17 sierpnia, piątek. Późny wieczór pierwszego dnia festiwalu Karpackie Klimaty. Wśród wielu atrakcji na krośnieńskim Rynku i wokół niego zwraca uwagę szczególne zdarzenie. Pod budynkiem Urzędu Miasta, przy pomniku Ignacego Łukasiewicza gra na perkusji młody człowiek w górniczym stroju, z pióropuszem na głowie.
Przed muzykiem stoi jeden z futerałów, a na nim kartka a napisem: „Zbieram na Urząd Miasta Krosna. Skrajna bieda zmusiła urząd do karania muzyków mandatami za parkowanie w czasie koncertów dla miasta. Pieniądze zostaną przeznaczone na Urząd Miasta Krosna i koszty organizacyjne”.
Jego występ to prawdziwy majstersztyk muzyczny. Muzyk gra energiczne utwory niczym bohater filmu „Whiplash”. Happening obserwują ludzie, słuchają występu, wrzucają drobne do futerału. Perkusista odpowiada na pytania, pokazuje zainteresowanym zasady gry na instrumencie, pozwala dzieciom pobawić się pałkami.
Perkusistą jest Piotr Rysz, 27-letni student Wydziału Muzyki na Uniwersytecie Rzeszowskim. Mieszka w okolicach Krosna. Jest członkiem Miejskiej Górniczej Orkiestry Dętej działającej przy RCKP w Krośnie. W wolnej chwili opowiedział nam swoja historię.
1 grudnia 2017 r. odbywały się w Krośnie uroczystości barbórkowe związane ze świętem górniczym. Jako perkusista miał brać udział w przejściu orkiestry od kościoła farnego do Placu Konstytucji 3-go Maja, pod pomnik Ignacego Łukasiewicza, gdzie składane były wieńce.
Na uroczystości te przyjechał specjalnie samochodem z Rzeszowa, prosto z zajęć na uczelni. Zwykle członkowie orkiestry dojeżdżają prywatnymi autami na parking przy firmie Naftomet. Tam je zostawiają, a orkiestrę na miejsce koncertu zabiera podstawiony autokar. - Jechałem prosto z zajęć z Rzeszowa, nie zdążyłbym na zbiórkę pod Naftometem. Musiałem od razu jechać grać – twierdzi muzyk. Według jego relacji, występ trwał pół godziny.
Samochód zaparkował na płatnym parkingu na ul. Piłsudskiego, naprzeciw Muzeum Podkarpackiego. Spieszył się, wypakował perkusję, ale nie wykupił biletu parkingowego (koszt: 2 zł). Według jego relacji, przejście orkiestry spod kościoła pod pomnik trwało pół godziny. Po jego powrocie do auta, za szybą znajdowała się opłata dodatkowa za brak ważnego biletu parkingowego w wysokości 30 zł.
- Tego samego dnia napisałem pismo do Urzędu Miasta z wytłumaczeniem sytuacji i z prośbą o anulowanie tej opłaty. Uzasadniałem, że jestem członkiem orkiestry dętej i byłem społecznie na służbie, na uroczystości miejskiej – opowiada Piotr Rysz. Twierdzi, że nie stać go na opłacenie mandatu – jest studentem, nie ma regularnych dochodów, liczy się z każdą złotówką.
Urząd Miasta odpisał bardzo szybko - 5 grudnia. Pismo było odmowne – Urząd uzasadniał, że nie ma podstaw prawnych, aby anulować opłatę. Poinstruował też, że kierowca powinien zostawić bilet za szybą.
Muzyk postanowił się nie poddawać – napisał do prezydenta miasta prośbę o spotkanie. – Pani z biura prezydenta poinformowała mnie telefonicznie o terminie rozmowy. Miał to być wtorek. Odpowiedziałem, że nie mogę przyjechać w ten dzień specjalnie z Rzeszowa, bo jestem na zajęciach. Poprosiłem o spotkanie w piątek, kiedy zjeżdżam z uczelni do Krosna. Kolejnego telefonu już nie było.
Początkiem wakacji perkusista otrzymał przypomnienie o zapłacenie mandatu wraz z kosztami ponaglenia. – Nie stać mnie na jego opłacenie, dlatego postanowiłem poprosić mieszkańców o pomoc.
Piotr Rysz koncertował pod Urzędem Miasta już 3-krotnie. Raz nawet po południu, tuż przed zakończeniem pracy urzędników. Miał nadzieję, że go usłyszą, ale jak na razie reagują tylko przechodnie. – Popierają, solidaryzują się – opowiada.
