrekcja musi to zorganizować, pacjentka musi mieć dostęp do takiego świadczenia. Tym bardziej, że za to dodatkowo płaci Narodowy Fundusz Zdrowia - podkreśla Janusz Słowik.
Inny problem to warunki - trakt porodowy i oddział położniczy ciągle czekają na remont. - Dyrekcja prowadzi prace przygotowawcze zmierzające do ich przebudowy. Szpital posiada m.in. pełną dokumentację projektową, a wdrożenie tego projektu uzależnione jest tylko od uzyskania finansowania w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podkarpackiego na lata 2014-2020 - informuje Aneta Leśniak.
Dyrekcja szpitala chce stworzyć w Krośnie Regionalne Centrum Południowego Podkarpacia "Kobieta i Dziecko". Planowana wartość inwestycji to 20 mln zł. Celem jest zwiększenie dostępności do wysokiej jakości usług medycznych dla kobiet w okresie ciąży, porodu, połogu, specjalistycznej opieki nad noworodkiem i dziećmi. Planowana jest przebudowa traktu porodowego wraz z salą cięć cesarskich, oddziału ginekologiczno-położniczego z odcinkiem patologii ciąży, oddziału noworodkowego z pododdziałem intensywnej terapii noworodków, oddziału dziecięcego wraz z utworzeniem odcinka obserwacyjnego, zakup karetki neonatologicznej i zakup wyposażenia dla oddziałów.