W niedzielę (10.07) przed godz. 14.00 do dyżurnego krośnieńskiej policji dotarło dramatyczne zgłoszenie, że na terenie prywatnej posesji przy ul. Rzeszowskiej w Krośnie, duży bernardyn niespodziewanie zaatakował i pogryzł swojego właściciela. W tej sytuacji, poza policjantami, na miejsce skierowano także załogi straży pożarnej i pogotowia ratunkowego.
Ranny mężczyzna zdołał schronić się w budynku gospodarczym, gdzie oczekiwał na pomoc. Na terenie posesji przebywali pozostali członkowie rodziny, jednak obawiając się o swoje bezpieczeństwo, zamknęli się w domu. Z ich relacji wynikało, że pogryziony mężczyzna mocno krwawił i dlatego obawiają się o jego życie. Niestety, dotarcie do rannego uniemożliwiał przebywający w pobliżu pies, który był agresywny wobec ratowników.
Z braku możliwości innego rozwiązania problemu, policjanci podjęli decyzję o użyciu broni służbowej i zastrzelili psa. Dopiero ten krok umożliwił udzielenie pomocy jego właścicielowi.
42-letni mężczyzna mocno krwawił, miał poważne obrażenia lewego ramienia oraz lewej nogi, załoga karetki przewiozła go do szpitala.
Zabitego psa usunęło natomiast działające na terenie Krosna ekopogotowie.