Swim2win: pływają, aby wygrywać

Od początku wakacji w Krośnie działa pierwszy wyczynowy klub pływacki. Nie chodzi o naukę pływania ani nawet o porządne pływanie rekreacyjne. Chodzi o przygotowanie dzieci i młodzieży do walki o medale.
Dla członków klubu Swim2win czas zwykłej popularności pływania minął. Pora powalczyć o coś więcej

- Jak wstajesz rano i stawiasz wodę na kawę, to dziewczyny są już po pierwszym treningu. A jak zaczynasz myśleć o obiedzie, to one wychodzą z wody po treningu drugim - w taki sposób Piotr Haręzga, instruktor pływania i opiekun klubu pływackiego Swim2win, opisuje poświęcenie na jakie osoby, które chciałyby dołączyć do niego muszą być gotowe.

Właściwie tylko ich część. Jula, jedna z zawodniczek, mieszka w Widaczu, dlatego aby zdążyć na trening o 6.00 rano musi wstać o 4.30. Codziennie. - Wyobraź sobie - uświadamia kolejne trudy treningu instruktor - jest jesień lub zima, na zewnątrz ciemno, pod kołdrą ciepło, a ty musisz wstać.

Pierwszy trening trwa godzinę (dzieci muszą przecież zdążyć do szkoły), drugi 90 minut. Najpierw 10 minut rozgrzewki poza basenem: skłony, rozciąganie, krążenie ramion. Potem rozgrzewka w wodzie: 400 metrów - dwie setki w wolnym tempie, a dwie trochę mocniej. A dalej serie nogami, sprinty i ćwiczenia wytrzymałościowe. Na koniec 200 metrów rozpływania, w wolnym tempie. W czasie obydwu treningów tych metrów uzbiera się spora ilość: 4,5-5 km.

Piotr Haręzga ma nadzieję, że w niedalekiej przyszłości klub będzie działał jeszcze bardziej profesjonalnie: zawodnicy będą mogli skorzystać z porad dietetyka czy liczyć na rozmowę motywującą z psychologiem

Piotr Haręzga przyznaje, że pomysł na uruchomienie wyczynowego klubu pływackiego miał w głowie od dłuższego czasu. - Minął już ten etap, gdy pływanie stało się w Polsce po prostu popularne. Czas na coś więcej, na profesjonalizm, na rywalizację, na walkę o medale - myślał. Musiał jednak poczekać, aż zbierze się odpowiednia ekipa - zawodników, rodziców i, nie ma co ukrywać, sponsorów.

Zebrała się. Swim2win oficjalnie rozpoczął działalność 3 lipca. Część osób należących do niego trenowała pod okiem Haręzgi już wcześniej. Kolejni członkowie dołączyli w ramach naboru (łącznie do klubu należy ponad 30 osób). Jego warunki były dwa: wiek od 7 do 14 lat i przynajmniej elementarne umiejętności w podstawowych stylach: grzbiecie, kraulu i żabce.

Klub nie mógłby działać bez wsparcia z zewnątrz. Udzielają go: firma Glasmark, Apteka Słoneczna, Kinga Kasprzycka oraz Urząd Miasta

Do klubu dołączyć można jednak w dowolnym momencie (dane kontaktowe, pod którymi można uzyskać informacje dotyczące zasad przystąpienia do klubu, w tym wysokość składki członkowskiej, znajdują się na fanpage'u Swim2win). A potem trenować. - I uczyć się - zastrzega Piotr Haręzga. - Każda z nich - wskazuje na trójkę w basenie - ma świadectwo z paskiem. Nauka jest dla nich najważniejsza.

O przyszłości, o medalach, Piotr Haręzga na razie mówi ostrożnie: - Nasze zawodniczki są wielokrotnymi mistrzyniami okręgu podkarpackiego. Trzy z nich brały już udział w Mistrzostwach Polski. Po ostatnich pozostał mały niedosyt, bo Oli niewiele zabrakło, aby znalazła się w finale. Ale nie wątpię, że te największe sukcesy także przyjdą. Gdybym w to nie wierzył, to nie byłoby mnie tutaj. Pracą i zaangażowaniem, których nam nie brakuje, jesteśmy w stanie naprawdę wiele osiągnąć. Przecież dzieci z Krosna nie są słabsze niż dzieci ze Szczecina czy z Warszawy. Wydaje mi się nawet, że wręcz przeciwnie.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)