Objęty całkowitą ochroną gatunkową jerzyk to wędrowny ptak, który w locie spędza większość swojego życia: je, pije, śpi, a nawet kopuluje. Do Polski z tropikalnej Afryki wraca pod koniec kwietnia lub na początku maja. Opuszcza nasz kraj pod koniec sierpnia lub na początku września. Wyglądem przypomina jaskółkę.
Jerzyk jest bardzo pożytecznym stworzeniem, które zjada nie tylko komary, ale również meszki i inne drobne owady. Pierwotnie te ptaki mieszkały w skalnych szczelinach i wysokich drzewach. Gdy pojawiły się domy, szybko dostosowały się do nowych warunków, wijąc gniazda w zakamarkach budynków. Jednak z powodu termomodernizacji i zamykania wszystkich otworów wentylacyjnych w budynkach, ich populacja zmniejszyła się. Jerzyki zaczęły opuszczać miasta.
Pomysł ulokowania tych ptaktów w Krośnie narodził się w 2018. Wtedy mieszkańcy zgłosili do budżetu obywatelskiego projekt „Jerzyki w Mieście”, który ze względu na małą liczbę głosów nie został wybrany do realizacji. Magistrat jednak z niego nie zrezygnował.
Urząd Miasta w Krośnie w tym roku zdecydował się na zwiększenie liczebności jerzyków w naszym mieście. Ma to być alternatywa dla odkomarzania. Magistrat nie przeprowadził oprysków, tłumacząc, że użyte środki chemiczne negatywnie wpłyną nie tylko na komary czy kleszcze, ale również na inne, o wiele bardziej pożyteczne, owady.
Jeszcze w tym roku ornitolog określi populację jerzyka na wytypowanych obszarach w Krośnie. Zostaną też wyznaczone budynki, na których pojawią się budki dla tych ptaków. Skrzynki zostaną zamontowane w pierwszym kwartale przyszłego roku.
Szczegółowy zakres działań związanych z ochroną jerzyka magistrat ustali po zakończeniu obserwacji przeprowadzonych przez ornitologa.
Urząd Miasta zachęca także mieszkańców do zakładania budek dla jerzyków na swoich budynkach. Szczegółowe informacje można znaleźć na stronie internetowej Fundacji Ratujmy Ptaki, MKW Pracownia Przyrodniczo-Rolna, czy w publikacji Ochrona ptaków w Mieście przygotowanej przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Gorzowie Wielkopolskim.
Budkę dla jerzyków należy zamontować na wysokości nie niższej niż II piętro, czyli około 5 m nad ziemią. Pod skrzynką musi być wolna przestrzeń, gdyż jerzyki przed rozpoczęciem lotu spadają swobodnie kilka metrów. Budka powinna mieć wymiary podobne do prostopadłościanu o bokach 18x20x36 cm z owalnym otworem wlotowym o wymiarach min. 3,5x6,5 cm umieszczonym z brzegu dłuższego boku skrzynki.
Kilkadziesiąt jerzykow śmiga sobie w okolicy budynku dawnego Naftometu wcześniej Zakład urządzeń naftowych na Naftowej i Tysiąclecia. Zauważyłem, że mają w otworach wentylacyjnych tego budynku przynajmniej dwa gniazda. Zamontować budki na tych ścianach gdzie nie ma okien oraz na wielu starych kominach, które są w mieście i będzie spokój z komarami. Minimum 100 budek. A tak w ogóle w ostatnim tygodniu na ul Magurow lezaly 2 padle jerzyki.
I to jest kapitalny pomysł, tylko żeby UM nie szczędził środków na miejsca dla tych ptaszyn, bo ostatnio to cały magistrat ma słomiany zapał, a w większości te "betony" wolą beton niż środowisko i naturę.
Dobra wiadomość. Jerzyki są świetne! Mieszkam w okolicy RCKP, tam jest ich mnóstwo i z bardzo dokuczliwymi jeszcze w czerwcu komarami poradziły sobie doskonale. Co ciekawe jerzykom bliżej do kolibrów niż do jaskółek a byłem pewien że to niemal te same gatunki.