Częścią Zakładu Aktywności Zawodowej nr 1 w Krośnie jest cukiernia i kawiarnia "Na Polance", która powstała w 2018 roku w dawnym lokalu po cukierni i garmażerni "Wulkan" przy ulicy Popiełuszki. – Utworzyliśmy ją, bo chcieliśmy zwiększyć liczbę zatrudnianych przez nas osób z niepełnosprawnościami, a przy okazji zaistnieć w świadomości mieszkańców – tłumaczy Ewelina Jachimowska, kierownik ZAZ-u.
Nowa cukiernia „wstrzeliła się” w potrzeby rynku. Mieszkańcy Krosna chętnie odwiedzają to miejsce. - Dzięki cukierni pokazaliśmy, że osoby z niepełnosprawnościami potrafią pracować, a swoje zadania wykonują bardzo dobrze. Są widoczne w kuchni, za ladą, obsługują klientów.
W cukierni pracuje pięć osób: dwóch instruktorów nauki zawodu oraz trzy osoby z niepełnosprawnościami. Dla Ilony, która jest cukiernikiem, to jej pierwsza praca. Dla Asi trzecia, wcześniej pracowała w drukarni i w dziale gastronomii drugiego krośnieńskiego ZAZ-u. Agnieszka jako jedyna z tej trójki jest absolwentką Warsztatów Terapii Zajęciowej, na których osoby z niepełnosprawnościami przygotowują się do podjęcia pracy zawodowej oraz uczą umiejętności przydatnych w codziennym życiu.
- Jestem zadowolona z tej pracy – mówi. Do cukierni dojeżdża autobusem z Korczyny. – Jest tu wesoło. Najlepiej wychodzą mi serniki i makowce. Praca pomaga mi uczyć się różnych rzeczy, które później mogę wykorzystać w domu. No i daje mi również pieniądze.
W cukierni można kupić różnego rodzaju ciasta, torty i lody, a także wykonane przez pracowników ZAZ-u przy ulicy Armii Krajowej drobne rękodzieło: okolicznościowe zaproszenia, kartki, herbaciarki i wiele innych.
Cukiernia jest otwarta od poniedziałku do piątku w godzinach od 7:30 do 17:00 oraz w soboty od 9:00 do 13:00. Obecnie ze względu na sytuację epidemiczną lokal działa tylko na wynos. Cukiernia ma też swojego fanpage’a.
Cukiernia "Na Polance" to niejedyny dział ZAZ-u nr 1 w Krośnie. W jego ramach działają też inne działy: pralni, produkcji drobnych przedmiotów takich jak podpałki do grilla (pisaliśmy o tym tutaj) oraz porządkowy zajmujący się sprzątaniem różnych miejsc w mieście. Łącznie na umowę o pracę jest w nim zatrudnionych 50 osób, w tym 38 z niepełnosprawnościami. Są to osoby w wieku od 28 do 55 lat z Krosna i powiatu krośnieńskiego.
Większość pracowników to absolwenci Warsztatów Terapii Zajęciowej, ale podań z innych źródeł nie brakuje, bo ZAZ to nie tylko zakład pracy, ale również możliwość darmowego korzystania z rehabilitacji i spotkań z psychologiem. Podobnie funkcjonuje drugi krośnieński ZAZ nr 2.
ZAZ-y są częścią działalności Stowarzyszenia PSONI w Krośnie, które prowadzi też Warsztaty Terapii Zajęciowej, Ośrodek Rehabilitacyjno-Edukacyjno-Wychowawczy (odpowiednik szkoły od 3 do 25 roku życia) oraz Środowiskowe Domy Samopomocy. Wszystkie placówki służą osobom z różnym spektrum niepełnosprawności intelektualnej oraz ruchowej.
Dzięki ich działalności osoby z niepełnosprawnościami, które jeszcze kilkanaście lat temu były spychane na margines życia społecznego, teraz powoli wracają do życia w społeczności.
Praca wśród ludzi ma często zbawienne skutki dla osób z niepełnosprawnościami. – I nie chodzi tutaj głównie o pieniądze, bo wiele z nich nie zna ich wartości – mówi Zbigniew Hus, wiceprzewodniczący stowarzyszenia PSONI w Krośnie. – Ważne jest przebywanie z innymi, codzienne wychodzenie z domu, przygotowywanie się do pracy, nawiązywanie relacji, przyjaźni, a nawet miłości.
- Mamy w ZAZ-ie trzy pary, które poznały się na warsztatach. Kłótnie przeżywamy wszyscy, czasami trzeba stawać po którejś ze stron albo próbować pogodzić. Praca u nas to takie ich okno na świat, dlatego pracownicy niechętnie korzystają z urlopów czy wolnego czasu z okazji świąt – dodaje Ewelina Jachimowska.
Dzięki pracy osoby z niepełnosprawnościami uczą się samodzielności i podnoszą swoje poczucie wartości. Pani Ewelina przyznaje, że praca z takimi ludźmi wymaga wyjątkowej opieki oraz dużej dozy cierpliwości i wyrozumiałości. – Jak każdy mają swoje lepsze i gorsze dni, ale są bardzo szczerzy, wrażliwi i potrafią szybko się zniechęcić, jeśli ktoś odpowie im za ostro. W takich przypadkach dużo zależy od instruktorów, którzy nad nimi czuwają.
Gdy nie było pandemii, ZAZ organizował dla osób z niepełnosprawnościami wycieczki, wyjścia do kina i na basen, okolicznościowe spotkania czy zawody sportowe. – To wszystko odbywało się w ramach rehabilitacji. Teraz nie mamy możliwości spotkać się wszyscy razem i ze sobą pobyć. Naszym pracownikom bardzo tego brakuje i ciężko to przeżywają.
Czas kupić ciastka!
Tak, tak i jeszcze raz tak !!! Wspaniała inicjatywa i jestem pełen podziwu dla ludzi którzy to zorganizowali i prowadzą oraz dla Pań które tam pracują. Coś wspaniałego po prostu.
Elegancko, tak trzymać nie poddawać się!!!