Park Linowy: Przygoda czy porażka

Niektórzy cieszyli się jak dzieci, inni krytykowali, że to wyrzucanie pieniędzy w błoto. Czy Linowy Park Przygody, w który przekształcono park na Zawodziu okazał się inwestycją trafioną czy zgodnie z przewidywaniami malkontentów świeci pustkami?
Park Linowy w Krośnie to jeden z większych parków tego typu w Polsce

Hucznie otworzono go w 2010 roku, ale regularne, komercyjne funkcjonowanie rozpoczął dopiero wiosną ubiegłego roku. Początkowo była to wielka atrakcja, podczas darmowych lub promocyjnych prezentacji chętnych do pokonywania rozwieszonych między drzewami przeszkód było tak wielu, że niektórzy z braku miejsc musieli obejść się smakiem. Jak dzisiaj wygląda zainteresowanie przygodami w parku?

- Jesteśmy zadowoleni - mówi Paulina Bedrejczuk z zarządzającej parkiem firmy Linoskoczek z Rzeszowa. - Park cieszy się dużym zainteresowaniem, mimo że przecież nie obserwujemy specjalnej kampanii promocyjnej - potwierdza Bronisław Baran, zastępca prezydenta Krosna.

Zarządzający parkiem oceniają, że chętnych jest nawet więcej niż w ubiegłym roku, kiedy to park był zupełną nowością. - Na wakacjach głównie przychodzą rodziny z dziećmi, ale w maju i czerwcu mieliśmy bardzo dużo wycieczek. Najwięcej chętnych jest w weekendy. Tylko w ostatnią niedzielę było 70 osób. Miesięcznie to jest średnio 500-600 osób, w najbardziej oblegane miesiące liczba odwiedzających dochodziła do tysiąca - informuje Paulina Bedrejczuk. To dane porównywalne z prowadzonym przez Linoskoczka drugim parkiem w Rzeszowie.

Park Linowy to także miejsce rozrywki dla najmłodszych. Mogą się bawić na nowoczesnym placu zabaw

- Z parku korzystają nie tylko mieszkańcy miasta, ale też przyjeżdżają grupy z dalszych stron - dodaje Bronisław Baran. - Myślę, że rozszerzenie jego funkcji o nowo powstały plac zabaw i Vita Park [ścieżka zdrowia usytuowana na ziemi - przyp. red.] powoduje, że przychodzą tam nie tylko ci, którzy chcą korzystać z Parku Linowego, ale też rodziny z dziećmi.

Przypomnijmy, Park Przygody w Krośnie jest jednym z większych parków linowych w Polsce, największy na Podkarpaciu. Przeszkody zawieszone są na drzewach na wysokości od 3 do 14 m. Do dyspozycji gości są cztery trasy zróżnicowane pod względem skali trudności oraz wysokości przeszkód. Najtrudniejsza i najdłuższa trasa w parku to trasa pomarańczowa. Przeszkody znajdują się na wysokości od 7 do 14 metrów, a największą atrakcją są długie tyrolki. Trasa średnia - niebieska - uniwersalna, dostępna dla dzieci i dorosłych. O najmniejszym stopniu trudności, na wysokości 3-4 metrów, zamontowana została trasa zielona. Czwarta trasa - czerwona - przeznaczona dla całych grup, określana jest jako integracyjna. Przed rozpoczęciem zabawy każdy z uczestników bierze udział w szkoleniu z zasad bezpieczeństwa oraz systemu posługiwania się sprzętem. Odbywa się to na specjalnej trasie instruktażowej - żółtej.

Baner zapraszający na otwarcie stracił już nieco na aktualności, ale obsługa parku codziennie czeka na żądnych przygód śmiałków

Szczęśliwcy przychodzący do Parku Przygody w Krośnie mogą liczyć na tańszą kolejną wizytę. - Mamy 150 promocyjnych kuponów "minus 10 procent". One krążą po klientach, jeśli ktoś oddaje, możemy dać ją kolejnej osobie - zdradza zarządzająca parkiem. Taka promocja będzie trwała do końca sierpnia. Z kolei we wrześniu Linoskoczek szykuje specjalną ofertę dla szkolnych grup zorganizowanych.

Dla czytelników portalu mamy sześć podwójnych wejściówek do Parku w Krośnie na niebieską trasę.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)