"Na lotnisku w Krośnie w dniu 26 i 28 grudnia widziałem orła bielika. Przypadkiem przechodząc przez lotnisko spostrzegłem dużego ptaka drapieżnego, który jak się okazało miał biały brzuch i głowę. Nigdy takiego nie widziałem, a mam 40 lat. Bardzo trudno było zrobić mu zdjęcie, bo już przy odległości około 500 metrów, orzeł odlatuje" - napisał do redakcji pan Wojciech.
Aktualizacja: po opublikowaniu tej informacji napisał do nas inny pan Wojciech,który jako aktywny ptasi obserwator z tego terenu twierdzi, że fotografia przedstawia licznego tej zimy gościa z północy - myszołowa włochatego (Buteo lagopus). - W ciągu roku w okolicy można zobaczyć stosunkowo dużo tych ptaków, z czego kilka gości na lotnisku - uważa pan Wojciech. I przesłał nam zdjęcie jego autorstwa prawdziwego bielika (Haliaetus albicilla) wykonane 8 marca 2012 w Suchodole:
Jak wyjaśnia Edward Marszałek, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie, naturalnym środowiskiem orła bielika są przede wszystkim tereny z wodami stojącymi, jeziora czy stawy, gdyż chętnie poluje na ryby i ptactwo wodne. Dlatego najczęściej można go spotkać w północnej części kraju, choć i na Lubelszczyźnie jest już dość częsty.
Coraz częściej ptak ten jest także obserwowany w podkarpackich lasach, zwykle w okolicach większych zbiorników wodnych i nad rzekami, poluje tam na ptactwo wodne. Bielik w Krośnie jest jednak rzadkością. - Bielik w mieście to wciąż spora rewelacja, bo nie ma on tu na co zapolować - mówi Edward Marszałek.
- Prawdopodobnie obecnie obserwujemy osobniki sezonowo zalatujące na nasz teren z północy - dodaje rzecznik RDLP. - Prawie 10 lat temu martwego bielika znaleziono k. Sanoka. W roku ubiegłym cztery osobniki z okolic Sieniawy koło Przeworska, po zatruciach trafiły do klinki dra Fedaczyńskiego w Przemyślu.
Dla ochrony gniazdujących w lasach RDLP w Krośnie par utworzono 6 stref ochronnych wokół gniazd bielików. Rzeczywista liczebność tego gatunku w regionie wydaje się rosnąć z roku na rok.