W hucie jest praca, bo... idą święta

120 nowych pracowników zatrudniły Krośnieńskie Huty Szkła. - Było to konieczne ze względu na wzrost zamówień - tłumaczy Dariusz Gawroński, dyrektor generalny KHS. Załoga pracuje na "pełen zegar", bo klienci huty już przygotowują się do sezonu świątecznego.
Klienci huty już zapełniają magazyny przez sezonem świątecznym, pracy jest więc sporo

Od maja zatrudnienie w hucie wzrosło o 120 osób. - Musieliśmy uruchomić 4-brygadowy system pracy, który wymaga dodatkowej liczby pracowników na produkcji ręcznej. W związku z tym musieliśmy zatrudnić pracowników, którzy będą obsługiwali ten proces - potwierdza Dariusz Gawroński, dyrektor generalny KHS.

Jak mówi, część z nowo zatrudnionych w hucie znalazło się po raz pierwszy. Dlatego pracę dostali na okres próbny: - Musimy się wzajemnie wypróbować. Nie tylko pracodawca, ale także pracownik. On musi się sprawdzić, czy mu taka praca będzie odpowiadała.

Z grupy nowo przyjętych na produkcję, do pracy przy piecu, trafiło około 30 procent pracowników. To praca dla hutnika - praca wymagająca dobrego zdrowia, ale też umiejętności manualnych i artystycznych. Niestety, nie ma już systemu kształcenia w tym kierunku, huta musi sobie więc radzić sama. - Uruchomiliśmy wewnętrzny system szkolenia. Doświadczeni hutnicy będą uczyli młodych adeptów - informuje dyrektor. Reszta nowo zatrudnionych to pracownicy pomocniczy, zajmujący się np. obróbką szkła.

Huta jest w stanie upadłości, jednak ciągle działa

Większe zatrudnienie wynika z liczby zamówień. Skąd nagle takie zapotrzebowanie na szkło? - Wchodzimy w okres zwiększonej aktywności klientów, nasi kontrahenci mają puste magazyny, brakuje im towaru. Będą się zatowarowywali w miesiącach letnich po to, aby na święta sprzedawać swoje wyroby. Część klientów pochodzi z dalekich krajów, czy zza oceanu, więc zamówienia muszą być składane z odpowiednim wyprzedzeniem. Szukamy nowych klientów, nowych rynków, kanałów sprzedaży - to są składniki, które sumują się na naszą zwiększoną produkcję - tłumaczy Gawroński.

- Rynek szkła jest rynkiem dosyć chimerycznym, sinusoidalnym. Raz jesteśmy na górze, ale nikt nie jest w stanie przewidzieć co będzie za 4 miesiące, rok. Na początku zeszłego roku mieliśmy trochę mniejszą liczbę zamówień i niepokoiliśmy się. Na szczęście druga połowa roku okazała się całkiem dobra. Pierwsza połowa tego roku również jest bardzo dobra - dodaje.

W hucie na czas nieokreślony zatrudnionych jest około 1700 pracowników. Pozostali pracują na czas określony lub do czasu sprzedaży przedsiębiorstwa. - Zawsze kierujemy się liczbą zamówień. Jeśli jest ich mniej - zatrudniamy mniej, jeśli więcej - zwiększamy zatrudnienie - wyjaśnia dyrektor.

Od 2009 roku huta jest w stanie upadłości, ale ciągle produkuje, sprzedaje swoje wyroby na całym świece. W lipcu odbędzie się kolejny przetarg na sprzedaż przedsiębiorstwa.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)