Sesja trwała wyjątkowo krótko - niecałe 4 godziny. Nie było długich, ale i kłótliwych dyskusji. Przewodniczący Rady - Łukasz Zborowski z AWS (jednocześnie prezes Krośnieńskich Hut Szkła - bardzo zajęta osoba), prowadził sesję szybko i sprawnie.
Podstawowe założenia budżetu zaprezentował Roman Zimka, stojący na czele Zarządu Miasta. Stwierdził, że jest to budżet "umiarkowanie optymistyczny".
Dyskusja nad budżetem była bardzo krótka - zawężono ją jedynie do prezentacji stanowisk poszczególnych Klubów Radnych:
"Za" głosowali radni AWS i Klubu Samorządowego (od głosu wstrzymał się jedynie Bronisław Burek z tego Klubu), "przeciw" cały Klub SLD. Więcej o budżecie pisaliśmy tutaj
Na sesję przybyli rodzice dzieci, które uczęszczały do spalonego przedszkola nr 7 przy ul. Szpetnara. Nie podjęto jednak żadnych konkretnych decyzji w sprawie przyszłości przedszkola i ewentualnego jego odbudowania. Pojawił się jedynie pomysł radnego Marka Tenerowicza (AWS), by powołać zespół konsultacyjny, w skład którego wejdą rodzice, członkowie zarządu miasta i władze osiedla. Wniosek o powołanie takiego zespołu trafił do Zarządu. Radni zapoznali się też z informacją o funkcjonowaniu przedszkoli miejskich w Krośnie.
Prezydent Krosna ujawnił - na wniosek radnego Wacława Miki (SLD) - treść listu do nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych George'a W. Busha (o sprawie pisaliśmy tutaj). Po sesji udaliśmy się do rzecznika prasowego - Marka Hejnowicza - z prośbą o udostępnienie tekstu korespondencji. Otrzymaliśmy kopię listu w języku polskim, ale z zastrzeżeniem, że "nie możemy go opublikować, gdyż jest to list kurtuazyjny". Nadal opinia publiczna nie może więc dowiedzieć się, co takiego napisał prezydent Roman Zimka do George'a W. Busha.
Radni SLD pytali też o możliwość wydawania magazynu samorządowego, w którym można by publikować informacje o pracach Zarządu czy Rady. Jako przykład, radny Wacław Mika przedstawiał gazetę samorządową z Łańcuta, w którym - na przykład - opublikowano projekt budżetu miasta. Prezydent Krosna stwierdził, że wydawanie takiej gazety to ogromne koszty i na dzień dzisiejszy Zarząd nie planuje stworzenia takiego pisma, żeby również takie wydawnictwo nie było postrzegane jako tuba propagandowa władz miasta. - Jest prasa lokalna, są dziennikarze, niech oni piszą o tym, jak postrzegają rzeczywistość i prace samorządu. - powiedział Roman Zimka.
Redakcja Krosno-Telegraf planowała publikację w internecie protokołów z sesji, uchwał i innych dokumentów w formie elektronicznej. Zwróciliśmy się do dyrektora biura Rady Miasta o dostęp do tych publikacji, ale otrzymaliśmy odpowiedź odmowną: - Protokoły są tylko do wglądu, a projekty uchwał otrzymują jedynie radni. Nie ma też wszystkich materiałów w jednym komputerze - usłyszeliśmy.