Postać wygląda jak żywa osoba. Kobiecy manekin ubrany jest w puchową kurtkę i spodnie, ma na sobie czapkę i rękawiczki oraz przewieszoną torebkę. Stoi od kilku dni przy ul. Sikorskiego, po prawej stronie jadąc od Krosna. Znajduje się poza pasem drogowym, pomiędzy zaroślami, ale na tyle blisko jezdni, że zwraca uwagę kierowców.
- Jechałem tamtędy wczoraj w nocy. Koleżanka, która siedziała obok, nagle krzyknęła, że zobaczyła ducha. Spanikowałem, odbiłem w lewo. Dobrze, że nikt nie jechał w tym czasie – opowiada pan Krzysztof. – Wróciliśmy sprawdzić, kto to był, czy nie potrzebuje pomocy. Okazało się, że to lalka.
Pani Milena przysłała nam film. Według niej w nocy postać wygląda groźnie:
Czy to akcja społeczna promująca paski odblaskowe? Jakiś happening? A może zwykły strach na ptaki?
Na pewno nie jest to akcja policyjna. Rzecznik krośnieńskiej policji też zwrócił uwagę na stojącą postać: – Byłem przekonany, że to spacerująca w polach kobieta – mówi st. asp. Paweł Buczyński. – Policja nie ma z tym nic wspólnego. Nie stosujemy takich działań.
Policja nie zanotowała też w ostatnim czasie ani kradzieży manekina sklepowego, ani zgłoszeń od kierowców, że postać stwarza niebezpieczeństwo.
Rzecznik podkreśla, że w chwili obecnej funkcjonariusze nie mają podstaw, aby rozpocząć czynności, które mogłyby doprowadzić do usunięcia tajemniczej postaci: - Manekin stoi poza pasem drogowym, na prywatnym polu. Nie stwarza on bezpośredniego zagrożenia dla kierowców. Gdyby postać leżała w rowie, kierowcy mogliby mieć wrażenie, że ktoś został potrącony. Tak nie jest.
Zagadka czeka zatem na rozwiązanie. Ktoś? Coś?
Aktualizacja z godz. 23.00: W godzinach wieczornych manekina już nie było.
Podobno manekinów było więcej. Ażeby ludziom za kierownicą i oglądającym dziś ten film w sieci nie wydawało się, że to żart, chcąc pozostawić na jakiś czas tę atrapę ku przestrodze i zachowaniu świadomości podczas jazdy, należałoby na tej samej działce 100 metrów dalej, czyli już po pierwszym szoku na widok człowieka w pobliżu jezdni, na palu zamontować dyktę z ostrzeżeniem o rozwadze i zmniejszeniu prędkości.
Serio żart to pierwsze co wam przychodzi do głowy? Zrobilibyście taki kawał w miejscu publicznym? Tuż przy drodze? Z zadbaniem o wszystkie te szczegóły ubioru i odblasku? Nie ma w tym nic z czarnego humoru, choć film został specjalnie uatrakcyjniony dźwiękiem i kadrowaniem, zbliżeniami i może się tak wydawać.
Według mnie to od społeczny symulant pieszego właśnie przez odblask ale postawiony nielegalnie. Dobre ponad 20 lat temu ktoś nakupił odblasków rowerowych i przybił je do drzew przy drodze, dziś zainwestował w manekina który sugeruje kierowcy zwolnienie prędkości.
Bardzo dobrze,że ktoś pokazał jak słabo-widoczny jest pieszyt!!!Po drugiej strony niech stanie manekin bez odblasku!Kierowca samochodu ma pancerz!!!,a Ty pieszy!?
Mam przeczucie, że inicjator ustawienia manekina miał dobre intencje - choćby przez ustawienie manekina poza jezdnią - chcąc zwrócić uwagę na pieszych idących poboczem, jezdnią, znajdujących się w tym obszarze, którzy np. mogą niespodziewanie wyskoczyć, wtargnąć pod nadjeżdżające auto. Szczególnie, że ci pieszy w słabo oświetlonych miejscach lub w ogóle nieoświetlonych, do tego ubrani w ciemne barwy wtapiają się w no, nie wszyscy noszą odblaski.
Manekin odblask ma, a więc promuje. Bo nie jest to na 100% manekin reklamowy żadnej firmy odzieżowej, poza sezonowym hitem futrzaną torebką reszta ubrań o tym nie świadczy. Zatem z założenia, tak sobie myślę, ma promować noszenie opasek odblaskowych w miejscach słabo widocznych oraz ma być przestrogą.
Kilka minut poszukiwań i pojawiają się też inne informacje nt manekinów na drogach. Manekin dziecka siedzący na drodze, jako przynęta dla przestępców napadających na kierowców, manekin Mikołaja zachęcający do zwolnienia prędkości, strach w zielonej kamizelce na piratów drogowych, manekin policjanta pilnujący szkoły, manekin samóbójcy stojącego na gzymsie budynku i manekin testowy do symulacji wypadków z udziałem pieszych. Nie wspominając o najbardziej znanym manekinie z pałacu. I wreszcie manekina w rekonstrukcji śmiertelnego potrącenia na drodze.
Jeżeli ktokolwiek poczuje się zszokowany, spanikowany widokiem tej atrapy, za dnia i nocą, z uwagi na to, że może powodować mylne wrażenie i stwarzać niepokojące sygnały do tego czym jest naprawdę i jakie ma zadanie, należy manekina usunąć. Na to nie potrzeba wydawać pozwolenia, lalka została tam umieszczona również bez pozwoleń i konsultacji z policją. Nawet jeśli w dobrych intencjach, aby zwrócić uwagę na problem.
To pewnie jakiś dowcip.. strach na ptaki ? Raczej ni byłby zimą potrzebny.. o tej porze roku nie ma przed czym odganiać..