Tropem "ziobrystów". Są w Krośnie?

- Czekamy na rozwój wydarzeń - mówią zgodnie krośnieńscy radni PiS pytani o rozłam w partii Jarosława Kaczyńskiego i ewentualne przyłączenie się do Solidarnej Polski. Czy Zbigniew Ziobro może liczyć na choć jedną "szablę" w Krośnie? Nie jest to wykluczone. Liczy się z tym także lider PiS na Podkarpaciu, choć jego zdaniem nie będzie to szerokie grono.
Paweł Krzanowski - szef klubu Prawa i Sprawiedliwości w Radzie Miasta Krosna opowiada się po stronie Jarosława Kaczyńskiego

Klub Prawa i Sprawiedliwości w Radzie Miasta Krosna składa się z 6 członków. Czy wśród nich znajduje się "ziobrysta"? Na razie jest za wcześnie, by o tym mówić - tak przynajmniej asekurują się krośnieńscy radni. W rozmowie z jednymi widać jednak większe przywiązanie do lidera - prezesa Jarosława Kaczyńskiego, niektórzy stoją w rozkroku.

Paweł Krzanowski - szef Klubu PiS w Radzie Miasta na razie jest zdecydowany: - Ja zostaję w PiS-ie, nie zamierzam przechodzić do Solidarnej Polski. Dodaje jeszcze: - Będziemy czekać co się będzie działo. Jedność partii jest najważniejsza. Podobnie było rok temu, kiedy odchodziła pani Kluzik-Rostkowska - po wyborach okazało się, że nie weszli do parlamentu. Musimy na to patrzeć spokojnie. Na razie zostajemy w PiS-ie.

Przypomnijmy, podczas kampanii wyborczej w 2010 roku, w czasie której Paweł Krzanowski ubiegał się o fotel prezydenta Krosna, pytany o to do kogo mu bliżej w swojej partii: do Kluzik-Rostkowskiej i Poncyliusza czy do Macierewicza i Kurskiego, odpowiadał: - Bliżej mi do pani Kluzik-Rostkowskiej i Poncyliusza.

A czy ktoś z nowego klubu parlamentarnego kontaktował się z naszymi radnymi? - A to już tajemnica - odpowiada radna Bogumiła Romanowska. Nie chce się wypowiadać o całej sprawie. - Czekamy co będzie, jestem spokojna.

- Nie planujemy żadnych zmian, zobaczymy jak sytuacja będzie się rozwijała - w podobnym tonie wypowiada się Wojciech Kolanko. - Ludzie mają prawo wychodzić z pewnymi inicjatywami. Szkoda tylko, że się dzielą, ale może jeszcze się zjednoczą. W tej sytuacji w Polsce podziały nie są korzystne i to napawa niepokojem - komentuje.

Mniej kategorycznie wypowiada się inny członek PiS - Bogdan Józefowicz. Nie jest jeszcze pewien po której stronie stanie, nie wyklucza przyłączenia się do Solidarnej Polski: - To indywidualna sprawa każdego z radnych. Ja nie mówię "tak", nie mówię "nie".

Sprawą zupełnie niezainteresowani wydają się być pozostali radni klubu PiS: Kazimierz Mazur i Janusz Hejnar. Dlaczego? - Nie jesteśmy członkami Prawa i Sprawiedliwości, należymy tylko do klubu - tłumaczą.

- Nie jestem członkiem PiS i nie zamierzam nim być. Tak zapowiedziałem przed wyborami i nie wycofuję się z tego - podkreśla Janusz Hejnar. - Ja idę swoją drogą - twierdzi z kolei Kazimierz Mazur.

Poseł Piotr Babinetz - lider Prawa i Sprawiedliwości w Krośnie

Poseł Piotr Babinetz, lider Prawa i Sprawiedliwości w Krośnie, wiceprezes tej partii w okręgu przemysko-krośnieńskim nie sądzi, by rozłam zatoczył szersze kręgi: - W naszym okręgu wyborczym mamy jednego posła, który przeszedł do Solidarnej Polski - Mieczysława Golbę. Myślę, że jakiegoś większego ruchu w tym kierunku u nas nie będzie.

- Po wyborach parlamentarnych, które nie były zwycięskie dla PiS, dyskutujemy o tym co zmienić, jak dotrzeć do wyborców, ale w przeciwieństwie do Jacka Kurskiego i Zbigniewa Ziobry prowadzimy te rozmowy wewnątrz ugrupowania. Trudno o tym rozmawiać za pomocą mediów. Takie spotkania odbywają się także w naszym okręgu, poszukujemy nowych form aktywności, ale myślimy, że nasze środowisko w całości będzie działać jako Prawo i Sprawiedliwość. Oczywiście możliwe są decyzje pojedynczych osób, mają do tego prawo, nie wykluczam tego - podkreśla Piotr Babinetz.

Poseł prorokuje też, że "ziobryści" mogą skończyć jak PJN, poza parlamentem: - Zbigniew Ziobro jest znaną postacią, mocniejszą od przywódców PJN, ale najprawdopodobniej Solidarna Polska skończy podobnie. Pani Kluzik-Rostkowska porzuciła swoich kolegów i przeszła do PO, a tu przywódcy myślą o przyszłości w Parlamencie Europejskim. Posłowie polskiego parlamentu w miarę upływu czasu, kiedy popularność tego środowiska będzie mniejsza, mogą znaleźć się w sytuacji trudnej.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)