O zdarzeniu poinformowali nas czytelnicy: - W nocy z soboty na niedzielę, pod klubem Akwarium, była taka akcja: gość najechał tyłem na taksówkę, po czym zaczął uciekać i potrącił ochroniarza. Przyjechała policja i karetka. Podobno już go mają.
Policja potwierdza, że takie zdarzenie miało miejsce. Doszło do niego w nocy, przed godziną 2.00, a sprawcą był 57-letni mieszkaniec Krosna. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna wycofujący z miejsca parkingowego samochodem marki Audi 80, uderzył w skodę znajdującą się na postoju taksówek. Kierowca audi po zderzeniu wyszedł z pojazdu i po obejrzeniu uszkodzeń samochodów, wsiadł do auta i gwałtownie odjechał - informują policjanci.
Dalej było jeszcze gorzej, bo 57-latek stracił panowanie nad samochodem, wjechał na pas zieleni, przez który chciał się dostać na ul. Bursaki. Świadkowie zdarzenia chcieli go zatrzymać i ruszyli w pościg. Gdy jeden z mężczyzn usiłował otworzyć drzwi, prawdopodobnie został potrącony i upadł na jezdnię.
Potrąconym mężczyzną jest ochroniarz z klubu Akwarium. Wydarzenia z tamtej nocy opisuje tak: - Mężczyzna wsiadł do samochodu, który ustawiony był tyłem do hali. Uruchomił silnik, włączył bieg wsteczny i na pełnym gazie ruszył do tyłu. Uderzył w stojącą za nim taksówkę. Wysiadł z auta i zamienił parę słów z taksówkarzem, potem nagle wsiadł do samochodu i chciał uciec. Jeszcze na parkingu podbiegliśmy do niego z kolegą. Kolega chciał otworzyć drzwi od strony pasażera, ale były zamknięte. Przebiegłem przed samochodem, żeby dostać się do niego od strony kierowcy, ale gwałtownie ruszył, tak, że ledwo zdążyłem uskoczyć. Pojechał w lewo, potem chciał wyjechać na ul. Bursaki, ale nie zmieścił się w zakręcie i przez krawężnik wjechał na pas zieleni. Auto mu przygasało, więc pomyślałem, że zdążę go dogonić i zabrać mu kluczyki. Dobiegłem do auta w momencie, gdy wyjechał już na asfalt. Otworzyłem drzwi, on mocno przygazował, skręcił w moją stronę i powalił mnie na ziemię.
Funkcjonariusze odnaleźli audi na ul. Powstańców Warszawskich. - Spod maski samochodu wydobywał się gęsty dym, a za kierownicą siedział 57-latek. Przyznał się, że brał udział w wydarzeniach pod halą. Miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie - relacjonują policjanci.
Póki co policjanci zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy, ale najprawdopodobniej na tym odpowiedzialność 57-letniego krośnianina się nie skończy.