Wydział Drogownictwa Urzędu Miasta wyjaśnia, że rozpatrywał tę sprawę: "Niestety w świetle obowiązujących przepisów nie było podstaw do anulowania opłaty. Opłata dodatkowa może zostać anulowana w przypadku, kiedy kierujący pojazdem w chwili otrzymania opłaty posiada ważną opłatę parkingową, abonament zerowy lub kartę parkingową osoby niepełnosprawnej, lecz w chwili parkowania bilet, jak i żaden dokument świadczący o zwolnieniu z opłaty nie został pozostawiony w zaparkowanym samochodzie."
Kwestie opłat parkingowych reguluje uchwała nr LIX/1339/14 Rady Miasta Krosna z dnia 27 czerwca 2014 r. W §7 pkt. 1 zawarte są informacje dotyczące osób, które podlegają zwolnieniu z opłat (niepełnosprawni, policja, służby porządkowe, taxi, auta zabytkowe itp.) .
- Boli mnie ta sprawa. Boli mnie, że miasto w ogóle nie uwzględniło tego, że swój czas przeznaczyłem na społeczną aktywność. Nie byłem wtedy prywatnie, grałem dla miasta. Człowiek wobec przepisów i bezdusznych urzędników w ogóle się nie liczy
- mówi Piotr Rysz.
Szczerze ? to w tej chwili czym on się różni od zwykłego Rumuna czy innego Roma grającego na harmonii czy innych bębenkach ? w zasadzie to niczym bo ten żebra i ten.
Czym się różni? Oczywiście zasadniczo się różni. Nie jest szeregowym grajkiem, który wziął się znikąd i sobie brzdąka. Jest zaangażowany w działania artystyczne dla miasta, na rzecz mieszkańców. Gra zawodowo. Tworzy klimat miejski. A to co tworzy ma wartość intelektualną, dla ludzkich potrzeb duchowych, dla zmysłów, w celu upamiętnienia ważnych dla miasta wydarzeń.
Jeżeli ów jegomość ma problem z zapłaceniem tego mandatu niech do mnie napiszę prywatna wiadomość, niech wyśle skan mandatu to z miłą chęcią za niego zapłacę - mnie to nie zbawi.
Przecież tu nie chodzi o zapłacenie za niego, tylko o zwykłe uczciwe ludzkie podejście do spraw mieszkańców. O niesztampowe podejście do problemu, jaki stawia przed urzędnikiem. A sytuacja każdego mieszkańca jest inna.
Jak dla mnie to trzeba nie mieć za grosz wstydu i ambicji aby taką szopkę odwalić za marne trzydzieści złotych!
Perspektyw patrzenia na tę sprawę jest wiele. A jednak o ambicję się rozchodzi. Także o podniesienie swojej wartości i zaprezentowanie przed publicznością miasta i świata wartości swojego talentu, umiejętności artystycznych. W końcu uczy się, aby być zawodowym muzykiem. A przy okazji tego występu może zostać zauważonym w kręgach muzycznych, może dostać propozycje dużych przedsięwzięć. Marketingowo wie jak wykorzystać tę sytuację, obrócić kartę i wygrać. 30 złotych to jest nic. Nie 30, a więcej, wartość owej "szopki" wzrasta 100-krotnie, 1000-krotnie, otwierają się drzwi. Tu się rozchodzi o coś więcej, o to, co już teraz dzieje się w przyszłości. Bo zawsze dzieje się teraz. On widzi naprzód. Tak więc pewne decyzje urzędników mogą wyjść człowiekowi na korzyść. Tylko musi mieć dobrą wolę skorzystania z takiej sytuacji, nie zatrzymywać się na żalu, nie uwsteczniać, umieć patrzeć naprzód. Perspektyw ma wiele.
Ja, na miejscu prezydenta, wyjąłbym z kieszeni te 30 zł i dał chłopakowi, żeby zapłacił tą karę.
Wstyd na całą okolice,wszyscy się śmieją z tych bezdusznych pociągnięć zwłaszcza tych Nierobów ze Straży Miejskiej. Tam gdzie być powinni np.na Osiedlach to ich nie ma.
W złym był przebraniu nie górniczym a duchownym - to minął by Go mandat.
Podobną sytuację aktualnie mam ja, DOŚĆ DZIWNĄ, nie odebrałem opłaty administracyjnej z dnia 04.01.2018 r. w miejscu w którym powinien zostawić pracownik urzędu miasta za brak biletu a co najlepsze to zaparkowałem w miejscu, w którym nie mógł nałożyć na mnie mandatu w takim jednym miejscu mi znanym przy ul. Piłsudskiego. Przez cały ten czas byłem świadomy, że opłaty administracyjnej nie otrzymam parkując tam. Natomiast otrzymałem upomnienie z dodatkowymi kosztami tego upomnienia. Pojechałem na miejsce sprawdzić aktualne oznakowanie, zrobiłem zdjęcia potwierdziłem na policji w drogownictwie czy aby w tym miejscu na pewno mogę stawać, opisałem ładnie wszystko, co najlepsze mam świadka na całą okoliczność i pismo dzisiaj dostarczę do Urzędu Miasta Krosna. Zobaczymy co odpiszą. Jeżeli będą stawać okoniem, spotkanie z Prezydentem nic nie wskóra, będziemy szukać innej drogi za nieuczciwość.
