Taki był Jasiek. Człowiek telewizji i fotografii

Rodzina, przyjaciele i znajomi pożegnali w środę (27.08) Jana Grudysza " krośnieńskiego fotografa, operatora kamery, społecznika. Zmarł nagle w wieku 66 lat.
Jan Grudysz (1948-2014)
Damian Krzanowski

Jan Grudysz był znaną postacią w Krośnie. Wielu krośnian kojarzyło go jako operatora kamery Telewizji Rzeszów. Był nim przez 20 lat. W latach 90. współtworzył telewizyjne Studio Krosno, czyli krótki program informacyjny o Krośnie i okolicach, który emitowany był w ramach programu lokalnego w 2. programie TVP.

Był wieloletnim współpracownikiem Domu Kultury w Krośnie - w latach 1969-1997 pełnił tam funkcję instruktora ds. fotografii, filmu i informacji. Pozostawił po sobie wiele fotografii i taśm filmowych.

Damian Krzanowski

Był współzałożycielem m.in. Krośnieńskiego Towarzystwa Fotograficznego i Fotoklubu działającego przy RCKP. - Był świetnym organizatorem - twierdzi Wacław Turek, szef Fotoklubu.

Jan Grudysz brał udział w wystawach i konkursach fotograficznych w kraju i za granicą. Jego zdjęcia publikowane były w prasie ogólnopolskiej i regionalnej. Kilka dni wcześniej był obecny na wystawie fotograficznej w RCKP i uczestniczył w międzynarodowym spotkaniu fotografów w Krośnie. - Miał wiele planów związanych z działalnością fotograficzną - mówi Wacław Turek.

Wraz z synami - Piotrem i Łukaszem - prawie dziesięć lat temu założył zakład fotograficzny przy ul. Mickiewicza.

Znajomi i przyjaciele wspominają go jako dobrego, spokojnego, szlachetnego i uczynnego człowieka.

Damian Krzanowski

Renata Machnik, dziennikarka Radia Rzeszów mówi, że był dla niej "mentorem": - Gdy zaczęłam pracować w radiu, to Jaśko - bo tak do niego mówiłam - był już doświadczonym pracownikiem telewizji. Bardzo często razem wyjeżdżaliśmy w teren. Wiele mi pomagał i podpowiadał. Dzięki niemu znam wiele więcej lokalnych dróg, bo on zawsze szukał skrótów, żeby dotrzeć na miejsce jak najszybciej. Zawsze był punktualny i elegancki - wspomina.

- Byłam ciągle w biegu, a on mi wypominał: "Usiądź sobie na chwilę. Mamy wnuki, pogadajmy o nich". Ostatnio spotkaliśmy się i oglądaliśmy ich zdjęcia. Udało się to tylko raz. Szkoda, że tak późno - wspomina Renata Machnik.

Damian Krzanowski

Anna Dubiel, radna miasta Krosna, znała Janka będąc jeszcze uczennicą liceum. - Fantastyczny mężczyzna, zawsze uśmiechnięty i pogodny. Mówił bez emocji, nigdy nie podnosił głosu. Pocieszał wszystkich, którzy mieli jakiś problem. Nie dzielił ludzi, nie mścił się. A sam, mimo problemów zdrowotnych, nie żalił się nikomu, nie utyskiwał.

Zdzisław Gil, były konserwator zabytków, opowiadał na pogrzebie: - Na początku lat 80. utrwalał na fotografiach ginące, rozbierane, dewastowane dobra kultury. Trwało to kilka lat. Powstało kilkaset, bardzo cennych dokumentacji. I to jest dzieło Jaśka, a mało kto o tym wie. On był świetnym dokumentalistą tego, co ginęło na naszych oczach.

- Stwarzał wokół siebie mikroklimat dobroci. Był prawdziwym ojcem, spinał całą rodzinę. My, ojcowie i dziadkowie powinniśmy naśladować ś.p. Jaśka - mówił na pogrzebie Zdzisław Gil.

Damian Krzanowski

- Jeszcze kilka dni temu widzieliśmy się na wystawie fotograficznej Przemka Niepokoja. Nigdy nie omówiliśmy treści starych taśm, na których utrwalił wydarzenia z Krosna. Mówiliśmy: "Musimy się kiedyś spotkać, żebyś opowiedział co to jest". To "kiedyś" nigdy nie nastąpiło. Ta wiedza przepadła na zawsze - wspomina Adrian Krzanowski.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)