Pożar wybuchł około godz. 15:00. Prawdopodobnie doszło do samozapłonu samochodu. Według relacji właściciela auta, otworzył on garaż i od razu buchnął płomień. Dym był widoczny z odległych miejsc w mieście.
Na miejscu działało siedem zastępów straży pożarnej. Strażacy starali się opanować sytuację, ale mieli problem z dostaniem się do hydrantu. Na szczęście w zdarzeniu nikt nie ucierpiał. W domu nie było nikogo.
Na ulicy Spokojnej nie było tak spokojnie... Najważniesze, że nikomu nic się nie stało, ale wciąż współczuję właścicielowi