Aaaaa rozmawiałem w Urzędzie Miejskim z panią, która poinformowała, że ich pracownik nie ma obowiązku robić zdjęcia jako dowód i zostawia zawsze w woreczku opłatę za brak biletu parkingowego za wycieraczką, dziwne bo ja takiej opłaty nie otrzymałem i nie narażał bym się na śmieszną opłatę jeszcze wtedy 30 PLN.
Problem jest, w życiu różne się zdarzają sytuacje i czasem braknie tych kilku, czy kilkunastu minut na wyjazd z parkingu w opłaconym czasie. I wtedy nie ma tłumaczenia, 30 zł do zapłaty. Do urzędników żadne argumenty nie trafiają : " jest regulamin ..." Wierzę , że Prezydent Pan Piotr Przytocki przyjrzy się tej sprawie i doprowadzi do zmiany "regulaminu".
A muzykowi , Panu Piotrowi należą się słowa uznania za pomysł i formę hapeningu.
Tak na marginesie - mam nadzieję, że kiedy już powstaną bulwary i park obok placu targowego, znajdzie się tam mała scena czy muszla koncertowa, w której mogliby występować muzycy z Krosna i okolic. Jest wielu zdolnych ludzi, dla których na razie nie ma miejsca na scenie w Rynku, a tam mogliby występować w sobotnie i niedzielne popoludnia. I myślę tu zarówno o młodzieży, dzieciach z przedszkola, jak i starszych. Taka "szansa na sukces" i atrakcja kulturalna.
Muzycy grający na ulicach tworzą artystyczny kliat miasta. Miasto powinno takich wspierać :)
To jest właśnie ta bezduszność urzędników, tylko paragrafy ale gdyby chcieli to bez problemu mogli by anulować. Ten młody człowiek przyjechał z Rzeszowa poświęcił swój czas dla miasta a władze (prezydent) tego miasta mimo wyjaśnienia powodu postoju utrzymują karę. Czy władze Krosna nadal będą chwaliły się orkiestrą czy będ ą się teraz wstydzić tego co zrobiły młodemu muzykowi , który brał udział w upiększeniu uroczystości miejskich.
Rozumiem że samochody Urzędu Miasta jako nie zwolnione z opłat też płacą za parkingi.
W pełni popieram !!!! Panie prezydencie "nie rób pan jaj". Daruj Pan. A w ogóle co to za metody, żeby przy okazji jakichkolwiek imprez normalnie bezpłatny w weekendy (z mocy prawa) parking stawał się ni stąd ni zowąd płatny ?!? Chodzi mi o ten vis a vis placu targowego, gdzie zwykle jest cyrk. Prawo chyba obowiązuje 365 dni w roku i nie zmienia się w zależności od imprez lub ich braku, no chyba, że jest to "prawo misia" (mi się wydaje ..., widzi mi się, iż ....). Bo jak inaczej skomentować sytuację, kiedy przez dajmy na to trzy niedziele parking podlega prawu i jest bezpłatny, a już następnej niedzieli (bo jest impreza na rynku) w "cudowny sposób" staje się parkingiem prywatnym i pobiera się na nim opłaty !!!! To jak w końcu - jest to parking publiczny, czy prywatny ??!!!??? Weźcie się zdecydujcie, bo kiedyś pójdę z wami do sądu, bo mam dość nerwów i kłótni o czas i zakres obowiązywania prawa oraz wyższości jednych przepisów nad drugimi !!!!!!
Przepisy przepisami, ale taki naczelnik czy prezydent nawet z własnej kasy powinni rzucić do futerału, podziekować za zaangażowanie, przeprosić, wyjaśnić, że takie uregulowania prawne i byłby plus. Panie Piotrze, trzymam kciuki za karierę. Jeśli jakoś mogę pomóc, to kiedyś zaprosze pana na koncert.
Miasto zwalnia przedsiębiorców w trudnej sytuacji od podatków nieruchomości, a tu 30 zł żałuje. Zawsze mówiłem, że to nie jest miasto dla człowieków, tylko dla betonu i aut.
2 zetki na parking nie miał? Ale z Rzeszowa autem przyjechał.